Czy ja jestem jakiś dziwny? Czy tak traktuje się faceta który się stara?

Mieszkamy razem. 100 dni do ślubu. Mam dzień wolny. Sam przygotowuję "obiad". Karkówka pieczona w sosie ziołowym. Do tego czerwone wino + czekający deser. Ubrany w garnitur. Kwiaty czekają schowane w 2gim pokoju. Ona wraca do domu, otwieram jej drzwi pod krawatem, z uśmiechem na twarzy. Słyszę: "Po co ta cała szopka? Nie rozumiem tego. Pff." Mówię sobie ch*j, wytrzymam, może jeszcze nie wszystko stracone chociaż mam chęć wyj**ać karkówkę przez okno a kwiaty utopić w kiblu. Podaję obiad, wchodzę z kwiatami i z dystansu słyszę: "Po co to?" Dzielnie się trzymam i odpowiadam: "Dziś zostało równo 100 dni do ślubu. Chcę Ci powiedzieć i pokazać jak jesteś dla mnie ważna". Odpowiedź: "W d***e mam to 100 dni." Obiad w ciszy. Mam chęć się zerzygać na ten talerz bo mam taki kalosz w gardle że nawet nie czuję smaku. Odpuszczam. Wychodzę do 2 pokoju. Wieczór, jakby nigdy nic. 0 przepraszam. 0 wyjaśnienia. Siadamy i wypisujemy zaproszenia ślubne zachowując się jakby nic się nie wydarzyło.

wyloguj się z tego związku póki czas p ślubie będzie jeszcze gorzej

masakra!!!! Gdyby mi facet zrobil taką niespodziankę, to płakałabym ze wzruszenia cały wieczór!!!! Albo cos wcześniej nabroiłeś ostro i to było na przeproszenie, albo masz potwora w domu!

Ordynarna baba. Uciekaj nie oglądając się za siebie. Obecnie znajdujesz się tylko w przedsionku piekła które czeka Cię po ślubie.

Ooo jak fajnie :) Nigdy żaden mężczyzna dla mnie nic nie ugotował.

kogo ty wybrales masakra,moj jakby zalozyl krawat to by mnie rozbawil nie zaprzecze,ale docenilabym wszyyystko,i odwdzieczylabym się najbardziej w sypialni,caly wieczor bylby super,a ona to już o chamstwo się ociera co za prymityw z tej kobity ,chcesz mieć takie zycie to masz cos z glowa,a ona cie kocha czy dla korzysci

Tylko raz się tak zdarzyło? Może ma jakiś problem? Czy zawsze tak było? Wobec tego nie rozumiem raczej, czemu w ogóle z nią jesteś. Nie, facetowi, który się stara, odpowiada się tą samą monetą.

żadna kobieta nie lubi pantofli

ja lubie pantofla a to dlatego ze kocham jak wariatka i oboje mamy w d***e cały swiat ,najbardziej lubimy być sami pantoflowac się wzajemnie na 50 sposobow

Ja bym wybuchnela smiechem na widok krawata, ale mniejsza. Czemu wieczorem z nia nie porozmawiales tylko poslusznie pisales zaproszenia? Skad u diabla ona ma wiedziec, ze oczekujesz przeprosin? Pijesz piwo ktore sam nawarzyles, w zwiazku trzeba dawac informacje zwrotne a nie siedziec jak mysz pod miotla. Teraz masz efekt - ona uwaza, ze moze zachowywac sie zaleznie od humoru i nie potrzebuje Ci nic wyjaśniać bo Ty wlasnie jak wierny piesek i tak bedziesz merdal ogonkiem.

idiotko ona jest chamicą twoje wyjaśnienia tu wskazują ze ty tez jesteś płytka i prymitywna suczkaaaa

i jak ci matka zalozmy da prezent a ty wypalisz co to k***a jest ,to ona ma ci dac informacje zwrotna krerynko czy wszystko jest jasne dla myslacych

Baba sie wydaje byc nienormalna, nawet jesli ma problemy (zdrowie, praca itp.) to jak można czegos takiego nie docenić... Ja bym cie przygarnęła

"i jak ci matka zalozmy da prezent a ty wypalisz co to k***a jest ,to ona ma ci dac informacje zwrotna krerynko czy wszystko jest jasne dla myslacych" Twoj maz/zona tak do Ciebie mowi? Na przyszlosc hamuj bezczelny ozor i wsrod normalnych ludzi zachowuj minimum kultury. Bo pasujesz do kobiety autora :) X Jesli autor dawal po sobie jezdzic jak po burej suce, to tak - ON MUSI ZAREAGOWAC, ona uwaza,ze to normalne by go tak traktiwac.Dla Ciebie wyzywanie sie jest normalne np i tez nie wiesz kiedy przeginasz ;) wiec znasz to z autopsji.

jakaś chamicha i prostaczka ze wsi; lepszą bys znalazl ale to twoja sprawa z kim sie żenisz; ja taka nie jestem i do faceta sie tak nie odzywam

Autorze mam podobnie. po pracy idę na zakupy, przygotowuję obiad (jak zwykle) tylko marudzenia i narzekanie, że lepiej iść do drogiej restauracji bo tam będzie lepiej zrobione. Tak samo z praniem, prasowaniem i układaniem rzeczy.Ciągłe czepiania się, że przeszkadzam jej prasowaniem gdy ona ogląda telewizję. Lepiej wycofaj się z tego związku zanim skończysz jak ja bez możliwości wyjścia. Ja już jestem po ślubie i już po mnie ale Ty się ratuj!

Autor siedzial jak pantofel i wypisywal koperty. To o czym to swiadczy? Ze mu to pasuje, ze uznaje takie zachowanie za standardowe. Normalny czlowiek by powiedzial "po dzisiejszym Twoim zachowaniu przy obiedzie mam pewne watpliwisci czy chce te koperty w ogole wypisywac. Wytlumacz mi co sie stalo"

gość dziś - jesteś masochistą czy przed ślubem się maskowała?

nie suczko ja tak rozmawiam tylko z idiotkami ,nie będę nic hamować,tylko w takim jezyku załapujecie ,znam was już dobrze

Autorze, sam widzisz ile tu chamstwa i prostactwa. Dla niektorych ludzi to normalne. Podobnie jak dla Twojej narzeczonej. X "Ja już jestem po ślubie i już po mnie ale Ty się ratuj!" A na drodze do rozwodu co Ci stoi na przeszkodzie? Cierpisz na wlasne zyczenie.

no i w końcu potwierdziłaś że jego baba to chamka i prostaczka po prostu,widzisz ,jak chcesz to potrafisz myśleć tylko trzeba Cię podrażnić i się przyznasz

każda kobieta jest taką chamką :(

Też by mnie rozśmieszyło takie cudowanie z okazji 100 dni przed ślubem, bo to żadna okazja. Do tego ten garnitur i kwiaty... Dla mnie to spora przesada. Ale widocznie autor jest bardzo romantyczny, a jego narzeczona zupełnie nie. Niemniej jednak, powinna chociaż podziękować za obiad.

Z mentalnym rynsztokiem o zerowej kulturze nie rozmawiam, wyrazilam to jasno

Uciekaj póki czas.

sama się zapedziłaś w kozi róg :-) idz idz co ci pozostało

Prawda jest taka że zdecydowana większość kobiet nie potrafi docenić takich gestów i są totalnie nieromantyczne. Kilka kobiet w życiu miałem i żadna nie potrafiła docenić tego że facet się stara, że chce aby kobieta była szczęśliwa i zadowolona, im więcej dajesz, tym więcej ona oczekuje i trudniej ją uszczęśliwić. One lubią o tym wszystkim marzyć, ale gdy to dostaną to mają to gdzieś.

Z pewnością nie traktuje się tak kogoś, kogo się kocha i kto się dla Ciebie stara (tu już nawet płeć jest nieważna). Jeśli nie miała złego dnia ani humorków, to raczej nie ma co tu jej tłumaczyć - nie brzmi to jak kochająca przyszła żona. Zresztą nawet humorki czy zły dzień nie upoważniają do takiego traktowania. Rada na przyszłość - nie pozwalaj jej się tak traktować. Nieważne czy to kobieta, czy facet - druga strona powinna też szanować. Powiedz jej wprost jak to widzisz, porozmawiaj otwarcie. Jeśli strzeli focha i jeszcze się obrazi - daj sobie spokój z taką kobietą. Nie będziesz szczęśliwy przez najbliższe lata jeśli takie coś będziesz dostawał. Zastanów się mocno zanim napiszesz kolejne zaproszenie ślubne...

ale jakie porozmawiać,to jak facetowi powiedzieć nie będę tolerować zdrad ,i koleś będzie ostrożniejszy,tutaj ona jak chce być z Tobą będzie udawać że jest ok,a po cichu będzie myslec co za łoś bo jest prymitywna!

14:50 Ja też nieraz o tym marzyłam i dzisiaj to mam od swojego chłopaka - kwiaty bez okazji, zabieranie do restauracji bez okazji, pamiętanie o moich urodzinach, rocznicach itp. Jestem szczęśliwa, że to mam, chociaż nigdy nie wymagałam tego od niego - robi to sam z siebie i zawsze miło mnie zaskakuje. Owszem, gdybym dostawała te kwiaty regularnie tydzień w tydzień, przestałoby mieć to swój urok i pewnie byłoby to do znudzenia. Dane czasami od serca tak po prostu sa przemiłym gestem. Często też potrafi zrobić dla mnie kolację (choć nie tak wystawną jak kolega) Co do takiej zdziwiłabym się, pewnie też uznałabym, że garnitur to za dużo. Ale sam fakt, że zrobił z tego święto i że liczy te dni do ślubu na pewno byłby miły. Najwyżej powiedziałabym facetowi wtedy, że nie ma potrzeby z tym garniturem, że może nieco przesadził z tym świętowaniem. Ale na pewno cieszyłabym się tym wieczorem. Nawet po ciężkim złym dniu coś takiego jest fajne i nie zasługuje na takie olanie.