chcę być perfekcyjna we wszystkim

takie mam marzenie, chciałabym być zadbana, trzymać porządek, a jak mam coś do zrobienia to dostawać kopa i to robić,a ja póki co poruszam się z prędkością ślimaka.. mam 23lata za około 2miechy obrona, kończę studia, a póki co praca moja stanęła w połowie drugiego rozdziału, wszędzie mam bałagan i syf, oprócz tego jeszcze nie zaczęłam szukać pracy za granicą (co roku wyjezdzam na okres wakacyjny)... mam koleżanki, które są we wszystkim poukładane, takie zadbane, na siłownie pójdą, podrinkować, ale też mają czas na pracę ...a ja ? nigdy na nic nie mam ani czasu ani chęci.. czym to może być spowodowane? jak mam się kopnąć? zapisałam się na korki z języka obcego, który już w dość dobrym stopniu znam, ale jednak mimo wszystko zapominam wiele jak się przestaje uczyć, ale co..pochodziłam raz w tyg. taka umowa była, a babka stworzyła sobie większą grupę, która jej lepiej płaci i po pół roku na mnie zlała, a taki miałam zapał.. i tak ze wszystkim.. posprzątałam mieszkanie,a chłopak zrobił syf, że aż szkoda mi moich rąk, które sobie zjechałam,aby było ładnie..wszystko mnie demotywuje i tak się zastanawiam, czy ja się tak po prostu łatwo poddaje? czy po prostu mi się nie chce..sama się zastanawiam, jak ja mogę sobie na to pozwolić, że nie piszę pracy, a leże czy oglądam filmy, do roboty już nie pójdę bo sensu to nie ma, w końcu lada moment za granicę chcę jechać, a w planie mam , że o ile nie wyjadę gdzieś na stałe to wrócę do Polski i po studiach coś sobie ogarne, ale jak mi się teraz nic nie podoba, to co dopiero będzie później. Dziewczyny jak wy to robicie, że niektóre jesteście takie piękne, zadbane z fajną pracą i pasjami? czuję się gorsza , ostatnio naprawdę za wszystko łapie się na moment , aż w końcu stwierdzam, że to i tak nie ma sensu, że i tak wszyscy umrzemy i po co mi się ścierać.