W drogiej eleganckiej restauracji omal nie zwymiotowalam.

Zostalam zaproszona do bardzo eleganckiej i drogiej restauracji gdzie kelner klania sie w pas i nadskakuje. Bardzo mi sie podobalo dopoki nie przyniesiono dan. Potrawy wygladaly bardzo wykwintnie i pachnialy smakowicie. Sztucce ciezkie i grawerowane ale WIELORAZOWE!!! Swiadomosc, ze mam jesc widelcem ktory ktos wczesniej wkladal sobie do zaslinionej szczerbatej geby sprawila, ze najpierw pozielenialam a potem zachcialo mi sie zwymiotowac. Chcialam poprosic o jakies plastikowe jednorazowki ale wstydzilam sie. Jak byscie postapily na moim miejscu? Poprosily czy ryzykowaly zwymiotowanie?