Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaparcie nawykowe u 4 letniego dziecka!!!

Polecane posty

Gość gość

Moja córka od roku cierpi na zaparcia nawykowe.Wykluczylam z jej diety czekoladę całkowicie,nie dostaje słodyczy,podaje śliwki derbowy,laktuloze,wodę na czczo z miodem,ale to nic nie daje! Miała robioną raz lewatywę w szpitalu,ale nawet wtedy próbowała wstrzymywać,siła została zmuszona do zrobienia kupy. Najgorsze jest to,że kupa nie jest zbita,bo widzę,że popuszcza.Tlumaczenie,nagradzanie,karanie nic nie daje.Dzisiaj jest 6 dzień jak nie robi,przed wczoraj tylko lekko popuściła,ale załatwić sie nie chce. Jak jej pomoc?Lekarka radziła podawać czopki na zmianę z lewatywa przez pare dni zeby jej pokazać,ze to nie boli,ale nie wyobrażam sobie podawać jej czopków i robić lewatyw bo jak miała robiona lewatywę w szpitalu to ją w pare osób trzymaliśmy bo tak sie rzucała.Jak mam jej pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debriat *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tu jakies mamy z podobnym problemem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko raz dziennie, rano dostaje Movicol dla dzieci. Ale wczesniej byl dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś lekarz mnie zje*** jak powiedziała ile dni syn nie robi kupy. Dobrze ci radze, już dziś coś z tym zrob bo po 7dniach może dojść do zatrucia kałem. Po tylu dniach to tylko lewatywa. Kup forlax,dicopeg junior. Ile laktulozy podajesz? Ja 2latkowi dawałam 15ml. Jak dajesz mniej to tak jakbyś wcale nie dawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem. Mój tez sie boi kupe robić a ma 3 lata. Zakładałam już tu topik ale tylko kilka odpowiedzi było mądrych i na poziomie. Reszta to szkoda komentować. Też kombinuję już jak koń pod górkę, ale gadam z nim dużo, a ostatnio to w ogóle robie już nawet kupe przy nim w sensie siedze na muszli (bez obawy on nic nie widzi co nie powinien) a jego sadzam na nocnik obok. Mówie mu że trzeba pchać. Tak ja wiem że to może brzmi idiotycznie ale muszę go jakoś przekonywać do tej czynności. On z tego co twierdzi to boi że go będzie bolało, siedzi nieraz na muszli i mówi że zaraz będzie ból. To mówie mu że to taki bardziej ucisk, a jeśli czuje ból to trzeba zrobić kupe i wtedy ten ból zniknie. Jak sie uda to cieszę się, mówie mu że jestem z niego dumna, że jest dzielny. Kombinuje z nagrodami, troche go to zachęca choć na początku nie działały też, bo on bardzo chce tej nagrody i wypytuje o nią ale te opory z kupą były silniejsze. Jednak bardziej to wspólne robienie kupy coś zaczęło dawać i takie spokojne cierpliwe, oswajające tłumaczenie co to ta kupa jest i jak sie to odbywa takim miłym tonem głosu, mówię mu że wszyscy robią kupke mama, tata, babcia, dziadek, ciocia, wujek, kuzyn, kuzynki i dzieci z przedszkola, że to jest takie niepotrzebne jedzenie które tak sie zamienia w brzuszku w kupe i ona już jest niepotrzebna, na razie mam wrażenie że jest ciut lepiej, oby tak dalej. U ciebie jest o tyle że zaszło to już bardzo daleko i niestety ta akcja ze szpitalem obawiam się że o ile technicznie tam pozwoliło sie małej wypróżnić to sytuacja że kilka osób w jakimś obcym miejscu trzymało ją na siłe może tylko w jej psychice pogorszyć sprawe, choć zdaje sobie sprawe że nie miałaś wyjścia. Mój jej cały czas że to dobrze że kupka wychodzi, że to jest potrzebne żeby brzuszek miał lżej i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry miało być "mów". A tak w ogóle. Może psycholog dziecięcy by coś doradził, bo tu głównie sprawa psychiki jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez daje 15 ml ale to nic nie daje. Chociaż w sumie daje-kupa nie jest zbita,tylko mała ja wstrzymuje.U mojej największym problemem jest to,że ona nawet nie chce usiąść-ani na sedes,ani na nocnik.Ja juz nie wiem co mam robić,smaruje jej o***t kremem,żeby ja niby nie bolało,tłumacze,wymyślam historyjki ale to nic nie daje. Nie mam serca trzymać ja siła.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i chyba dzisiaj zmuszona bede podać jej czopek,chociaż ona sie boi,tak sie drze ze cos strasznego,a potem i tak wstrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mi oczywiście też uciekał z tego nocnika ale ja go jakby obejmuje wtedy rękami żeby nie uciekał i zagaduje na różne sposoby, na poczatku sie drze a potem jakoś sie udało, wyciągałam nawet książki żeby mu czytać nad tym nocnikiem. Współczuje ci naprawde bo u ciebie to już daleko zaszło. Ktoś tu chyba pisał kiedyś o podobnej sytuacji, że dziecko już chyba nawet hemoroidów się nabawiło, jakoś zażegnał sytuacje, ale jak to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może spróbuj znaleźć dobrego dziecięcego psychologa? I polecam Ci książkę Mała książka o kupie, bardzo fajnie pomaga oswoić temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie chce isc z nia do psychologa,bo to juz za daleko zaszło.Ja trzymanie na nocniku i tłumaczenie nic nie daje,ona płacze i sie wyrywa.Plakac mi sie chce,jak widzę jak ona sie meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dawałam 15ml ale dla 2latka tak jak mówiłam. Ty dla 4latki dajesz taka samą dawkę. Słyszałaś o błonniku firmy asp? Miałaś kiedyś siemie lniane? Robiłaś z tego "syrop"? Oliwę z oliwek łyżeczka codziennie dawałas? Otręby do zupy na przykład?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja te 15 ml daje po konsultacji z lekarzem.Poza tym ja tak jak mówiłam-kał nie jest zbity,czy twardy to tylko kwestia psychiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez konsultacji lekarza podajesz gęste cieple kilka razy dziennie nasienie lnu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam podobny problem z moją córką. Sama jestem terapeutą, więc próbowałam terapeutycznie... na początku z marnym skutkiem. U nas niestety sama sobie narobiłam, bo podawałam witaminki nie wiedząc, że jest tam żelazo i kupy były twarde, przez co bolesne i dziecko się bało. Później już niezależnie czy twarde czy nie bała się. Tłumaczyłam, czytałam książki o kupie, opowiadałam, ogólnie mówiliśmy o tym i w zabawie często nawiązywałam do robienia kupy. Córka sama zaczęła odgrywać scenki, np. mówiła w zabawie - córeczko zrób kupę, bo będzie bolał brzuszek, nie ma się czego bać... sama siebie przekonała, że robienie kupy nie jest straszne. Wspomogłam się błonnikiem i ten preparat polecam serdecznie. Niby jest jakiś dobry, ale ja go nie znalazłam i kupiłam ASP /chyba, ale wiem, że czeskiej firmy/. Ja nie zgodziłam się na lewatywy i czopki, bałam się że później się organizm uzależni a dziecko zestresuje. Nie pomogły nam śliwki itp. Może jestem skrzywiona przez swój zawód, ale uważam że wszystko zaczyna się od psychiki. Oczywiście nie zawsze można tylko terapią wyjść z problemu, ale równolegle do ewentualnego leczenia na pewno warto wspomóc psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dawalas dicopeg junior/ forlax? To jest naprawdę dobę, ma działanie przeczyszczające i chyba dziecko nie mogłoby wstrzymywać kupy kilka dni. Syn w grudniu miał zaparcia, peknieta sluzowka, bol, płacz i zaparcia nawykowe. Po 5 dniach już bolal go brzusznek. Nie było mowy o lewatywie czy czopkach. Poczekalam jak wieczorem twardo zasnął i gruszką w szcilam mu może 1/3 szklanki enemy z woda. Po godzinie na spiocha zanioslam na kibel i zrobił kupe giganta przez sen właściwie. Potem już dawalam forlax i robiła co 2 dni miękkie kupy. Teraz miejscowość jaja 2 miesiące i strach przed kupa minął. Aczkolwiek problem jest dalej bo lekarz kazał odstawić forlax i kup są znów trarde i już widzę że pupa podrażnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie forlaxu nie podawałam,ale spróbuje. Dziekuje. Dzisiaj mała przytrzymałam na nocniku,to odrobine zrobiła,ale no tak sie szarpała,płakała,że nie miałam sumienia jej trzymać.Nie wiem jak jej pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakbys spróbowała trochę przygotowanej wody wpuścić jak zasnie albo czopkach podać przez sen? U mojego synka to był strzał w 10, tak twardo spał, że w ogóle nie wiedział co się dzieje, a ją potem przynajmniej też spokojnie zasnelam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba bede próbować dzisiaj jej wpuścić troche wody,przy czopku sie kiedyś obudziła i był płacz.Chociaz wydaje mi sie,ze jak bede ja pozniej sadzać na nocnik to tez sie obudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko idź z dzieckiem do gastrologa! Ja tu już nz kilku topikach pisałam że moje dziecko tak się męczyło, problem z kupą jest w głowie a nie w jelitach. zaden pediatra nam nie pomógł a gastrolog- 3 wizyty i do dziś czyli już ze 2 lata nie ma problemu. po prostu dobrał leczenie. dziecko się męczy, wy się męczycie to bez sensu, żadne śliwki jabłka itp! I lej w dziecko lactulosum to może pomoże doraźnie i to dziecku, które nie ma jakiegoś wielkiego problemu. Idź do specjalisty nie popełniaj mojego błędu, ja to zrobiłam ale z rok dziecko się męczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znałam tych leków, bo zawsze stosowałam dicopeg jumnior na zaparcia i działał na mojego syna świetnie, wiec nie szukałam nic do zmiany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andy0
Nasza 2 latka też ma zaparcia. Najdłużej wytrzymała 6 dni. Laktuloza nie pomogła, poza tym że na początku rozmiękczyła kał i jakoś poszło kilka razy łatwiej. Odnoszę wrażenie ze od laktulozy nastąpiła demineralizacja (ubytek) na jednym ząbku. Robienie kupy wygląda jakby była chęć zrobienia, ale wydaje mi się, że jednak to polega na wstrzymywaniu. Co pomaga doraźnie? Zdecydowanie podnoszenie dziecka na nóżki podczas parcia (na stojąco). Laktuloza ułatwia przez krótki okres. Sok z aloeosu ułatwia wypróżnianie. Oczywiście ułatwia podczas parcia na stojąco! To problem psychiki - dziecko się panicznie boi bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, dziecko z nawykowymi zaparciami boi się wypróżniania i bólu z nim związanego, dlatego tu świetnie się sprawdza dicopeg junior, łatwy do podania i nie powoduje u dzieci takiego stresu jak aplikowanie czopka, jest o wiele bardziej skuteczniejszy od laktulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×