Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Marihauana uzależnienie

Polecane posty

Gość gość

Kiedy można mówić o nałogu? Jeśli ktoś pali codziennie to już wystarczy? To student. Nie ma żadnych obowiązków... codziennie przychodzi w takim dziwnym stanie, widzę, że palił. Co gorsza - nie mam pojęcia skąd on ma na to kasę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że to już nałóg niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to już choroba - skierujcie go do lekarza, niech zrobi sobie badania. No i w takiej sytuacji niezbędny jest oczywiście odwyk. Musi odpuścić sobie na dłuższy czas palenie i zająć się normalnym życiem. Spróbujcie się również dowiedzieć w jaki sposób on to kupuje. Skąd ma kasę. Oby do więzienia nie trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za typowo egoistyczne podejście palacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marihuana nie uzależnia fizycznie. Jeśli tylko chce może nie palić. Uzależnienie może być tylko psychiczne, lepiej by palił i poszedł na terapię. On nie chce być trzeźwy, nie bardzo radzi sobie. Jak przestanie palić zacznie pić, zobaczysz wtedy. Widziałem to wiele razy. Sam palę, to fizycznie nieszkodliwe, może być groźne psychicznie jako ucieczka od rzeczywistości. Lepsza trawa niż alkohol, różnica jest kolosalna. Z tego co napisałaś to on jest w stadium jak już naprawdę ostry alkoholizm. Jak zauważysz, że do trawy zaczyna piwo popijać to będzie ostatni dzwonek. Zostanie alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie popieram twierdzenia przedmówcy. Jedno i drugie to wielkie G. Takie rzeczy nadają się tylko dla rozsądnych. Wszystko w ograniczonym zakresie, raz na kiedy - wtedy można. Marihuana może mu zniszczyć życie. Odwyk i terapia - to moim zdaniem jedyne co może pomóc. I na pewno nie można tego odkładać na później. Nie będzie reakcji to dojdzie do dramatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedynie 5% ludzi palących maryskę się uzależnia. Nie sądzę że to uzależnienie ale napewno dobrze by było zrobić sobie przerwę. Sama używam zioła i dobrze mi z tym , jednak podobno nie jest wskazane używać podczas gdy mózg się kształtuje i rośnie czyli do 21 Rz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbals
Jeśli to okolice Warszawy toi mogę Wam dać namiar na terapeutę, który powinien problemy rozwiązać, tzn. powinien pomóc. Nie twierdzę, że na pewno wszystko przejdzie, ale być może. Jaki procent to nałogowcy? Jak dla mnie jeśli ktoś przez bardzo długi okres pali, bez przerwy, to jest nałogowcem. Skąd kasa na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ma uprawę konopii? Poza tym, musi palić ostre odmiany lub doprawione, skoro z nim tak źle. Koniecznie musi sobie zrobić roczny odwyk i na pewno nie pić alkoholu, bo pewnie łączy jedno z drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guberts
Można namiary na tego terapeutę i od razu na kogoś komu pomógł? Wiem, że oczekiwania mam trochę przesadzone, ale już raz się przejechaliśmy, a zależy nam na człowieku, który rzeczywiście będzie w stanie pomóc. Siostra od lat sieci w nałogu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Wy pieprzycie, jakiego terapeuty. Jeśli ktoś chce to może to rzuć z dnia na dzień. Wiem, bo sama palilam rok codziennie. Pewnego dnia powiedziałam sobie, że nie pale i tak sie stało. Teraz pale bardzo rzadko. To nie jest amfa, żeby trzeba do terapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak zwykle do powiedzenia najwięcej mają osoby, które jointa na oczy nie widziały xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guberts
Co Ty piszesz? Nie przychodzi Ci do głowy, że każdy człowiek jest inny? Ty rzuciłaś od razu, a inni niszczą sobie tak przez lata psyche. Pewnie jesteś bardzo mądra, diagnozowałaś już wiele przypadków.... Poczytaj najpierw trochę publikacji specjalistów w tym temacie - rozjaśniają umysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamper
Nie ma to jak porady palacza... To nałóg jak każdy inny - złe, kosztowny, niszczący zdrowie i życie. On odbiera umysł i sprawia, że człowiek nie myśli o tym co istotne, tylko o bzdurach. I takiego człowieka najlepiej izolować od maryśki. Jeśli to nie nie daje, to pozostaje już tylko terapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×