Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak rozkochać w sobie artystkę?

Polecane posty

Gość gość

Poznałem jakiś czas temu dziewczynę. Bardzo ładna, fajna, inteligentna, z pasją - studiuje grę na fortepianie na akademii muzycznej. Ja sam jestem studentem na politechnice, nie na jakimś super kierunku, nie słucham specjalnie muzyki klasycznej, ale też nie jakiś Justin Bieber, raczej dobry, mocny rock no i bardzo szanuję to, co robi. Rozmawialiśmy kilka razy i bardzo podobało mi się jej podejście do życia, było takie świeże, nieskażone typowym polskim schematem. Tylko tutaj pojawia się problem, bo jakkolwiek odnoszę wrażenie, że mnie lubi, nie ma z jej strony niczego więcej, a ja nie wiem, co robić, żeby ktoś taki jak ona zwrócił na mnie uwagę. Ktoś miał do czynienia z artystkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja. Lubią ludzi z pasją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej bys mial tez jakas dziedzine, w której jestes master, i wkladasz w to serce, żeby byla jasnosc, że nei zostawi pasji dla ciebie, możesz ewentualnie towarzyszyć. Kobiety potrzebuja czulosci po prostu, bo kobieta to kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby była jasność, mnie się bardzo podoba, kiedy ona albo nawet ktoś inny gra na fortepianie - po prostu nie jest to muzyka, której słucham, albo słuchałem na co dzień. Mam jakieś tam różne hobby, lubię sport, kino, spotkania ze znajomymi, nie oczekuję od niej, że nagle zacznie mniej grać dla mnie. Absolutnie! Wiem, że to miłość jej życia i pragnę raczej ją w tym wspierać, niż odciągać. Byłbym dumny z takiej kobiety! Tylko jak zacząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez osiem godzin dziennie to ja też będę miał pracę. Naprawdę nie ma co rozważać, czy wytrzymam jej "bębnienie w klawiaturę" na etapie, w którym ona prawie nie wie o moim istnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×