Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy bezrobotna kobieta nie powinna wychodzić za mąż?

Polecane posty

Gość gość

Jak wyżej. Czy młoda kobieta (wiek do 30 lat), nie mająca pracy, ale aktywnie jej poszukująca nie powinna nawet oczekiwać zaręczyn, czy ślubu bo uzna się ją za utrzymanke? Nie zasługuje na to, bo jest nieudacznikiem i nie jest niezależna finansowo? Jak uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam, ze moze jak najbardziej, ale moze jej byc duzo trudniej kogos znalezc. Z praca latwiej kogos poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasługuje. Pracę może zleźć potem. Utrzymanka to osoba która nie kocha partnera tylko jest z nim z powodów finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka: Zakładamy że ta kobieta ma już faceta i jest z nim trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to Twoja sytuacja? Buc dał Ci do zrozumienia, że nie masz co liczyć na pierścionek, dopóki nie znajdziesz pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy czego oczekuje facet, jak chce mieć żonę w domu i go na to stać to czemu nie , jak chce mieć żonę jako partnera to bez sensu brać ślub skoro ona i tak nic nie wniesie do tego małżeństwa. To tak jak byś pytała czy warto wychodzić za mąż za bezrobotnego faceta, jeśli stac Cię na jego utrzymanie i nie jest to dla Ciebie problem to śmiało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież nie mowa tutaj o siedzeniu na czterech literach bezczynnie, tylko o aktywnym szukaniu pracy. Nie, męża bezrobotnego nie chciałabym mieć, tyle że w przypadku mężczyzny o pracę łatwiej i trzeba być naprawdę nieudacznikiem, żeby nic nie znaleźć. Może rzeczywiście taka kobieta nie zasługuje na oświadczyny, doszłam do takich wniosków ostatnio i chciałam żeby ktoś się wypowiedział jeszcze, czy mama rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boszszszsze! polskie dziewczyny są takie głupie! czemu wy na siłę wmawiacie sobie że nic nie jesteście warte, że jak nie padacie na twarz ze zmęczenia to dzień był stracony, że trzeba się zapracować na śmierć w pracy a potem w domu bo inaczej to się nie zasłużyło na łaskawsze spojrzenie od chłopa i kromkę chleba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że zasługuje. Małżeństwo to chęć przejścia przez życie razem w szczęściu i nieszczęściu a nie kalkulacja ekonomiczna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy od oczekiwan. Jak chcecie slub z weselem to kto za niego zaplaci? Jak chcecie wziac kredyt, kupic mieszkanie itd to raczej ciezko bedzie z 1 pensji i biezace utrzymanie i raty ogarnac. Ja sama nie wiem czy po studiach ot tak znajde prace w zawodzie, i moze to glupie, ale czulabym sie niezrecznie. Moj partner mi pomoze jesli bedzie trzeba i bede np. na maloplatnym stazu, jednak no to jest troche zenujace. Byc wielka pania mezatka co to pracy ogarnac nie moze. :P a slubu nie bierze sie z dnia na dzien, wiec sory, ale jak pol roku ktos "aktywnie" szuka i totalnie nic nie ma na oku tzn. ze cos jest nie tak. No, ale to wg mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, po co ekonomicznie kalkulowac. Mozna zwalic sie do rodzicow do jednego pokoju i wiesc wspaniale malzenskie zycie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci powiem jak to wygląda gdy juz kobieta bezrobotna wyjdzie za mąż. Pobraliśmy się zaraz po moich studiach. Po ślubie zaczęłam szukać pracy. Byłam na rozmowie w szkole, w której miałam praktyki i dobrze sobie radziłam. Oprócz mnie były dwie dziewczyny tylko. Widziałam, ze dyrektorce podobało się to, że miałam juz styczność z tą szkołą. Nagle pod koniec padlo pytanie czy jestem mężatką i mam dzieci. Młoda mężatka, która JESZCZE nie ma dzieci.... Powiedziała, ze sie zastanowi. Pracy nie dostałam. Żałowałam, ze wzięłam ślub przed szukaniem pracy. Ogólnie młode kobiety mają trudniej. Nie ma dzieci, to zaraz przyniesie l4 z powodu ciąży. Ma dzieci to zaraz będzie chodziła na zwolnienia, bo chorują. Paranoja... Ja na twoim miejscu najpierw znalazłabym prace a potem wzięła ślub, bo sam fakt ze teraz masz takie wątpliwości może świadczyć o tym, że jednak łatwo niw będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to całe szczęście że tylko "wg ciebie" a swoją drogą jakie trzeba mieć niskie poczucie własnej wartości żeby tak podchodzić do związku czy małżeństwa? rodzice cię nie kochali i traktowali jak służącą? byłaś molestowana jako dziecko? w szkole się nad tobą znęcali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, że skoro bezrobotna nie może wychodzić za mąż to mężatka która straci /pracę powinna się natychmiast rozwieść żeby nie narażać swojego męża na wydatki na nią i nie być utrzymanką, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i dodam, ze prace juz mam. Trochę gorszą niż sie spodziewałam, no ale jest. Pól roku szukalam po ślubie. Żałuję, ze ślub byl tak szybko. Poszukaj lepiej najpierw jakiejkolwiek pracy, zobaczysz, ze będziesz sie lepiej z tym czula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś to całe szczęście że tylko "wg ciebie" a swoją drogą jakie trzeba mieć niskie poczucie własnej wartości żeby tak podchodzić do związku czy małżeństwa? rodzice cię nie kochali i traktowali jak służącą? byłaś molestowana jako dziecko? w szkole się nad tobą znęcali?" X To chyba Ty masz niska samoocena skoro usilujesz na sile obrazic kogos za inny poglad na zycie. Gratuluje. Twoj tatus mnie molestowal po tym jak Ty stalas sie za luzna 🖐️ dostatecznie na Twoim poziomie? Czy jeszcze nizej moge? X Po prostu nie wyobrazam sobie by w ciagu min. POL ROKU przygotowan slubnych, bedac przed 30 nie moc znalezc jakiejkolwiek pracy czy chociaz stazu. To swiadczy o niezaradnosci. Mezowi cos sie stanie i co wtedy? Na zebry czy do mopsu? Czy miloscia sie najemy i za milosc leki kupimy? Wlasnie dlatego, ze serio podchodze do zwiazku to wiem, ze trzeba dawac z siebie a nie byc pijawka "bo milosc bedzie". Wy jak chcecie to sie uzalezniajcie, wymagajcie by rodzice oplacali slub, dorzucali sie do mieszkania, Wasza sprawa. Bo w to, ze jest tylu milionerow to nie uwierze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba Ty masz niska samoocena skoro usilujesz na sile obrazic kogos za inny poglad na zycie. Gratuluje. Twoj tatus mnie molestowal po tym jak Ty stalas sie za luzna lapka.gif dostatecznie na Twoim poziomie? Czy jeszcze nizej moge? xxx nie umiesz,nie dasz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aktywne poszukiwanie pracy......co to znaczy??co dla mnie znaczy aktywne poszukiwanie pracy w wieku 30 lat gdzie juz nie wypada być na garnuszku rodziców.chyba ze ma oszczędności i daje rade bez problemu.Widac slaby zawód skoro tak aktywnie i nadal bez pracy,moze zbyt wysokie wymagania.Jesli nie mam wymarzonej pracy biorę coś w dobrych pieniądzach na przetrwanie i szukam nadal czegos bardziej interesującego.Jesli dziewczyna nie ma oszczędności i jej aktywne szukanie pracy nic nie daje a dziewczyna nie zaczepia się gdzie indziej na jałowy czas w zawodzie.to tak dla mnie jest utrzymania bo ktos musi łożyć na jej utrzymanie nie ważne rodzice, narzeczony.jesli żyje z oszczędności to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie wyobrazam sobie by w ciagu min. POL ROKU przygotowan slubnych, bedac przed 30 nie moc znalezc jakiejkolwiek pracy czy chociaz stazu. To swiadczy o niezaradnosci. Mezowi cos sie stanie i co wtedy? Na zebry czy do mopsu? Czy miloscia sie najemy i za milosc leki kupimy? Wlasnie dlatego, ze serio podchodze do zwiazku to wiem, ze trzeba dawac z siebie a nie byc pijawka "bo milosc bedzie". Wy jak chcecie to sie uzalezniajcie, wymagajcie by rodzice oplacali slub, dorzucali sie do mieszkania, Wasza sprawa. Bo w to, ze jest tylu milionerow to nie uwierze xxx od razu widać że nie znasz życia w życiu układa się różnie - raz jedno nie ma pracy, raz drugie w dzisiejszych czasach nie trudno zostać zwolniony albo firma w której pracujesz się zwinie i ta kalkulacja z lekami, fe! mam nadzieję że będziesz sama do końca życia - będziesz wtedy mogła być dumna, że nie zależysz od nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mam nadzieję że będziesz sama do końca życia - będziesz wtedy mogła być dumna, że nie zależysz od nikogo" Raka mi pozycz, to bedzie lepsze :D albo bezplodnosci, o! Bedziesz wtedy fajniejsza. X jak ktos miesiacami "aktywnie szuka" i zupelnie nic nie moze znalezc to jest niezaradny. Ewentualnie mieszka w Hiszpanii. I to predzej czy pozniej przyniesie skutki. Praca to tez pewna inwestycja w przyszlosc. Porównywanie dlugotrwalego bezrobocia (powyzej pol roku to juz jest) do naglej utraty pracy jest absurdalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Mam 24 lata. Szukam pracy 5 miesięcy. Znalazlam pracę po studiach, ale byłam wyzyskiwana, miałam mnóstwo nadgodzin za marne grosze plus toksyczną atmosferę i musiałam zrezygnować. Mieszkam u rodziców, mam trochę swoich oszczędności. Obecnie szukam stażu, mam nawet rozmowę dzisiaj. Nie chciałabym żeby facet mnie utrzymywał, uważam że to fatalny układ, ale chciałam się dowiedzieć co inni o tym myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz w ogóle faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie chciałabym żeby facet mnie utrzymywał, uważam że to fatalny układ, " To mu powiesz "wezmiemy slub jak znajde prace" i co za problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam, pisalam wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinna lecz tylko gdy jest w związku wielkie uczucie. Ja miałam pracę dobrą porzuciła karierę dla dzieci i męża. Dlatego dzieci są dopilnowane. Nie żałuję po nie mam tepego męża! Mąż bardzo troskliwy i wspiera mnie w każdej sytuacji. Jest nawet przy badaniu ginekologicznym pochwy i wspierał porody. Intymność to ja i mąż a nie ja i ginekolog jak twierdzą zacofane partnerki! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecinne problemy infantylnych osob. Ja nie pracowalam kiedy poznalam przyszlego meza.Pozniej , po slubie to ja nas utrzymywalam kiedy maz "bawil sie" w firme, ktora nie wypalila. Aktualnie nie pracuje i sie nie wybieram jeszcze dluzo, moze wcale a to z takiego powodu, ze mamy 2 dzieci, ktore ktos musi wychowac . Nikt mnie ni eutrzymuje, nie mam takiego odczucia.Pieniadze sa wspolne, mimo ze jedna osoba je zarabia. Ale jak ktos tego nie pojmuje, to zuje w ukladzie nie w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.37 zgadzam się!!! To jest związek na dobre i złe, a nie transakcja finansowa i składanie się na chleb albo pieluchy dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ot i co, małżeństwo prawdziwe to żaden układ, gdzie sa moje i Twoje pieniądze!.A jak jakaś żona nie umie "brac" tylko prosi męża o pieniądze na chleb to znaczy, ze coś z nimi nie tak. A poza tym wg naszego prawa, gdy małżeństwo nie spisuje intercyzy to pieniądze są wspólne. Bez względu na to kto i ile zarabia. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy facet nie będzie takiej kobiety mniej szanował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ktoś wcale nie ma ochoty wiecznie brać? Tylko ma ochotę DAĆ? Czemu tak napadacie na kobiety, które chcą mieć jakąś pracę? Chcecie siedzieć w domu to siedźcie, ale wara Wam od osób, które nie chcą. Każdy żyje jak ma ochotę. A Tu gdzie się nie wypowiesz to oberwiesz, jak Cię nie wyzwą od prostytutek małżeńskich (bo ośmielasz się bronić kobiet, których mężowie mają finansową możliwość by one mogły nie mieć pracy, albo mieć niskopłatna pracę) to dostaniesz od materialistycznych pip co to nie widzą czym jest miłość (bo bronisz kobiet które mają ochotę jednak mieć jakiekolwiek zarobki i czują potrzebę partycypowania w budżecie domowym). I tak źle, i tak nie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×