To teraz ja. Moja 10 msc córka co noc zrywa się krzykiem.

Tak myślę, że to ząbki, ale wolę podyskutować z wami o tym. Od około 4 msc budzi się z krzykiem, okropnym, wręcz histerią. Czasem wystarczy smoczek, łyk herbatki, w ostateczności biorę ją na ręce i przez około 20 minut uspokajam. Jest tak co noc. Przy córce się nie kłócimy, czasem jakieś drobne sprzeczki jak u każdego, ale rzadko. Córka w ogóle jest lękliwa, na obcych reaguje histerią. Zauważyłam, że na krzyk też, jak kilka razy ugryzła mnie w palca "Ałaaa". Ogólnie jest czujna, łatwo ją wystraszyć. Kilka razy spadła z łóżka, a w łóżeczku często się przewala i obija o szczebelki. Jest strasznie *****iwa, ale może właśnie powodem są te upadki. Czekam na rady.

r*************.i.w.a I z cenzurą....

Ząbki to raz ale 10 miesięcy to okres bardzo wzmożonego rozwoju mózgu, twoje dziecko teraz intensywnie rozwija swój umysł, nocne histerie to "odreagowanie" systemu :)

To troszkę mnie uspokoiłaś.

Moim zdaniem jest nadwrazliwa na bodźce. Jeśli na nowe osoby reaguje histeria,boi się hałasu,krzykow itp.a pobudki trwają już 4miesiące to skonsultowalabym to z "dobrym" neurologiem.według mnie to nie jest normalne.

wg mnie to taka lękliwość często bywa przejściowa, więc może jeszcze jej sie odmieni

budzi sie w nocy z krzykiem, bo dociera do niej kto jest jej matką :(