Zakpił sobie z zareczyn

"pisałam, że jak przegnę to przepraszam, ale gdyby ktoś w ten sposób zareagował to bym to olała" Aha, czyli ktos ma na Twoje magiczne przepraszam zapomniec o wszystkim bo TY PRZEPROSILAS w swej laskawosci. A jak nie zapomni tylko bedzie chcial sie zdystansować i przemyslec wszystko to olewasz te osobe bo "przeciez powiedzialam przepraszam". X Moge znac staz Twojego zwiazku? Bo ciekawi mnie ile mozna z kims takim wytrzymac.

Nie do końca jest tak jak mówisz, ale jak ktoś musi przemyśleć sens związku ze mną przez żart za który przeprosiłam to ja dziękuję za takie coś. Rozumiem mieć tak zwanego focha, ale zawiesić związek? Co to w ogóle jest zwieszanie? Albo w jedną albo w drugą stronę. Jestem w związku ponad 8 lat :)

Zart a chamstwo i nagrywanie sie z cudzych uczuc to roznica wg mnie. I serio, to dla wiekszosci ludzi o normalym poziomie inteligencji emocjonalnej bylo chamstwo i tu nie ma co filozofowac. Mi przypomina to denne "dowc**y" z youtube gdzie ludzie maja zawaly serca ze strachu itd. A to tez w zalozeniu mialy byc zarciki. Wielb w takim razie swojego faceta, bo drugiego takiego nie wiem czy znajdziesz. Nie kazdy non stop bedzie lykal przeprosiny za przykrosci.

właśnie o to chodzi, że nie cały czas i to samo mówiłam autorce. To fakt, że to się powtarzało powinien być przyczyną rozstania, nie sam żart

hehe, aż mi się dowcip przypomniał: - kochanie, wyjdziesz za mnie? - tak! tak! taaaaaak! kocham cię! - ...ze śmieciami

Up

Już widzę jak np facet jest ponad 2 lata w związku i czeka aż ukochana zdecyduje się na ich pierwszy raz. Kilka dni temu by nawiazywala do tematu, pytała, mówiła że już czas itp potem by się rozebrala, rozgrzala faceta i nagle parsknela śmiechem że żartowała i chciała tylko sprawdzić jego reakcje. Jestem ciekawa czy facet faktycznie by się uśmiał.