Nie chce byc z mezczyzna, bo

Ci na ktorych ja trafiam: -nie ma juz gentelamow - nie placa na randce, nawet nie zaproponuja, wystarczylo by chociaz zaproponowac -sami nie wiedza czesto czego chca -mowia jedna, a mysla co innego -robia sie coraz bardziej kobiecy no... to sie wyzalilam :)

I tak masz lepiej niż ja. Ja nie chcę być z mężczyzna, a może raczej powinnam powiedzieć - boję się być z mężczyzną - bo dzieciństwo i rodzina ''nieco'' spaczyły mi obraz zdrowego związku i chyba nie potrafiłabym go utworzyć, a powielanie rodzinnej tradycji rozwodów i alkoholizmu wybitnie mi nie leży. Tak więc masz o tyle dobrze, że zawsze możesz trafić na fajnego gościa i będzie super, a u mnie jak widać mogiła ;)

Macie rację,zgadzam się w zupełności,prawdziwych mężczyzn nie ma,a z resztą sama do świętych nie należę ,ostatnio odkryłam że znakomicie czuję się w towarzystwie samych kobiet.

Mam to samo. Nie ma juz mężczyzn, dla których byłybyśmy natchnieniem do życia... faceci są za równouprawnieniem, nie traktują nas jak damy... są roszczeniowi i wymagający, żądają by było posprzątane, ugotowane, wyprane, a nie chcą nas utrzymywać!

Wyganiają nas do pracy, a oprócz tego w domu musi byc zawsze wszystko na czas. Obiad, pranie, seks. Nie kupują kwiatów, prezentów. Krytykują mimo naszych starań.