Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Desperat2016

Pomoc w znajomości

Polecane posty

Gość gość
Nie rozumiesz pewnego zachowania, przy swojej całej delikatności. Nie chodzi tu o narzucanie się, ale udowodnienie swojej determinacji i chęci. Takie cechy się ceni. Takie cechy ceni wiele kobiet. Mężczyźni raczej mają inaczej - ci hetero, ci homo zapewne też. Przynajmniej to potwierdzasz. To widać w przyrodzie - na czym polegają zaloty. To nie żeńskie osobniki zabiegają o męskie, jest na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten jest akurat gejem, a pozostali nie mieli chyba wzorców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - Po czym wnioskujesz, że zachowuję się jak c***a? Po tym, że nie walczę o osoby, które nie wiedzą, czego chcą lub próbują mnie przetestować? Nie walczę, bo moje doświadczenie podpowiada mi, że to do niczego dobrego nie prowadzi. Łatwiej zdławić początkowe zauroczenie niż zmienić cudzy charakter ;) Oczywiście możesz mieć inne poglądy na ten temat. Ja staram się trzymać z dala od związków z ludźmi niedojrzałymi, którzy nie wiedzą, czego chcą. Nie chcę być też zbawcą ludzi pokaleczonych ani podejmować decyzje za niezdecydowanych. Chcę być z kimś, kto potrafi radzić sobie z problemami, bo byłem już dwukrotnie w związku z osobą, którą musiałem się opiekować materialnie i emocjonalnie, ale nie mogłem liczyć na wzajemność. Nie odpowiada mi coś takiego. Preferuję związki na zasadach partnerstwa. Wiadomo, że jedna strona zwykle jest silniejsza psychicznie i tą stroną mogę być ja, ale nie chcę czuć się jak opiekun rozkapryszonego dziecka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - Determinacja i chęci, okay. Przypuśćmy, że poznaję kogoś. Zaczynam rozmowę, zapraszam na kawę, stawiam tę kawę, wymyślam jakieś atrakcje. Przez jakiś czas inicjuję rozmowy, druga strona łaskawie odpowiada. Ile czasu można na to poświęcić? Autor poświęcił 3 miesiące. Wg mnie to aż nadto wystarczająca ilość czasu i starań, by się zdeklarować, by pokazać drugiej stronie, że też się liczy, że jest ważna. Wybacz, ale poświęcać się mogę dla sprawdzonego partnera, który też coś do mnie czuje, z którym coś mnie łączy. Ale dla obcej osoby?! Choćby była nie wiem jak atrakcyjna?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu wysyp roszczeniowych idiotek. Według nich facet ma się poniżać i robić z siebie głupka, bo te idiotki oczekują, że ktoś będzie o nie "walczył". Poprzewracało się już w głowach idiotkom strasznie. Jak facet ma jaja, nigdy nie pozwoli sobie na to, by jakaś idiotka weszła mu na głowę, albo jest zainteresowana albo do widzenia. Dla takich idiotek to dobrzy są tylko jacyś frajerzy i mameje, którzy nie mają godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jednak zdarzają się tacy "idioci", którzy zabiegają o "idiotki" i tworzą z tymi "idiotkami" dobre związki (gdzie "idiotki" są zachwycone z wzajemnością "idiotami") nie bój się, robisz wszystko, by cię to nie spotkało (cieszy mnie to, bo nie potrafisz doceniać kobiet ani o nie się troszczyć - idealne rozwiązanie, te sprawy nie są dla ciebie ;) odpuść sobie "życie uczuciowe" ;) nawet na kafeterii :P ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i na koniec zostali obaj - świadomy swej orientacji gej i chłopiec, który ma problem z kobietami ładnie się dobrali, nawet nie trzeba czytać :) może coś z tego wyniknie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt tu nie mówił o poświęcaniu się - to do chłopca, który z racji orientacji uważa, że potrafi udzielać świetnych porad w sprawach uczuciowych ;) niestety pewne rzeczy są nie do przeskoczenia - jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milu9999
W życiu nie zdobywałem i nie będę zdobywał żadnej dziewczyny, samo to słowo jest w ogóle dosyć głupie. Dziewczyna to nie jakaś góra :) Ja stawiam przede wszystkim na partnerstwo, gdzie i chłopak i dziewczyna się starają, gdy im zależy. Bo potem tak samo jest już w związku. I tak jest w przypadku mojego szczęśliwego, sześcioletniego już udanego związku. Poznaliśmy się na urodzinach koleżanki, gadaliśmy długo, przypadliśmy sobie do gustu. I zaczęliśmy się spotykać, raz zapraszałem do kina ja, innym razem na spacer ona. I tak powoli staliśmy się fajną parą. Kompletnie nie wyobrażam sobie, by moja Monika kazała mi się jakoś zdobywać, stroiła fochy, nie dała mi od razu znaku, że chce się ze mną spotykać. To byłoby strasznie głupie i dziecinne. Myślę, że takie oczekujące zdobywania dziewczyny są z jednej strony zakompleksione i chcą jakoś podbudować swoje poczucie wartości, a z drugiej strony mają jednak coś z głową, mają taką niezrozumiałą dla mnie potrzebę połechtania swojej próżności. Ale kto z facetów chce być z taką próżną dziewczyną? Ja nie znam, ale pewnie są i tacy. Współczuję im, że muszą zadawać się z takim typem kobiet, których ja mówiąc szczerze nie tylko nie rozumiem, ale też i nie szanuje. Może zadają się z nimi z braku laku? One nie potrafią od siebie za wiele dać, są zakochane przede wszystkim w sobie, w pierwszym rzędzie mają wymagania i oczekiwania wobec innych, a same często niewiele sobą reprezentują. To po co komu taka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozdrowienia dla Moniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądrze napisane 01:07, może to da księżniczkom trochę do myślenia. Choć pewnie nie, one na takie opowieści reagują agresją, bo im to zupełnie nie w smak i obnażają ich głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×