Dawne Zauroczenie

A niech go sobie kocha, skoro tak bardzo chce. Taka platoniczna miłość też ma swój urok.

On mnie nigdy nie stalkował!Nie nyłby do tego zdolny.

to nie ma zadnego uroku. dlaczego ktos zajety przesladuje kogos wolnego rozbijajac go tym samym psychicznie i niszczac mu tym samym zycie. TO JEST CHORE!!!!!

Ani ja nikogo nie przesladuję ani onnie nie przesladuje.

..ani On mnie.

nie, tylko podglądał w życiu, na necie, w telefonie. bardzo urokliwe

Co robił??nic takiego nie wiem.

21:07 nie popadajmy w paranoję :-D

Ja doskonalewiem jto mnie podgląda na fb..i wiem że to nie On...tzn nawet jesli cis tam obejrzy sibie to jemu wolno ..problem mam taki ze oprocz niego jeden oblesniuch też podgląda mojego fb(i nawet wiem kto)skąd wiem?bo moja mama zawsze intwrweniuje telefonicznie w przypadku kiedy wrzucam jakąś fote w towarzystwie meżczyzn.Domyslam sie ze oblesniuchowi żal dupę sciska ale to moja sprawa co ja umieszczam na fb.O dziwo co ciekawe że moja mama nie ma fb ajednak zawsze wie pierwsza jak xos wrzucę ima do mnie pretensje he he bardzo śmieszne.

Domyslam sie że on się jej żali...Boże co za dzieciak!Przedszkole normalnie.

obleśniuch.. lepiej nie być zbyt aktywnym na fb :D ale znam dziewczynę, ktora ma podobna historie jak ty i 5 lata jest stalkowana

ja byłam prawie 4 więc się nie wypowiadaj.

ja jestem od 5 lat, chcesz sie jeszcze potargowac ASeyfried?

gosc parasolka Ja Ci wierze , tez tak kocham i bede kochac forever ！Nie ma drugiej takiej polowki , a jesli nawet jest to odnalezienie jej nie zdarza sie dwa razy w zyciu . Szacun dla Ciebie ze nie rozbijasz tamtej rodziny i swojej , ze szanujesz przysiege przed Bogiem .

00.01 Dziękuję jesli chodzi o niego to nie mam w zwyczaju ingerować w czyjeś życie.My nawet nigdy nie odwazylismy sie szczerze porozmawiać o NAS..tak otwarcie własnie przez wzgląd na te sprawy.Od czasu gdy zakomunikował mojemu mezowi ze sie żeni..nie mam z nim kontaktu i nawet niw mam pojęcia co u niego czy ma dziecko/dzieci..nie wiem nic.Jesli zas chodzi o mnie to prawdopodobnie moja przysiega jest niewazna..tak powiedział mi pewien ksiądz w oparciu o relacje ze slubu i zachowania zarowno mojego meza jak i nacisku z obu stron.Ja wzięłam slub tylko przez wzgląd na dziecko.Po tym co mi zrobił..i robi nadal..już nie potrafiłam i nie potrafię kochac.

Skąd wiesz gośćparasolka, ze ta Twoja druga polówka tez uważa Ciebie za swoja bliźniaczą dusze i tak mocno kocha Ciebie jak Ty skoro nawet o tym nie rozmawialiście ? Ożenił się z tamta kobieta chyba nie dlatego bo musiał tylko chcial a jeżeli chcial to zapewne pokochał ja i może teraz już bardzo ja kocha a Ciebie już nie pamięta albo tylko wspomina z sentymentem. Uważasz ,ze jego małżeństwo jest kitem i nie jest szczęśliwe? Sama żyjesz w zwiazku małżeńskim nie kochając męża może dlatego uważasz ,ze on jest taki jak Ty i oszukuje żonę. Ciekawa jestem czy Twój mąż o tym wie i czy spełniasz czasami obowiązek małżeński ?

Facet sie odsunal bo ona ma rodzine , to zalozyl swoja . Ale wy , ktorzy dla byle chuci rozbijacie rodziny lub porzucacie swoje nigdy tego nie pojmiecie . Parasolko tu kazdy pisze ze swojego doswiadczenia i nikt cie tu nie zrozumie .

gość dziś Facet sie odsunal bo ona ma rodzine , to zalozyl swoja x Doskonale rozumiem człowieka , który zrezygnował z miłości bo przeszkoda była rodzina ale to nie znaczy ,ze taki człowiek wchodzi w związek małżeński tylko po to aby odsunąć się a jeżeli tak zrobił to świadomie skrzywdził i nadal krzywdzi swoja zonę i dzieci o ile je już ma. Zadaj sobie pytanie czy chciałabyś wyjść za człowieka , który Ciebie nie kocha ? Co byś zrobiła gdybyś dowiedziała się ,ze miłością życia Twojego ukochanego męża jest inna kobieta a Ty jesteś tylko wyjściem ewakuacyjnym? Odpowiedz szczerze.

Jeżeli goscparasolka to jest goscsisi to nie mam więcej pytań :) Gosc parasolka vel sisi nigdy nie zazna spełnienia w swojej miłość a to dlatego ,ze nigdy nie rozwiedzie się z mężem. Nikt jej nie zabroni kochać i pisać listów miłosnych wysyłanych w powietrze , jej życie jej wybór. Jej druga polówka jest bezpieczna i bezpieczne jest jego małżeństwo oraz nic nie zamąci jego miłości do zony a zapewne bardzo ja kocha jeżeli to taki dobry człowiek, jego zona jest teraz jego druga polówką :) Niech jego i jego żonę oraz dzieci Bóg błogosławi.

Czy wie??oczywiscie że wie (sam to zauważył)bo kiedyś sam powiedział że dla takiego człowieka jak tamten to bez wahania mógłby zwrócic mi wolnosc ..ponieważ mojemu mężowi nigdy na mnie nie zależało i nie zależy .Tamtego nardzo lubi i podziwia do tego stopnia że kiedyś nawet zachowywał się jak "gej "w stosunku do niego i nawet przekął jego styl ubierania.Naszym dzieciom tez obwiescił że ja sie w tamtym zakochałam..ciagle zartuje na jego temat przed dziecmi ale ja juz nawet z nim nie dyskutuję.Był taki czas że moj maz usilnie probował wszystkim wmowic ze miedzy mną a tamtym zaszło cos powazne go ..co krst nieprawdą.Powod oczywiscie był taki ze moj ma kobiete na boku i za wszelką cenę próbuje mnie wrobić.To już nawet nie chodzi o tamtego bo jakiekolwiek nazwisko czy meskie imie by nie padło przy moim to on od razu yo wykorzystuje i ma nadzieje ze znowu w cos mnie wkreci.Osobiscie to ja wiem co mi wolno a co nie i to ze on zdrada to nie znaczy ze mu pozwolę wywracać kota ogonem.Małzenstwo zobowiazuje do przyzwoitych zachowań a ze on tego nie rozumie to juz nie moja wina.O obowiazku małzenskim nie moze byc mowy bo raz ze zdradza wiec n e bede ryzykować jakiegos "syfa"a dwa ze mnie nie szanował i wyzywała takze groził.Odrzuca mnie jak pomysysle ze miałabym jescze dzieluć z nim łoże.

Twój ukochany ma żonę którą kocha nad życie i z nią się kocha w nocy czule i namiętnie pieszcząc jej ciało. Odwal sie od nich !

gośćparasolka dziś Czy wie??oczywiscie że wie (sam to zauważył)bo kiedyś sam powiedział że dla takiego człowieka jak tamten to bez wahania mógłby zwrócic mi wolnosc X On Tobie? Przecież to Ty nie chcesz dać mężowi rozwodu. Twoj mąż już dawno zwiazalby się z kochanką ale Ty trzymasz się jego nogawki i nie puszczasz. Taki pies ogrodnika z Ciebie, sama nie dasz i innym nie pozwolisz. Ty cierpisz a z Tobą mają cierpieć wszyscy inni.

15.33 od nich czyli od kogo??coś robię interesuję się??ingeruję??NIE!!bo mam swoje życie wiec nie ubliżaj mi.Ja do tego człowieka nawet numeru nie mam.Nie zamieniłam z nim słowa od jakis 3-4lat.Nikt mnie nie bedzie pouczał ,zrestą z tego co wieść niesie to on już jest z inną.Zawsze życzyłam mu szczęscia w małzenstwie i nadal mu życzę jak najlepiej.Jest najlepszym człowiekiem jakiego znam i chcę by był sczęsliwy.Nie ważne jest to co ja czuję ,jesli on jest szczesliwy to ja też cieszę się jego szczęsciem.Ma prawo do własnego życia.

Jeszcze co do przysięgi małzenskiej to słowo przed Bogiem jest dla mnie bardzo ważne ,nie wyobrazam sobie przestać przyjmować komunię św..w razie unieważnienia dlatego wolę się męczyć.Tak on mi ..wolność a nie ja jemu..To jego słowa.

7.57.wiem..dziękuję że przynajmnie Ty rozumiesz.

16.01trzymam się jego nogawki??a niby w jaki sposób??ponad 6 lat temu wykopałam go z łóżka..pieniądze mam swoje,..od 9 lat osobne bo od 9 lat stale mam jakąś pracę..wszystko co mam w domu to mam za swoje,dom też powstał dzieki mnie..kursy skoły dyplomy auto..opłaty za auto (swoje)wszystko zawdzięczam sobie!!Internet ja płacę bo na mnie!telefon na abonament tez na mnie !..Ja sie go trzymam..he he nie rozwalaj mnie!a niby co ja mam z niego??robię to dla dobra dzieci i tylko to nic więcej.

Na pytanie czy mnie kochał??pewnie tak..podobno z mojego powodu próbował odebrać soboe życie,jednak nie znam szczegułów.Nie miałam odwagi go o to zapytać.Gdyby coś mu się stało to chyba bym tego nie przeżyła.:-(ale to było zanim poznał żonę.Teraz ma swoje życie i mam nadzieję że ona dba p niego no podobno oni slub tez zawarli pod presją rodziny i znajomych.Smutne.Mam tylko nadzieję że nie cietpi tak jak ja.Koniec moich wpisow w tym temacie...i tak juz za duzo sie rozpisałam.Ps.autorze nie myl zauroczenia z miłoscią..to taka moja rada.

Przepraszam".szczegółów "oczywiscie.

00.01 szanuję przysięgę i szanowałabym ją jeszcze bardziej gdyby dotyczyła odpowiedniego człowieka.Popełniłam największy błąd życiowy.On dziś kolejny raz wyżył się na synu.Mam go dość!Nie znosze ludzi ktorzy krzywdzą innych.Idę sobie już.

Zostaw dziada. Po co męczyć siebie i dzieci?