kobieta pracujaca w domu

Ile waszym zdaniem powinna "dostawac" od meza pieniedzy na wydatki kobieta pracujaca w domu,zajmujaca sie domem i dziecmi w wieku szkolnym.Maz nie zgadza sie zebym pracowala,wygodnie mu ze wtedy wszystkie obowiazki domowe spadaja na mnie,a on nie musi sie niczym zajmowac,ani domem ani dziecmi.Co w takim wypadku z finansami.Niby pieniadze sa wspolne ale mam wrazenie ze to wykorzystywanie finansowe,nie umiem takimi pieniedzmi dysponowac.Wiem ze praca w domu to tez praca,ale mimo wszystko wlasne zarobione pieniadze to jednak co innego.

1000 zł miesięcznie odkładaj sobie "na emeryturę", a z konta normalnie korzystaj, w końcu umożliwiasz mężowi zarabianie tych pieniędzy.

A to lobuz z tego twojego męża, przytulam.

Mówcie co chcecie, ale praca w domu to nie jest praca. Nie generujecie dochodu. Nie zarabiacie pieniędzy.Po prostu zajmujecie się domem i dziećmi.

Dziewczyny czy wy nie myślicie o przyszłości? Dla mnie to niepojęte żeby nie pracować i nie mieć swoich pieniędzy Mam 34 lata i odkładam na wszelki wypadek miesięcznie 1500 o których mąż nie wie. Kto wie co będzie za 10 czy 15 lat...

Mąż się nie zgadza? A co on ma do zgadzania?. Jest Twoim panem, właścicielem? Takie sprawy powinno omawiać się, ustalać razem.Nie jestes służąca, tylko żoną.

Może dorobić na zaklikaj.com