Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem w nowym i fajnym związku a nadal mysle o bylym który mnie ranil i olał...

Polecane posty

Gość gość

jestem w nowym i fajnym związku a nadal mysle o bylym który mnie ranil i olał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CZY ZDARZA SIĘ ZE CZASEM MYSLICIE O BYLYM?MIMO ZE NIE BYL DLA WAS ZA DOBRY , OLEWAL WAS ,rozstaliscie sie z jego winy albo was sam rzucil? CZY MACIE DO NIEGO JESZCZE JAKIS SENTYMENT? JA BYLAM 8 LAT W ZWIĄZKU z facetem ,który byl uzalezniony od alkoholu i totalnie mnie olewal..wybieral zawsze kolegow i bary. nigdy nie widac bylo z jego strony milosci do mnie(widzieli to wszyscY -tylko nie ja) ja zabiegalam i "zesrac sie "za przeproszeniem za nim chcialam..ciągle mu wybaczalam jego wyskoki..kochalam go.. az przyszedl moment ,że on powiedzial ,że juz mnie nie chce..i stalo sie...rozstalismy sie na dobre ,pomimo tego ze wczesniej rozstawalismy sie juz milion razy ...WCZESNIEJ TEZ SUGEROWAL ZE MNIE NIE CHCE ,ALE JA BLAGALAM GO BY MNIE NIE ZOSTAWIAL..taka bylam głupia i ponizalam się przed nim.tym razem on poznal kogos nowego i chyba mnie zdradzal..NAPRAWDE ZDALAM SOBIE SPRAWE ŻE TO KONIEC i rozpaczliwie szukalam kogos nowego .. Stalo sie akurat tak ,że poznalam zaraz po rozstaniu super faceta..wydawac sie moze ze ideał..przystojny,wyksztalcony i na dobrym stanowisku,a do tego spokojniutki bez nalogów oraz kochający, czuly -poprostu dobry czlowiek...całkiem inny niż mój byly-to zupelne przeciwienstwo bylego. NIESTETY zdarza się ,że mysle o bylym..smutas.gif nie wiem nawet czy go alej nie kocham,...nie chce tego ,ale takie mysli mam.. CZY KTORAS Z WAS MIALA TAKI PRZYPADEK..CHCIALABYM WIEDZIEC ,ZE NIE TYLKO JA TAK MAM,ŻE CZUJE JESZCZE COŚ DO EKSA ,POMIMO TEGO ,ZE MÓJ NOWY FACET JEST STO RAZY LEPSZY JAKO PARTNER.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja historia to idealny przykład, że jak się olewa kobiety, rani, to one zaczynają czuć jeszcze większą miłość. Gdy facet wyzna, że się zakochał, wyzna uczucie, to zostaje skreślony. Z wami nie da się żyć. Jedyny dobry układ, to wtedy, kiedy facet ma w d***e kobietę, olewa ją, ma ją na każde zawołanie, jak służącą. Faceci muszą dusić swoje uczucia w sobie, bo inaczej zostaną sami, dlatego tak sporo mężczyzn popełnia samobójstwa, bo wiedzą, że nie mogą się otwierać przed kobietą. Dlatego jedynym sposobem na trzymanie kobiet przy sobie, jest olewanie ich, i gardzenie nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz chyba z 10 raz zakladasz ten sam temat...idz do psychologa, bo normalna nie jestes i to nie byla milosc tylko bylas od niego uzalezniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat zalozylam wczesniej tylko raz i nikt mi nie odpisywal. więc skopiowalam z poprzedniego wątku to samo i dzis zalozylam znowu ...więc nie imputuj kobieto ,że 10 razy juz zakladalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pociagaja cie "niegrzeczni" faceci miałaś takiego ojca/wujka/dziadka ? nie zazdroszcze, bo to pchanie sie w kłopoty i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
widocznie na tamtym ci bardziej zalezalo skoro zaprząta twoją glowe albo sie do niego rpzywiazalas nie trzeba bylo sie pakwoac tak szybko w cos nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było podobnie. Czulam się na którymś tam miejscu, za imprezami, piciem, kumplami. Stale musiał się z kimś spotykać na chlanie, nawet wolał spotkanie z jakimś znajomym którego gdzieś tam kiedyś, niż wieczór ze mną. Wytrzymałam z nim 1,5 roku. Miał też sporo zalet, takich pułapek. Bardzo długo zywiłam urazę. Czasem jeszcze mam ochotę mu przywalic w pysk. A jednocześnie żal mi go, że nie umie żyć normalnie, że przez te wady sypią mu się wszystkie związki, i czasem mnie ogarnia takie pragnienie żeby mu pomóc. Ale nie mam nowego związku.. Myslw że to by było bardzo trudne, gdybym wracała myślami do niego mimo że nowy partner jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
czasem mnie ogarnia takie pragnienie żeby mu pomóc. >>>>co za idiotyzm :D przeciez jemu tak dobrze w czym ty mu chcialas pomagac. ludzie sa rozni a ty go chcialas dopasowac do siebie. znam kilka takich osób i one wcale nie są nieszczęsliwe wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholizm i inne nalogi to jest choroba, i nie, oni wcale nie są szczęśliwi. Odeszlam od alkoholika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
taa pewnie terazwszystko jest choroba niedlugo pisanie na forahc tez bedzie. gdyby nie chcial to by nie pil jemu sie to podoba a ty go chcesz leczyc wbrew jego woli. zyjemy w kraju gdzie polowa ludzi pije jak nie wiecej i co wszystkich leczyc ? mozesz zostan taka matka teresa i im pomagaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź się odwal, odeszlam od faceta pol roku temu i ucięłam wszelki kontakt. A o to czy alkoholizm to choroba czy nie, kłóć się z bardziej kompetentnymi ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze wolal isc na piwo z kolegami niz siedziec z toba to nie choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mów do mnie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo lubisz swoje gadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKA JEST J*******A SKORO BYLA Z ALKOHOLIKIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×