Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dac druga szanse?

Polecane posty

Gość gość

Cześć, nie wiem co powinnam robić, mój chłopak ostatnio podczas kłótni złapał mnie Za szyje I ściskał...jednak klotnia ta byla wywolana przeze mnie, moze Za bardzo przesadzilam. Jestesmy ze soba juz 7 lat, a od kilku miesiecy dopiero wystepuje u niego agresja, byly sytuacje ze mnie np popchnal podczas klotni ale dlatego ze go probowalam zatrzymac a chcial wyjsc, lub sciskal mnie Za mocno Za rece czy szyje ale podczas klotni,oczywiscie rozmawialismy o tym, nawet zerwalismy, gdy ponownie sie zeszlismy byl spokojny przez kilka miesiecy az wlasnie do tej osttaniej sytuacji. Sam mowi ze nie moze Za to na sb patrzec.ale nie wie jak to sie dzieje,poza tym jest cudownym chlopakiem,pracuje jako zolnierz zawodowy,bardzo mnie kocha,pomaga mi we wszytskim,jest na kazde zawolanie, nie prowokuje klotni o Byle co, tylko podczas niektorych klotni ( zazwyczaj wywolanych przeze mnie) sie tak agresywnie zachowuje..mowi ze to wszytsko przez to ze nie ma juz sil na moje humorki(jestem b.nerwowa osoba,czesto sie wsciekam o nic) I ze cos w nim pękło,ze gdybym ja byla spokojna nigdy by sie tak nie zachowal. I wlasnie nie wiem co robic bo osttanio naprawde przesadzil, wiem ze takich rzeczy sie nie wybacza,ze nie usprawiedliwia go nic, Jednak jestesmy ze sb 7 lat, kocham go planuejsz przyszlosc,czuje sie przy nim bezpiecznie,a dopiero od niedawna stal sie taki, wiem ze zaluje , ale z drugiej strony ja jestem pewna ze gdyby nie moje humorki I nerwy to nie stal by sie taki. Doradzcie cos,,:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żołnierz i wszystko w temacie. Co za głupie tłumaczenie, gdybyś nie była taka nerwowa, to nie używałby siły, debil. NIC! nie usprawiedliwia przemocy fizycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli przemocy fizycznej nic nie usprawiedliwia,a czy nie taka sama lub nawet gorsza jest przemoc psychiczna?? Znam dziewzyne ktora facet wyzywa , chamskie oddzywki w stylu "s********j" I w dodatku nic jej nie pomaga. Ale ona z nim jest bo przeciez przemocy nie uzywa wobec niej...A tu jest odwrotna sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjmdtg
On Ciebie kocha,pomaga Ci a Ty Go prowokujesz,dlaczego?nic nie usprawiedliwia przemocy ale uwazam ze oboje powinniscie zaliczyć psychoperapię albo nawet zażywać jakieś leki na nerwy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama bym chciala wiedziec dlaczego. Zawsze to on byl spokojny, ja jestem od zawsze nerwowa, ale od jakiegos czasu jeszcze bardziej. To chyba dlatego ze moj ojciec jest alkoholikiem, od dziecinstwa w domu byly klotnie awantury Itp.mama wziela rozwod, ale I tak to sie pewnie na mnie odbilo. Bylam u psychloga, zdiagnozowal nerwice. A moj chlopak wydaje mi sie ze po prostu juz pękł kilka miesiecy temu i nie umie juz tego tolerowac ze ja np wkurze sie o to ze jakas p*****lka mi nie wyjdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie tłumacz swojego misia to że cię dusi, szarpie i popycha to oczywiście wina twojego ojca - no świetne! w życiu bym na to nie wpadła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj chlopak wydaje mi sie ze po prostu juz pękł kilka miesiecy temu i nie umie juz tego tolerowac ze ja np wkurze sie o to ze jakas p*****lka mi nie wyjdzie.. xxx a może on po prostu ciebie nie umie już tolerować bo jakiś nowy tyłek mu zamachał przed nosem, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dac druga szanse? xxx NIE.... będzie 3,5,7 i szpital lub inna niefajna instytucja. Po prostu zapomniał się i pokazał Ci jaki jest naprawdę i co Cię czeka po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Jesli jest sie ze sb tyle Lat,kocha sie I zawsze bylo dobrze..a teraz jest kryzys to nie sprobowac terapii czy cos? Ja wiem ze kazdemu z was jest fajnie powiedziec 'zostaw go' i kiedys sama tak doradzalam I bylo dla mnie aburdalne zeby tkwic w takim zwiazku,jednak jak się samemu znajdzie w takiej Sytuacji to jest o wiele trudniej i zaczyna sie rozumiec te wszystkie kobiety co nie potrafia odejsc, wiem jednak ze gdyby mnie uderzyl nie wahalabym sie odejsc,ale jednak tego nie zrobil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet Cię popycha i dusi, a Ty piszesz że jeszcze nie uderzył?! Ty jesteś normalna? Otrzeźwiejesz dopiero jak ci głowe o ścianę rozwali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nie zrobił? Złapał za szyję i ściskał, popychał... uważasz, że uderzenie to co innego?gorsze czy lepsze? piszesz,że czujesz się przy nim bezpiecznie...wybacz, ale chyba nie bardzo ;-( Nie doradzę Ci,że masz odejść, bo wiem że to nie zawsze takie proste. Niemniej nie broń go i nie bierz winy na siebie. Kto chce uderzyć zawsze znajdzie kij. Porozmawiaj z nim poważnie, postaw jasne warunki i obserwuj jego reakcje. Sama się opanuj, ale przypatrz się jego zachowaniom. I poczekaj ze wspólną przyszłością, wiadomo że później ciężej się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I poczekaj ze wspólną przyszłością, wiadomo że później ciężej się rozstać. xxx i dlatego ma czekać? żeby było jej jeszcze trudniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durna, jesteś czy co? Ma ci przylać żebyś przestała go wkurwiać? Idź przeproś, zrób mu laskę na klęcząco i więcej nie drażnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw mu ultimatum albo pojdziesz ze mna na terapie rodzina,malzenska czy cos takiego albo odchodze od Ciebie a tak wogole moze on ma jakies wieksze problemy a praca w wojsku tez moze byc powodem takiego zachowania chociaz go nie popieram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialismy.powiedzial ze musimy sie rozstac bo on widocznie nie nadajd sie do zycia w zwiazku skoro robi takie rzeczy i ze byl pewny ze nigdy takiego xzegos nie zrobi a jednak,a nie wierzy ze terapia mu cos pomoze..To nie jest zly chlopak,nigdy nie poeiedzjal na mnie zlego slowa,pomagal mi ze wszystkim,mojej mamie,dawal kase bylebym mogla sie uczyc a nie chodzic do pracy,znamy sid od dziecinstwa od 15 roku zycia jestesmy razem..to byl moj pierwszy chlopak a ja jego pierwsza dziewczyna. Kazda wolna chwile spedzalismy razem,Wszyscy mi zawsze mowili ze takiego chlopaka to ze.swieca szukac..no ale moze gdyby wiedzieli co teraz sie porobilo..ok juz go nie bronie.i widocznie jestem glupia,no ale nke jestesmy razem,chcialam mu dac szanse a on jej nir przyjal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×