Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marylazwarszawy

Czy mężczyźni w pewnym wieku już nie potrafią kochać?

Polecane posty

Gość marylazwarszawy

Mam 42 lata, mój partner 49. Jestem z nim od 3 lat, ale praktycznie nie czuję, ze mnie kocha. Uczucia okazywał mi jedynie na początkach, gdy się poznawaliśmy, spotykaliśmy i trwało to kilka miesięcy. Po zamieszkaniu razem wszystko jakby w nim ucichło, żadnych czułych gestów, zaskakiwań mnie, buziaki jakby wymuszone- całuje, zeby całować, nie czuję w ogóle jego miłości, ani nie widzę. Gdy pytałam go o to, dlaczego tak jest odparł, ze jest już w takim wieku, w którym facetowi nie w głowie kwiatuszki, wierszyki lub utrata głowy dla kobiety, że on nie jest smarkaczem, zeby nazywać mnie Serduszkiem, Skarbem, przytulać się jak małolat itp. Głupio mi się trochę zrobiło, poczułam się jak niedojrzałą smarkula, której brakuje właśnie takich zachowań u męzczyzny, a mam przecież 42 lata. Mój partner to rozwodnik, ale miał też po rozwodzie kilka związków przede mną. Ja jestem panną, a wcześniej miałam jeden długoletni związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego to tak widzisz bo nie mialas duzo zwiazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylazwarszawy
Możliwe. Może faktycznie, jeżeli ma się większe doświadczenie w związkach to pewne rzeczy- gesty, słowa, zachowania nie mają już takiego znaczenia dla człowieka, nie przywiązuje po prostu już do nich wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znajdź sobie smarkacza 15 letniego, to Ci będzie słodził, skarbem nazywał itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co kobiety nazywaja miloscia, dla mezczyzn jest codziennoscia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś niedojrzałą smarkulą. Masz zwyczajnie inne potrzeby. Wydaje mi się, że to, co napisałaś o nieumiejętności kochania, jest w jakimś stopniu prawdą. I nie chodzi tylko o wiek, ale o doświadczenia życiowe. Jeśli życie porządnie cię skopało, trudno się otworzyć, zaufać tak do końca, trudno przed samym sobą przyznać się, że się kogos potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja widzę to tak... być może macie z partnerem inne sposoby wyrażania uczuć. To się zdarza. Ale jeśli Ty potrzebujesz czułych gestów, niespodzianek, pocałunków lub kwiatów, miłych słów - i komunikujesz mu to - on może jest "w takim wieku", ale jednocześnie nie jest chyba dość dojrzały, by o miłość dbać. Przecież takie zachowania, o których piszesz, nie są ośmieszające ani nie prowadzą do niczego złego - dlaczego zatem nie dać partnerowi tego, czego potrzebuje, aby poprawić wzajemne relacje? Nie daj sobie wmówić, że z uwagi na wiek na coś jest za późno albo "nie wypada". Masz prawo żyć tak, aby być szczęśliwą osobą i jeśli tego szczęścia nie odczuwasz, znaczy to, że Twoje życie wymaga naprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z czasem nawet farba blednie,a co dopiero związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
im więcej partnerów związkowych czy seksualnych tym człowiek bardziej staje się pusty w środku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ameryki nie odkryłaś, facet nie jest automatem do tokowania o miłości. Owszem bywają niepoprawni romantycy, ale taki nawet gwożdzia nie potrafi wbić nie mówiąc juz o przepychaniu kanalizacji. Niedorajda życiowa, ale romantyk pierwsza klasa. Patrz obecny związek Marii Seweryn ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie,ale kto mowi o tokowaniu. Wiadomo, czlowiek starszy, to i ma inne podejscie,mniej chce sie statac. Tyle,ze to o czym autorka pisze,to normalne sprawy i zachowania w zwiazku. Bez moze niewiadomo jakich motylkow,trzymania za raczke i spijania z dziubkow,ale okazywania ,ze druga strona jest wazna, bliskosci,a to tego autorka nie czuje. Sorry,wiek nie ma tu nic do rzeczybo moja prawie 80 -letnia babcia podajac dziadkowi herbate glaskala po rece lub glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego wniosek że to zalezy od osobowości, bo np moja prawie 80 letnia babcia drze się na dziadka że nie wolno mu wejść do domu jak nie wytrze butów, a herbatę wolno mu pić tylko w kuchni żeby w pokoju na stole obrusa nie zalał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , wniosek taki,ze jak ktos jest ci bliski i go kochasz, to to okazujesz do u.s.r.a.n.e.j. smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze to ty autorko masz psychike 16 latki mimo 40chy na karku? moze ty powinnas dorosnac? masz faceta, masz mieszkanie, macie gdzie razem mieszkac, oboje zdrowi, macie pieniadze, nic wam nie dolega, ale na sile taka stara 40 letnia krowa szuka problemow i zaklada temat na forum nie wiadomo po co? moze po prostu masz za duzo w doopie? jakby cie lał po ryju i palil maryśkę to wtedy bys na pewno czula, ze cie kocha co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylazwarszawy
Mój partner raz w miesiącu ma delegacje z pracy dwutygodniową. Podczas tych wyjazdów, gdybym ja do niego nie zadzwoniła, on by sie w ogóle nie odezwał. Dzwoni w tym czasie tylko do swojej matki, bo to staruszka schorowana i się o nią martwi (to zrozumiałe), to, ze nie dzwoni do mnie tłumaczy tym, ze przeciez nic sie nie dzieje, więc po co ma dzwonić lub pisać sms-y. Weekendów praktycznie razem też nie spędzamy, on ma syna 23 letniego i weekendy spędza z synem- jadą w tym czasie na rowery lub na basen idą. ja tez w tym czasie coś robię- też najczęściej idę na rower lub rolki, ale sama. Razem nie ma szans, by weekendy spędzać, bo są one przeznaczone na czas z synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marylazwarszawy
NIe, ja nie mam mu nic do zarzucenia w kwestii szanowania mnie. Nie bije, nie pije, nie bierze narkotyków- jest dobrym mężczyzną, za to go bardzo cenię, ale moze faktycznie coś ze mną nie tak, skoro mimo tego, ze mnie szanuje nie czuje jego miłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z czasem rura mieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój partner jest równiez w tym wieku i czułości mi nigdy nie szczędził i nie szczędzi. Potrząśnij nim troche, albo się obudzi albo dowiesz się gorzkiej prawdy. Miłośc nie zna wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewniam Cię Marylo, że są tacy którzy potrafią :) A do gość dziś - Są też tacy, którym romantyzm w życiu nie przeszkadza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety są istotami pośrednimi między dzieckiem a mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest naturalne w pewnym wieku, że facet inaczej uczucia okazuje niż jak był młody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×