Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy urodzenie dziecka zmienia życie na lepsze

Polecane posty

Gość gość

Czy to tylko kolejna moda na macierzyństwo? Może wypowiedzą tu się młode mamy. Czy przyjście na świat dziecka odmieniło pozytywnie wasze życie. Wiele osób namawia mnie na ten krok i wiek juz mam taki, że to ostatni dzwonek. Nie chce później żałować braku dziecka, ale instynktu jako takiego nie czuje. Nie zaglądam do wózków ani nie podniecam się na widok dzieci. Niektóre rozwydzrzone nawet mnie denerwują. Jeżeli jednak miałoby to być sensem życia to może warto. Proszę o wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzenie dziecka zmienia komfort życia na o wiele gorszy. Boli, nie śpisz, jesteś zmęczona itp. Ale jednocześnie daje tak cholernie dużo szczęścia, że tego nie da się opisać, trzeba to przeżyć. Uważam, że życie bez dzieci jest bardziej komfortowe, wygodniejsze, łatwiejsze. Ale z dziećmi bardziej szczęśliwe, pełne i ma konkretny sens. W życiu, które jest generalnie ciężkie i kończy się fatalnie, tylko 1 rzecz ma tak naprawdę znaczenie. Jest to miłość. A miłość do własnego dziecka jest jedną z 2 jej najintensywniejszych odsłon, jakich może doświadczyć człowiek. Przeżyć życie nie mając dziecka to jakby nigdy się nie zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy od dziecka. czy spokojne grzeczne itd. moje jest takie,ze lepiej nie gadac.jakbym wiedziala to poczekalabym jeszcze z 15 lat na ten ostatni dzwonek wlasnie..powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 21:12. - świetnie to ujęłaś. Mądre słowa. Tak właśnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.12 niezwykle pięknie to ujęłaś i w dodatku bardzo trafnie. Autorko nikt Ci tego lepiej nie wytłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.12 jesteś chyba filozofem :) 10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez dziecka życie nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje życie stało się lepsze, dzięki synowi ( 10 miesięcy) czuje się szczęśliwsza, nawet kiedy mam paskudny humor wystarczy jeden jego uśmiech i jest mi lepiej, to samo rano- nie chce mi się wstawać, ale jak na niego popatrzę, to przecież wiem że warto, bo zaraz zrobi coś nowego/śmiesznego/rozbrajającego. Ale- jestem "dojrzałą" mamą (mam 33 lata) i mimo, ze o dziecko starałam się 5 lat, to uważam że nie bez powodu to tyle trwało, bo mały pojawił się w najbardziej odpowiednim momencie- tak to czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy zmienia życie na lepsze ? to zalezy pod jakim kątem pytasz. Jeśli chodzi o wypełnienie potrzeby bliskości w szerszym aspekcie niż miłość małżeńska to tak, zmienia życie na lepsze. Jednak jeśli chodzi samorozwój, sprawy organizacyjne dnia codziennego to jest trudniej i ciężej to uskutecznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mam dylemat, bo jeśli o mnie chodzi, to ja uwielbiam życie komfortowe, łatwe i wygodne. W ogóle jestem hedonistka, więc temat raczej trudny do ogarnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też taka byłam. W sumie nadal jestem. A mam 2 dzieci. One mnie niesamowicie mobilizują do codziennej walki z własnym egoizmem i wygodnictwem. Dziecko się budzi i ty musisz, nie ma zmiłuj, pewne czynności trzeba wykonać. Ale pamiętaj, że to też jest tylko etap, który trwa chwilę. I mija. A miłość jest na całe życie. Poza tym... jeśli nie masz dzieci, to również nigdy nie będziesz miała wnuków. A po tym, jak moi rodzice zwariowali na punkcie wnuków i ile im to daje szczęścia widzę, że warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko wywraca zycie dosłownie do góry nogami. Na początku jest bardzo ciężko ale z czasem coraz lepiej. Jeżeli nie jesteś pewna jeszcze z tym poczekaj, bo to nie słodki różowy uśmiechnięty bobasek tylko żywa istota, która potrzebuje ciągłej opieki 24 godziny na dobę. Nie śpisz, nie masz czasu aby zjeść czy skorzystać z toalety. Na pocieszenie gdy dziecko ma ok. pół roku jest coraz lepiej i już nie wyobrazasz sobie życia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie będzie komu spadku zapisać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie leze obok mojego 8 letniego szczescia kochanego synka. Zasnal pezy mnie. Ma juz 8 lat a kiedy zasypia potrafie sie patrzec na niego dlugo. Caluje i czasem poplacze sie ze szczescia i wzryszenia ze ja mam dziecko tak cudowne itd... Urodzilam mialam lekka depresje bo maly dawal w kosc. Ale po kilku mscach wiedzialam ze zyhe dla niego i ze to on bedzie najwaz w moim zyciu. Kocham cala sobą. Kocham do bolu. Troszcze sie opiekuje. Wycieram lzy ,opiekuje sie w chorobie, drze o niego. Uwielbiam i kocham. Nie wyobrazam sobie swiata bez niego. ..to moj cud!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam, oj tam, chętnych na spadek nie brakowałoby. Uwierz mi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dodam ze syn byl planowany. Bylam 3 lata po slubie. Urodzilam w wieku 24 lat. A tez nie czulam duzego instynktu ba nawet nie lubilam dzieci i nadal nie lubie haha obcych dzieci. Chcialam miec dziecko bo to naturalne po slubie. I to bylo jak grom z jasnego nieba. Pokochalam w dniu kiedy wyszly 2 kreski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmienia na lepsze! Mam dójkę, marze o trzecim ale maż już nie chce :( żeby nie było - jestem aktywna zawodowo cały czas, całą ciąże przepracowałam i pracuje na 1/2 etatu ;) także się da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadaj sobie jeszcze takie pytanie - czy wyobrażasz sobie swoje życie za 10, 20, 30 lat jako kobiety bezdzietnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nie chce później żałować, ale nie ciągnie mnie do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak gdy się nie ignoruje ojca dziecka jest dużo lepiej! Mąż zawsze jest przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i wspierał porody dlatego że nie jesteśmy zacofani w związku. Takie przeżycia zbliżają partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez taka bylam beztroska wygodna liczyla sie dla mnie tylko praca i podroze. Pracowalam do 36tc i mowilam ze 2/3m-ceposiedze pozniej biore nianie i wracam , obecnie moje szczescie ma 8t i o pracy wogole nie mysle nie spieszy mi sie do niej, piorytety sie zmienily i nawet nie wiem co ja przedtem z tym wolnym czasem robilam ;) a jest ciezko bo siedze z malym w domu sama bez pomocy rodziny, czasem padam na ten przyslowiowy pysk ale wystarczy maly usmiech szkraba i energia wraca. Nigdy bym sie nie podejrzewala o takie poswiecenie lubilam dzieci na max 2h ale majac swoje milosc rozkwitla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmienia na lepsze. Życie jest okrutne . jest ciężko. Poświęcasz swój czas, nie śpisz , rezygnujesz z przyjemnosci nie ma co okłamywać. Jeśli ktoś napisze że jest wspaniałe to na pewno sklamie. Jeśli nie lubisz dzieci i cię denerwują to nie licz że po urodzeniu dziecka to się zmieni. Może tak może nie. Ja dalej nie lubię dzieci. Tylko swoje. Stałam się bardziej wrażliwa za dzięki córeczce i bardziej kochająca co nie zmienia faktu że wychowywanie i tak jest dla mnie ciezkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moda na macierzyństwo? Padłam! Taaaaa, trwająca od zarania dziejów :-). Zgadzam sie w 100% z gosciem z 21.12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli nie czujesz tego absolutnie nie powinnaś tego robic Ja jestem młoda mama mam 23,lata moje dziecko 3 i pól. Baaardzo chciałam byc mama. Gdy dziecko się urodzilo facet mnie zostawił, a odkąd syn skończył rok chodzę po psychologach i lelarzach bo ma autyzm. Nie wiem jak jest w przypadku mam ze " zdrowymi dziecmi". Ja chociaż kocham małego nad życie musze przyznać, ze jest mi bardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a nie zauważyliście tej mody? Kiedyś tak nie było. Kobiety rodziły, wychowywałyi koniec kropka. A teraz wszędzie te kolorowe reklamy z dziećmi, a na dookoła uśmiechnięte mamusie gadajace między sobą i chwalace się czyje dziecko zrobiło ładniejsza kupkę. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej moda na ubraniw i gadżety dla dzieci, a nie na macierzynstwo samo w sobie. No, ludzieeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie zmienia na lepsze, raczej na trudniejsze, bardziej intensywne. I nie jest tak, że uśmiech dziecka wynagrodzi każdy trud, nie dajcie się na to nabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie ludzie ściemniaja. Wszyscy mówią, że bycie mama jest takie cudowne i wspaniałe. przeżywają to macierzyństwo jak mrówka okres. Wystarczy odpalić Facebook i od razu wylewaja się tam zdjęcia tłustych bobasow. i jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia. Zakochanie facetów w dzieciach. facet może być draniem, lajdakiem ,może zdradzać, pić itd ale dziecko dla niego to świętość. A druga sprawa to lapanka faceta na ciążę. kiedyś jak facet poznawał kobietę i ta mu meldowala po 2 miesiącach znajomości, że jest w ciąży to się zastanawiał czy chce z tą kobietą w ogóle być. A teraz? Od razu ślub albo przynajmniej deklaracje, jakby nie było innego wyjścia. Ja rozumiem, że program 500 plus może namieszać polakom w głowach, ale żeby aż tak? ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.19, dokładnie, ściemniają aż się kurzy. A szczególnie faceci - 90 procent facetów NIE CIERPI dzieci a raczej obowiązków z nimi związanych, i to jest normalne. Ale na fejsbuniu odgrywają cudownych tatusiów, tylko jak poczytać fora albo pogadać szczerze na babskich spotkaniach to niemal każda narzeka że facet się wypina na obowiązki przy dziecku...Taka prawda. A jeszcze mega ważny jest fakt że dziecko zmienia NA GORSZE relacje w małżeństwie. Więc nie wiem po co ten lukier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec kropka
wczoraj To raczej moda na ubraniw i gadżety dla dzieci, a nie na macierzynstwo samo w sobie. No, ludzieeee >>>>> tu nie chodzi o nic innego tylko o konsumpcje i zadłużanie się po uszy, koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×