Czy wtrącaliście się w awantury rodziców, bo nie wiem po czyjej stronie stanąć.

Mam już tego dosyć. Tu są chroniczne awantury, które czasem już do rękoczynów się sprowadzają i zawsze broniłem matkę przed ojcem, ale teraz już nie wiem, nie wiem po czyjej stronie mam stanąć, bo oboje stali się doszczętnie poj*bani, nie wiem kto gorszy. Pierwszy raz czuję taki paraliż, bo nie potrafię rozstrzygnąć kto ma rację. Poradźcie mi coś.

nie rozstrzygaj bo tylko zaostrzysz konflikt po prostu idź do nich powiedz że mają być cicho albo klapsa dostaną jak dalej się drą idź strzel im w dupę jednemu i drugiemu i ich rozdziel ja robię tak ze swoimi z wiekiem ludzie dziecinnieją i trzeba ich traktować jak dzieci bo się inaczej pozabijają

W sumie nie wtrącałam się dopóki temat awantur nie zaczął dotyczyć mnie :o wtedy mój facet się, że tak powiem, wtrącił i musiałam też wyrazić swoją opinię...czy jak to nazwać, ale nic to nie dało, tyle że po rozwodzie rodzice pogodzili sie i przestali kłócić...