Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dawne Zauroczenie

Polecane posty

Gość gośćparasolka
15.33 dla mnie sam sex nic nie znaczy .Liczy sie więz duchowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
00.01.dziękuję..Together-forever.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Zauroczenie nie trwa prawie 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Parasolka dlaczego mieszasz ludziom w głowach ? v """gośćparasolka 2016.03.30 Kiedys ktoś kto miał byc moim ?mezem raptem nagle mnie zdradził i oszukał..byłam z nim w ciąży ,dziexko poczęte swiadomie i planowo przez onojga..nagle on sie wypiera że nie jego i każe mi dokonać aborcji..strasznie to przezyłam.nie poddałam sie i urodziłam."""" x Nie byłaś mężatką zanim poczęło się dziecko , piszesz ,ze jesteś taka wierząca a cnotę straciłaś przed ślubem. v """"Po roku od rozstania on wrocił a ja dałam mu sanse bo myslałam ze odezwały sie w nim ojcowskie uczucia .Rodzice mnie prestrzegali.."""" x No to jak było? Raz piszesz ,ze presja rodziny i zmuszono Cie do ślubu a wyżej napisałaś ,ze rodzice odradzali Ci. v """"ale ja powiedziałam im że Tylko rodziny ojciec czyli on bedzie potrafił kochać to dziecko(sama nie wiem jak po tym wszystkim mogłam tak mysleć)"""" x Sama podjęłaś decyzje , nie posłuchałaś rodziców bo myślałaś ,ze będzie kochanym tatusiem a Ty nie zostaniesz panna z dzieckiem. x Parasolka uważasz się za bardzo pobożną osobę a poszłaś do łóżka przed ślubem i nawet nie wiesz ,ze po rozwodzie można przyjmować sakramenty i komunie ale tylko wtedy gdy nie współżyje się z inni mężczyznami. ##Wszelki rozwód cywilny nie niszczy małżeństwa sakramentalnego. Dla Boga i Kościoła osoby rozwiedzione pozostają wciąż mężem i żoną. Dopuszczalna jest separacja, czyli rozłączenie czasowe lub trwałe współmałżonków, ale bez możliwości zawarcia powtórnego małżeństwa, w którym również zamieszkanie lub współżycie z inną osobą pozostaje w ramach zdrady małżeńskiej i grzechu cudzołóstwa. Dopóki więc osoby rozwiedzione żyją samotnie (bez nowego "partnera") mogą przystępować do spowiedzi i do Komunii św. ## v Napisałaś """gośćparasolka wczoraj robię to dla dobra dzieci i tylko to nic więcej. """ x Dla dzieci ??? """ gośćparasolka 2016.03.30 Skoro z jednym jestem 20 lat """ x Skoro jesteś 20 lat mężatką to Twoje dziecko już nie jest dzieckiem tylko dorosłym człowiekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastepny projekt kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Za pierwszym razem presja ..i slub rozwalony 4 dni przed(odbiło mu na punkcie innej o czym nawet nie raczył mnie poinformowac ze kogos ma tylko całą winę zwalił na mnie)..a po roku ..kiedy zaczał łazić za mną i dzieckiem..zebym sie do niego przeprowadziła -to odradzali.Dał mi ylti matum.."albo pojdzies do mnie albo nie bedziemy razem"Sporo mnie mostowała ta decyzja bo czułam ze w tym momencie odzieram samą siebie z godnosci po tym wszystkim co mi zrobił..ale postanowiłam to posklejac dla dziecka .To tyle w skrócie.Duzo duzo wczesniej chodzilismy ze sobą na powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Sorry za literowke..tak więc były dwa podejscia do ślubu i wesela..najpierw jeden a po roku drugi raz...Naobiecywał cuda wianki ale nic sie nie zmienił..nawet nie przeprosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co nie zmienia faktu, że spałaś z nim przed ślubem i dziecko poczęło się też przed ślubem więc jak to jest z tą Twoją pobożnością Parasolka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Dodam jeszcze tylko tyle ze od razu po przeprowadzcce do niego było zle ..sądzę ze bał sie ze pociągnę go o alimenty i dlatego wolał nas przywlec do siebie by tego uniknąć bo tak czy siak od razu po przeprowadzcce olał mnie i dziecko.Nie miałam mleka butelek kaszki pieluchy(tato mi kupił)Łozeczko mi ciocia załatwiła.Miał wszystko gdzies..ja karmiłam i chudłam w oczach. Z moją rodziną nie miałam 2 lata kontaktu bo mnie od nich odciął..obrazili sie na mnie.Pozniej moj tato kupił nam "malucha"zebysmy mieli czym jezdzic choćby do nich.Nie mogłam i nadal nie mogę pożalic sie przed rodzicami jak jest zle bo od razu słyszę "a nie mówiliśmy Ci że tak będzie to Ty byłaś mądrzejsza to sobie teraz radz sama i nam tu nie becz".Co ja mogę za to że mu uwierzyłam..miałam nadzieję że serio sie zmienił,fakt podobno nadzieja matką głupich:-("Oprocz tego usłyszałam że jak raz z domu poszłam -to powrotu już nie ma.Gdyby człowiek był prorokiem-to by nie był borokiem..taka prawda.Myslałam że bedzie dobrze a wyszło jak zawsze.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparasolka
Dziecko sie poczeło po zaręczynach ,musiałam być prwna na 100%ze bedziemy razem inaczej nigdy bym sie na to nie zgodziła.Pamiętam..ze byłam z nim na oficjalnej duzej uroczystosci u jego rodziny jako narzeczona ,nie mogl mnie odwiezć i to była pierwsza noc u niego ,wtedy zapytał mnie "chcesz dziecko ?"odpowiedziałam chcę.Swiata poza nim nie widziałam wiec co mi tam czy wczesniej czy pozniej i tak planowalismy slub...zresztą myśl o slubie po skonczeniu mojej szkoły od niego pierwszego wyszłaNie podważaj mojej wiary bo jestem bardzo wierząca.Do dzis załuję ze przed a nie po..mimo ze był moim pierwszym i zarazem jedynym (w te sprawy..)Najgorzej było pozniej jak zabronił mi podawac jego nazwiska w karcie szpitalnej..po urodzeniu synkowi tez moj tato misiał dac nazwisko bo on sie go wyparł.Nienawidziłam go za to.Do dziś nie rozumiem skąd wzięłam tyle siły w sobie żeby związać sie z nim ponownie.Jak mozna przez inną wyprzeć się swojego dziecka a jak tamta kopnie w tyłek to nagle je uznaznać??Nigdy tego mu nie wybacze..nigdy.Biorąc z nim slub..ten ostateczny..otwarcie mu powiedziałam że dla mnie to tylko chłodny układ i że robię to dla dziecka i że niech nie liczy na jakieś uczucia z mojej strony bo wr mnie wszystko wygasło..Potraktował mnie jak najgorszą szmatę .Tego nie da sie ot tak zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscM
Paradolka vel Sisi lub Sylwia odkopuje ten staty topik aby odswierzyc c***amiec ;) Nadal kochasz tego zonatego? Czy moze juz nie i znowu jestes za mezem? Czyzby to wielkie zauroczenia rozeszlo sie po kosciach? A moze to dlatego, ze twoj ukochany nie chce z toba miec nic do czynienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara milosc nie rdzewieje. Mozna na nowo zauroczyc sie w kimś z przeszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś zauroczyłem się , a wręcz zakochałem w równolatce z mojej szkoły. Ona mnie odrzuciła gdyż kochała platonicznie innego. Tamten o niczym nie wiedział. Byłem załamany i urażony po tym jak ona mnie odrzuciła i przez jakiś czas w ogóle z nią już się nie spotykałem. Po kilku miesiącach zaczął do niej startować starszy od nas chłopak. Ja wtedy włączyłem się do rywalizacji o nią. Moje uczucie do niej odżyło. To wszystko było bez sensu gdyż ona nadal kochała tamtego trzeciego, o którym nie chciała nam powiedzieć kim on jest. Na jednej z imprez ona zgodziła się zostać moją dziewczyną. Byłem w siódmym niebie gdy trzymaliśmy się za ręce. Moja radość nie trwała długo. Podobno byliśmy parą, a jedyną formą bliskości było trzymanie się za ręce. Pocałunki były o zgrozo tylko w policzek. Po kilku tygodniach ona oznajmiła, że chce abyśmy zostali przyjaciółmi gdyż wtedy na tej imprezie to był tylko urok chwili,i ona nadal kocha tamtego, o którym nie chciała mi powiedzieć. Powiedziała, że musimy zakończyć nasz związek. Odpowiedziałem, że tu niczego nie trzeba zakańczać ponieważ żadnego związku nie było. Związek bez pocałunku to nie związek. W związku z powyższym nie uznaję tego krótkiego etapu w moim życiu jako związek z dziewczyną. Ja darzyłem ją uczuciem, a ona mnie nie. Całowaliśmy się tylko w policzek. Więc jaki to związek? To było tylko nieporozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno, bo wszystko płynie czas zmienia i ludzie znają swoje prawdziwe oblicze i są juz inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 14.05 Znam lepszego rekordzistę jeśli chodzi o chodzenie z dziewczyną bez pocałunku. Mój kumpel chodził z dziewczyną przez 8 miesięcy. W tym czasie oni trzymali się tylko za ręce. Ona siadała mu też na kolanach. To były ich jedyne sposoby okazywania sobie bliskości. Oni mieli po 20 lat. Dziewczyna w końcu chciała zerwać z moim kumplem z tego powodu, że on nigdy nie odważył się jej pocałować, a sama nie chciała wychodzić z inicjatywą. W końcu na jednej z imprez kumpel będąc pod wpływem alkoholu odważył się w końcu ją pocałować. Okazało się, że on nigdy wcześniej nie całował się z dziewczyną. Stąd to jego opóźnienie. Wstydził się kompromitacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćparassolka
nigdy z nikim oprócz męża nie chodziłam i nikt mnie nigdy oprócz męża w policzek nie całował na szczęście .Z klasy?debilizm!fuj rzyg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×