Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Za młodo zostałam mamą,nie radzę sobie z dzieckiem.Potrzebuje porady!

Polecane posty

Gość gość
Hej ja ci powiem jak to jest u mnie. Często w obecności dziecka lubię się wygłupiać i żartować i ono to często łapie. Od jakiegoś czasu moje wygłupy przeszły na tematy zdrowotne. I tak np. od jakiegoś czasu jak jest chory to lubie udawać że bawimy się w lekarza. Zaczynam mówić do niego nagle takim powaznym głosem jakby był dorosłym facetem: Panie Macieju! Zapraszam do gabinetu! proszę się teraz położyć, zaraz pana zbadamy i wkładam mu pod pache taki niby termometr a w rzeczywistości to jest długopis. Po chwili wyciągam ten długopis, patrzę na ten wynik na niby i mówię "Chory! Leżeć!" On wtedy posłusznie sie kładzie. Po chwili wyciągam leki i mówie że to lekarz zalecił i generalnie wymyślam różne farmazony takie mówione powaznym medycznym językiem. Wtedy wyciągam różne takie nawet niesmaczne lekarstwa i on to łyka posłusznie chociaż kiedyś to by absolutnie nie przeszło ale jak widzi że jest zabawa to jest zabawa to sie wtedy rządzi innymi prawami. Czasami nie chce dac sobie przetkać nosa to mówie mu wtedy: "Trudny pacjent, Trudny pacjent. Nie chce współpracować. Panie Macieju! Jeśli nie będzie Pan współpracował wtedy będziemy musieli Pana zaprowadzić do izolatki. Wtedy on posłusznie idzie do izolatki. Po chwili jednak wracamy i udaje mu sie przetkać ten nos. Zazwyczaj sie bawimy że ja jestem pielęgniarką w pokoju zabiegowym a doktor siedzi w oddzielnym gabinecie i jest akurat zajęty (to mój mąż! :D) Zamierzam w ogóle mu kupić taką torbe małego doktora i będziemy sie już wygłupiać na całego. Dodam że kiedyś on nienawidził lekarza i musiałam go siłą targać jak była jego kolejka, były z nim tylko same problemy, a teraz uwielbia chodzić do lekarza nawet jak ma gorączke. Ale zaznaczam ja często sie z nim wygłupiam więc on jest do moich wygłupów przyzwyczajony. A na ten pomysł z zabawą w doktora to wpadłam całkiem niedawno i z nudów chyba jak nie chciał właśnie coś zrobić, już nie pamiętam co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnia wypowiedź rozbawiła mnie bardzo,widać,że jesteś super pomysłowa mama!Sprobuje ze swoją,chociaż ciężko bedzie,ale moze jeszcze kiedyś przejdziemy wizytę u lekarza bez wrzasku.Dzieki śliczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej jeszcze ci powiem że dobrze jest w czasie tej akcji mówić który lek jest na co, wbrew pierwszemu skojarzeniu dziecko się tym potrafi zainteresować, ja mojemu mówie że teraz to będą takie specjalne krople na kaszel, oczywiście mówię to tonem pięlegniarki, za jakiś czas wyciągam uroczyście białą buteleczke i mówie że teraz to będzie taki antybiotyk, mały wtedy powtarza że to jest"taki antydotyk", kiedyś przechodziłam koszmar jak miał zapalenie spojówek bo nie dał sobie za cholere zakropić oczu, była szarpanina i konieczność trzymania przez drugą osobe, ostatnio się mocno zdziwiłam bo nawet kropienie oczu przebiegło dużo łagodniej, a kiedyś to nawet sam sie położył do kropienia. Oczywiście zdaję sobie sprawe że u jednego dziecka jakiś sposób przejdzie a u drugiego zupełnie nie i nawet stawanie na rzęsach nie pomoże. No ale spróbować chociaż można, cóż najwyżej nie wypali, życze siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama pielęgniarka gratuluję pomysłu. Jesteś fajną mamą. Zapamiętam pomysł i wykorzystam w przyszłości na swoim szkrabie, który kopie mnie od środka. Właśnie takie kobietki jak Ty powinny mieć dzieci. I potwierdza się reguła że faceci nie ważne w jakim wieku lubią pielęgniarki. To oczywiście żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaram się ze swoją pobawić w lekarza,kupiłam jej nawet kiedyś zabawkowy zestaw lekarza,ale wtedy tak płakała,że siła nie chciałam jej namawiać.Moze teraz sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co byście zrobiły jakby dziecko wypluło lek?Podaly następna dawkę,aż do skutku?Nie przedawkuje sie w ten sposób leku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.53, jak wypluje lub zwymiotuje do pół godziny po podaniu to dajemy jeszcze raz dawkę, nie ma obawy że przedawkujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko napisz co u was. Zdrowia dla małej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj małej podawałam leki cztery razy,pluła dalej niż widziała w końcu odpuściłam,boje sie,ze bedzie bardziej chora i konieczny bedzie antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak dziecko samo sie leczy to nie mam pytań trzeba było wlać i piąty raz na sile i przytrzymać buzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 11:04 - racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche to dziwne,ze trzylatka sama sobie lekarzem.Jak antybiotyk dostanie to tez jej nie podasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest kwestia tego,ze mała sama sobie lekarzem,tylko nie mam siły z nia walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jej podajesz? Bo jak chemiczne syropki typu Neosine czy Groprinosin to lepiej że dziecko tego nie pije. Skoro nie musi brać antybiotyku to idź w stronę natury - zrób jej herbatę malinową (z prawdziwego suszu) z miodem, imbirem świeżym (plasterki) i cytryną, na pewno chętnie wypije - taki napój świetnie odblokowuje zatkany nos, przyspiesza schodzenie śluzu. Na gorączkę napar z kwiatu lipy. Na noc wysmaruj ją maścią typu Wick, na piżamkę kapnij parę kropel Oilbas albo postaw przy łóżeczku pokrojony czosnek - olejki eteryczne zrobią swoje. Pod noskiem smaruj maścią majerankową - za grosze bez recepty w aptece, sama wazelina i majeranek, łagodzi podrażniony przy katarze nos. Na kaszel naturalne syropy - z pędów sosny, z cebuli, z buraka. Naprawdę polecam naturalne metody, ja tak leczę córkę, ma 4,5 roku i nigdy nie musiała brać antybiotyku, do lekarza chodzimy naprawdę rzadko, głównie na kontrolę. Zdrowia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×