Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dawne Zauroczenie

Polecane posty

Gość gośćparasolka
12.39..Dokładnie tak!!!!.Masz absolutną rację.Do goscia powyżej ..widzisz ja nikogo nie szukałam..własciwie nie myslałam o tym że się jescze kiedykolwiek zakocham bo do głowy by mi to nawet nie przyszło.Spadło to nagle na mnie ..nawrt nie wiem jak i kiedy tak jakby grom z nieba ,ciach i spadły mi klapki z oczu..wtedy zrozumiałam że spotkałam na swojej drodze swoją bratnią duszę..kogoś o kogo istnieniu nie miałam.pojęcia a na kogo czeka się całe życie.Moment kiedy to sobie uświadomiłam był najszczęsliwszym momentem w moim życiu.Codziennie Bogu dziękuję za to że pozwolił mi go poznać ..swoją drugą połowę.Niestety oboje jestesmy zajęci i nie możemy być razem stąd bardzo cierpię ,tylko przy nim czuję że to jest to ..tylko przy nim czuję niezmącony spokój i harmonię .Tego nie da sie ot tak opisać -to trzeba przeżyć samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jsjjgoe hdkkoke tam pitoelice glupoty he he naronalemmie jsbbdkden narabalem sie u la la la hey nny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak . Ja to przezylam , wiem co pisze .Tez cierpie , bo ja wolna on zajety choc nie walzenstwie i bez dzieci.Kochalam wczesniej i tez niby na zaboj ale to co do niego czuje to jest najpiekniejsze bo odwzajemnione . To on pierwszy zobaczyl we mnie to co nas polaczylo ( ja dopiero po czasie ) , to on pierwszy dostrzegl we mnie bratnia dusze , powiedzial ze czul jakbysmy sie znali sto lat , nie spodziewal sie ze jeszcze kogos pokocha poza dziewczyna .Ja nie do konca,otworzylam przed nim serce . Boje sie ze go stracilam bo juz nie mamy czestego kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do w pisu z 13.11 dodam jeszcze , ze tez juz nie szukalam , nie wierzylam juz w milosc , pogodzilam sie , stracilam nadzieje iodposcilam dawno .. a wtedy pojawil sie on , tak jakby Niebo go zeslalo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
13.24..Dokładnie!!u mnie nbyło dokładnie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Dodam jeszcze że ja to odebrałam jako rodzaj nagrody z Nieba za wszystkie lata mojej krzywdy i cierpienia .Człowiek z ktorym mam związane ręce okropnie mnie zranił..zniszczył i upodlił.Już nie wierzyłam że są jescze na swiecie tacy dobrzy kochani czuli uczciwi ludzie ,dopiero On-mi to uświadomi ł i pozwolił mi na nowo uwierzyć w dobroć i w miłość bezinteresowną i czystą.Czuję wdzieczność kiedy o nim myslę,nie mamy kontaktu już od paru lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie bylo tak , ze sama od lat , malo atrakcyjna ( ze spora nadwaga ) ,bez wiary ze cos sie zmieni i checi by cos zmienic .Potem smierc , matki , depresja , brak sil do zycia . Potem przyszedl on , tak jakby mial zadanie do wykonania .Postawil na nogi , spod warstwy nadwagi dojrzal dusze , pokochal . Ja tez kochalam ale dlugo nie wiedzialam dlaczego , skrycie marzylam , ale nie bralam pod uwage ze ktos o takiej sylwetce moze pokochac mnie . Nauczyl mnie ze milosc nie ma nic wspolnego z wygladem , moze takie bylo jego zadanie do wykonania ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
To faktycznie..odegrał rolę..a ja dodam jescze to że u mnie było tak że nigdy od nikogo nie usłyszałam komplementu..dopiero od niego .ale nie to było najważniejsze.Najwazniejszaj jego rola w moim życiu była taka że otworzył mi oczy na świat i na życie i pokazał mi w jak wielkim błędzie żyłam.Kiedys ktoś kto miał byc moim ?mezem raptem nagle mnie zdradził i oszukał..byłam z nim w ciąży ,dziexko poczęte swiadomie i planowo przez onojga..nagle on sie wypiera że nie jego i każe mi dokonać aborcji..strasznie to przezyłam.nie poddałam sie i urodziłam.Po roku od rozstania on wrocił a ja dałam mu sanse bo myslałam ze odezwały sie w nim ojcowskie uczucia .Rodzice mnie prestrzegali..ale ja powiedziałam im że Tylko rodziny ojciec czyli on bedzie potrafił kochać to dziecko(sama nie wiem jak po tym wszystkim mogłam tak mysleć)dodałam jeszcze ze nawet gdybym znalazła innego to nie bede potrafiła patrec na to jak krzyczy czy bije moje dziecko tylko dlatego że to nie jego.Myslałam że tylko biologiczni ojcowie mają uczucia.Bog stawiając fopiero na mojej drodze tego drugiego udowodnił mi w jak wielkim byłam blędzie bowiem tyle ciepła i dobroci oraz usmiechu i dobrego słow co ten człowiek ofiarował mojemu synowi to moj maz nie ofiarował nigdy.Nie mogłam uwierzyć własnym oczom że mozna poswięcić tyle czasu i ofiarować tyle uczuć "cudzemu"dziecku.Płakałam ze wzruszenia ze znalazł się ktoś ,kto potrafił okazać mu uczucia lepiej niż rodzony ojciec.To był przełom..wtedy coś we mnie pękło.Potrzebowałam tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bog Ci to moze wynagrodzil za to ze nie zabilas tego dziecka bedac w ciazy .Macie slub koscielny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Niestety tak..mamy.Nigdy bym nie zabiła !chocbym miała sama wychowywać to bym wychowała.Piszę niestety bo powinnam była ograniczyć mu wtedy prawa a tego nie zrobiłam.On sie nic a nic nie zmienił i w chwilach gdy ma doła to najzwyczajniej w swiecie wyżywa sie na synu..krytykuje krzyczy szarpie popycha i wszystkiego mu odmawia.Syn nie może na niego liczyc ponaddtto widzę ze boli go to ze mąż traktuje corkę zupełnie inaczej niż jego.Nie dociera do niego moje proszenie o to by był sprawiedliwy wobec niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Z tego co piszecie wynika ze kazda milosc jest taka sama , tak so wielka , ze po starej przychodzi nowa i tak w nieskonczonosc , a tak nie jest . Bo kazdego kocha sie inaczej , za cos innego .Mozna pokochac w mlodosci kogos za urode , wyglad , wdziek , dobre serce X Miłość jako uczucie jest takie samo, mając dwójkę dzieci darzysz je takim samym uczuciem choć troche inaczej okazujesz to synowi a inaczej córce. Tak można by było to przedstawić w skrócie, oczywiscie, że kochamy inaczej każdego czlowieka bo też kochamy w różnym czasie a wiec my też się zmieniamy, zmieniają się nasze uczucia. Obie razem z gość parasolka jesteście w trakcie zakochania i wasza ocena jest mało obiektywna. Zadałam pytanie na które nie odpowiedziała gość parasolka bo odpowiedź brzmi "nie " a to z naczy, że będąc w poprzednim związku była kiedyś bardzo zakochana lecz czas pokazał, że to uczucie to nie było to i gość parasolka teraz o tym wie ale pare lat temu gdy byla zakochana nie wiedziała. Wiemy co jest teraz i mozemy porównać z tym co było niestety nie możemy porównać z tym co będzie bo tego nie wiemy wiec to co teraz czujemy uważamy za najważniejsze i prawdziwe a może się okazać, że za zakrętem jest cos jeszcze bardziej prawdziwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno, kochamy za to, że dany człowiek jest i to jest miłość a nie za coś czyli jaki jest, taka miłość za coś jest kr**** to bardziej zauroczenie, fascynacja nie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k/r/u/c/h/a kafe cenzura : /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jesli sie czujesz ze ta milosc jest prawdziwa i juz prawdziwszej nie bedzie , bo laczy cie wiez z tym czlowiekiem takie absolutne porozumienie i braterstwo dusz , ktore daje ci wszystko ze juz wiecej sie nie da , gdy jest do tego absolutna akceptacja wad , chemia i obustronne pragnienie bliskosci , gdy patrzycie sobie w oczy to swiat nie istnieje , a gdy sie dotykacie to ziemia drzy . Czy to nie jest milosc najprawdziwsza . Czego trzeba wiecej ? Czy odrzucic ta milosc bo moze za rogiem jest prawdziwdza , choc moze i tak mniej prawdziwa niz ta za kolejnym rogiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Nie mogę sie z Tobą zgodzić gdyż u mnie trwa to już prawie 7 lat i to przy sporadycznym kontakcie jedynie wzrokowym.Mam rozeznanie i wiem na 1000%ze to moja idealna połowka i drugiej takiej nie ma i nie będzie.Prez ten czas startowało do mnie wielu sympatycznych mężczyzn ale zadnemu z nich nie udało sie dostać do mojego serca.Stąd wiem ze to ta jedyna i najprawdziwsa miłosc ??bo potrafimy się wspierać nie tylko w radosci i w słoncu ale takze w desczu mrozie zawiei chorobie tragedii..obliczu smierci i wielu wielu innych.W całym swoim życiu serio na palcach nie zliczę ilu "menów"do mnie podbijało ale nigdy do nikogo nie poczułam tego co własnie do tego nawet ojciec moich dzieci nie był obdarzony kiedyś takim uczuciem choc był tym pisrwszym dlatego mam poróqnanie.To tak jakbyś ubierała rozne rozmiary butów ale tyljo jeden bedzie pasował idealnie...twoj rozmiar i zaden inny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mówi, że mamy coś odrzucać ale nigdy nie możesz być pewna czy ta miłość Ciebie nie odrzuci i wtedy może za rogiem być coś piękniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Teraz przypomniała mi sie bajka o kopciuszku.:-)Widzisz bucik był tylko jeden xhoć stópek było wiele.:-)Pozdrawiam.ps skąd wiem ze yo ten??bo słysałam w głowie jego mysli szybciej niż wypiwiadał słowa ..po prostu idealne porozumienie dusz ..z nikim innym mi się to nigdy nie udało a to o czymś świadczy prawda?:-)Gosciu odpowiedziałam jasno i szczegółowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość parasolka 7 lat miłości to duzo ale przed Tobą jeszcze wiele lat życia i nie możesz powiedzieć na 100% ,że za np 10 nadal będziesz kochac czy bedziesz nadal kochana przez tego czlowieka. Jestesmy w stanie zapewnić szczerość i prawdziwość uczucia w tej chwili i nie dalekiej przyszłości wierząc, że będzie to wieczne bo tak teraz czujemy ale nikt nie zna przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Nie interesuje mnie to co jest za rogiem.Kocham na zawsze i nawet gdyby coś mu sie stało gdyby...:-((o czym nawet nie chcę myśleć)to bedę szukać go w niebie albo czekac tam na niego jesli odejdę pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gośćparasolka Źle robisz ze go widujesz gdybys uciela kontakt całkowicie byłoby latwiej zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Nie pokocham już nigdy nikogo innego ..ja to wiem wiem to na 1000%bo jest czescią mnie .Jestesmy ulepieni z tej samej gliny .Dwie połówki jabłka .Innej połowy nie ma i nie będzie.Nawet jesli nie bedziemy razem to wiem ze juz nigdy nikogo nie obdarzę takim uczuciem..Po co byc z kims innym skoro to nigdy nie będzie to.??to bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Parasolka przypomnij sobie te słowa jak będziesz mieć już 60-70 lat i wtedy dokonasz werefikcji a nie teraz i wtedy zrozumiesz o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Widuję??o tak jesli raz na 0.5 roku czy raz na 2 lata to widywanie to tak widuję go po to by żyć.Jest dla mnie jak tlen..bez niego umieram wewnętrznie dosłownie i w przenosni.To tak jakby mi ktoś urwał rękę albo nogę..lub połowę serca czy płuco ,tak się czuję.Czasem już nie wyrabiam..tylko jego widok trzyma mnie przy życiu.Nie wiem już sama czy lepsze było żyć w nieswiadomosci nie znając go ..czy żyć teraz wiedząc o tym że jest ale co to za życie..jak bez wody i tlenu.Czasem wydaje mi się że już tak nie dam dłużej rady a jednak jakoś to trwa bez mojego udziału..samoistnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Skoro z jednym jestem 20 lat i nigdy nie czułam niczego takiego a tego znam 7 i to zupełnie inne uczucie to chyba wiem.Jestesmy do siebie podobni pod kazdym względem.Własciwie to miałam już raz z nim styczność kilkanascie lat temu..i to chyba wtedy pierwszy raz to poczułam..ze jest w mim coś znajomego i dziwnie bliskiego . Wtedy jeszcze nie dopuszczałam do siebie mysli ze kiedykolwiek mogłabym na kogoś spojrzeć...choc już wtedy byłam zajęta.Mam wrażenie że coś takiego zdarza sie raz na milion lat.Nikt mnie nie zrozumie kto tego nie doświadczył.Pozostałe zwiazku miedzy ludzmi ktore obserwuję..są mdłe..bylejakie oparte albo na chłodnej kalkulacji..typu dobra partia albo na pożądaniu i pociągu fizycznyma to stanowczo za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie ladnie tak negować innye związki tym bardziej, że one istnieją a Twoj to tylko wyobraznia. Gdzie jest ten co tak Cie kocha, ten co jest Twoją bratnią duszą czyżby w tym czasie nie rżnie swojej małżonki ; ) o przepraszam jego związek jest taki miałki i oparty tylko na seksie a do Ciebie tylko wzdycha i prawdziwie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
17.01 nigdy tego nie odrzuciłam i tak to własnie wygląda.Gosciu ponizej nie badz wulgarny!!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
18.39 nigdy tego nie zrozumiesz..nigdy!!!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki wulgarny??? prawdę napisał. Facet ma żonę/partnerkę to co noc ją dyma. Facet ma swoje potrzeby przecież . Kocha się z nią czule i namiętnie bo KOCHA JĄ nie ciebie. Z nią jest , z nią buduje dom , z nią płacze i z nią się śmieje, ją przytulą i ją rżnie czule i długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
19.55to nie zmienia faktu że jest moją drugą połową i że nie możemy być razem bo spotkalismy się za pózno.Nie zmienia to rownież faktu że nie potrafię przestać i nigdy nie przestanę go kochać jako wartosciowego człowieka z duszą a nie jedynie człowieka z krwi i kosci.Nie ograniczam uczuć do kopulowania.On wie że popełnił błąd .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma żonę/partnerkę to co noc ją dyma. Facet ma swoje potrzeby przecież . Kocha się z nią czule i namiętnie bo KOCHA JĄ nie ciebie. Z nią jest , z nią buduje dom , z nią płacze i z nią się śmieje, ją przytulą i ją rżnie czule i długo.[[[ no ten wpis to kwintesencja prawdy. ty sie spalasz dla kogos kto se ro.ocha inna i ani mysli o odejsciu od niej, a tobie sprzedaje takie kity. ty lykasz jak pelikan. ty jestes tylko do gnebienia/przesladowania/stalkowania. ten typ psychopatów tak ma :) powinnas srać na jego grób, a nie darzyc go jakimis poronionymi uczuciami. kto nie potrafi sie poswiecic dla 2 osoby ten nie kocha prawdziwie i nie wmawiaj sobie ze jest inaczej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×