Zakochałam się

Chcę go mieć blisko siebie, czuć jego ciepło, bliskość... Na początku był dla mnie bardziej neutralny, traktowałam go bardziej jak kolegę. Ale coś się zmieniło.. jego charakter, zachowanie, każdy element wyglądu.. kocham w nim wszystko. Być może to są za mocne słowa, bo przecież nie znam go bardzo dobrze, ale... czuję to. nie wiem, co mam zrobić. On wydaje się mnie lubić, ale czy jest z jego strony coś więcej? Czasem myślę, że tak, czasem już nic nie wiem... Boję się mu to powiedzieć, a z drugiej strony byłoby to dla mnie tak naturalne..

Nigdy nie wybiega się przed orkiestrę bo z reguły wówczas, dostaje się po łbie. Zapamiętaj to. :P

To ja autor tematu ehhh i wiesz co ci powiem? Spierdalaj :D pewnie masz dzieci i męża a zakochalaś sie w kimś innym. Pewnie zmarnujesz mu kilka tygodni, a może miesięcy życia. A ja idę się najebać~! :D

Nic z tych rzeczy, paranoiku

Nie w******j mnie. Nigdy więcej naiwności jeśli chodzi o kobiety. W sumie wole być sam niż mieć taką co się wdzięczy do innych. :o

Zastanawiam sie nad procentem schizofrenikow na tym forum..

99.999999999% oprócz ciebie rzecz jasna. ;) P*****le dzisiaj wszystko, ide po piwa.

nie sluchaj tego idioty powyzej. skad jestes autorko i ile masz lat? i jak na imie?

Zapewniam cie, ze nie jest z kobitami tak zle :) A ja bym tylko chciala tego spokojnego, skromnego chlopaka :)

Mam 22 lata, a imię i skąd jestem - niepotrzebne to nikomu w tym wątku ;)

co jakiś czas to przechodzę-chociaż rzadko.:P Myślę ze powinnaś zastosować sie do rady-gość dziś ;) Pokaz ze go BARDZO lubisz, wyjdź z inicjatywą, ale nie wychylaj sie zbytnio pierwsza.

kim on dla ciebie jest? jakie macie relacje? bo w ogóle o tym nie napisałaś, a przecież to bardzo ważne;)

To jest mój kolega ze studiów. Kontakt mamy taki, że gadamy na uczelni, czasem sami z niej wracamy, on mnie odprowadza na przystanek ale nie wychodzimy nigdzie sam na sam, tylko w grupie znajomych na piwo jak organizuję jakis wypad (a celowo je czesto proponuję). Widze ze czesto mi sie przyglada, zawsze jest radosny na moj widok, ale to nie musi nic zupelnie znaczyc. No i bardzo czesto do mnie pisal, ale ostatnio przestal. On jest dosc spokojny i zdecydowanie nie wydaje sie facetem bedacym smialym w relacjach damsko meskich, na poczatku studiow byl mocno wycofany, ale potem to wlasnie ze mna zaczal nawiazywac kontakt.

A ja mu w tym pomagalam, bo mimo ze byl dla mnie neutralny pod wzgledem damsko-meskim, to wydawal sie ogolnie ciekawym czlowiekiem. No i pozniej polecialo, zakochalam sie w nim jak glupia :).

Co jest najgorsze - to to, że ostatnio taka moja koleżanka też zaczęła się do niego przybliżać, "podlizywać". Wcześniej jakoś się nim nie interesowała w ogóle..niech się zajmie takim M., już wszyscy prorokowali, że będzie z nich para :)

powodzenia z tym chlopakiem :)

Eee to Ty gowniara jestes :D

nie dziwie sie ze cie kobiety odrzucaja jak stosujesz takie prymitywne podzialy

powiedz mu o tym :D

Kuurwa to już setny temat Twój tutaj.

Kogo kobiety odrzucaja? :D

Haha, serio? założyłam tu ze 2 wątki wcześniej...

tych którzy mają ciasne myślenie ;)

Jakie dwa? Co najmniej 10 weź nie kłam.

Ale konkretnie? Chodzilo o mnie? Ostatnio mialem ciekawe doswiadczenie. Bylem mily dla dziewczyny 8 lat mlodszej a ona myslala ze ja podrywam i powiedziala ze jestem dla niej za STARY kur'wa za stary jestem i ja podrywam :D a za chwile gadalem z laska 3 lata starsza a ona ze jestesmy mlodzi. No i po ile mamy lat, ktos mi powie? :D

Ty masz jakieś 27-28, max 30.

on cie nie chce

Max sie nie zgadza ale blisko :D troche w gore ale niewazne. :D co jest wazne to k*****a jestem chyba zakochany w mezatce i tez kocham inna od kilku lat.. chyba kogos p****alo, musze zaszyc sie w piwnicy :o

Oprocz tego kocham moja byla Kosmos j***c was kobiety