Nie umiem się kłócić, nie umiem protestować, nie umiem krzyczeć

Kwestia charakteru oraz wychowania. Potrafię tylko płakać, wymiotować z nerw i dostawać bólu głowy. Tylko na mało kogo działają takie argumenty. Chciałabym nauczyć się bycia asertywną.

Mam to samo kochana

Tez tak mam wiec nie jestes sama ;)

Musisz na kims sie wprawic . ;) kup sobie ksiazke pt " byc milym to przekleństwo " pomoze ci , ja trenuje na moim facecie ;) cietych ripost tez sie ucz ;) wszystkiego mozna sie nauczyc, wspomnisz moje slowa

Witaj oszka :) nie znam cie ale czesto pisza o tobie :)

Można mnie kopnąć w dupę a ja zwyczajnie się rozpłaczę. W szkole przez to miałam przefikane i nawet chłopcy uwielbiali się nade mną znęcać. Teraz jestem na studiach ale też nie jest wesoło. Nigdy nie miałam przyjaciół i ciężko jest zintegrować się z grupą mimo szczerych chęci. Nie posiadam w sobie pewnych cech ułatwiających funkcjonowanie w społeczeństwie. Trochę jak osoba z autyzmem.

AUTORKO gdybym wszedł w ciebie, to od razu zobaczyła byś jak potrafisz krzyczeć ;-)

Witaj gosciu :)

Witajcie :) oszka lubia cie na kafe :) wiedzialas o tym ? :)

hmm lubia hejtowac :P

To jest rownież moje przekleństwo. Wkurzy mnie mąż, wiem, że mam racje, chce z nim o tym pogadać i po 3 sekundach zaczynam zanosić sie płaczem nie mogąc wydusić słowa. On wtedy myśli że histeryzuje i jestem nienormalna. Bo w sumie jestem. :(

"Bo w sumie jestem." Ale podsumowanie :D

Kocham was ludzie z kafe. Dlugo tu badzcie to nauczycie sie ripostowac, byc asertywnym , zdrowo wrednym, mozna wiele w sobie zmienic, da sie, oszka :):)

No to się nie kłóć, nie protestuj, a dalej rób swoje. I miej wyj****e na maksa.