Dlaczego na Śląsku jest tyle patologii?

Dnia 6.04.2016 o 14:47, Gość gość napisał:

autorko, to prawda. kilka dni temu w jakiejś gazecie był podany ranking 10 najbardziej patologicznych miast w Polsce. 5 miejsc w tym rankingu zajmowały miasta polożone na Slasku. Największa patologia w Rudzie Śląskiej

Ej od Rudy się odczep i nie szkaluj Sosnowiec nie lepszy 

O co chodzi z tym Sosnowcem? W rmf często Kałamaga coś tam chrzni o Sosnowcu ja byłam w Katowicach kilka razy i moj obraz w głowie to ćpuny na dworcu. Coś okropnego. Miasto odrzuca swoją brzydotą. Na szczęście mieszkam w zielonej Wielkopolsce. Obiad na Rynku w Poznaniu to sama przyjemność

Jedźcie sobie do Zabrza. Tam dopiero pełno patologii. Moje dziecko miało tam operację w szpitalu śp. Religii (wrodzona wada serca), na noc wynajmowaliśmy z mężem pokój w jakimś familoku niedaleko szpitala (nie można z dzieckiem być w nocy  ). Masakra, pełno pijaków, dzieci biegających samopas, te kobiety jakieś zaniedbane, niedomyte, z papierochami w buzi. Brrrrr nigdy w życiu nie chciałabym tam mieszkać.

Artykuł z sprzed 3 lat.

"- Im większa miejscowość zamieszkania tym więcej patologii. Patologie zwiększają bezrobocie, rozwód i dzieci na utrzymaniu, życie w związku nieformalnym, a zmniejszają małżeństwo, praca w sektorze prywatnym i publicznym - wynika z badań.

W badaniu analizie poddano: nadużywanie alkoholu i używanie narkotyków, palenie papierosów, wizyty u psychiatry lub psychologa, bycie sprawcą lub ofiarą łamania prawa (włamania, napady, kradzieże).

Z diagnozy wynika, że nasilenie zjawisk patologicznych spada z wiekiem i wykształceniem. Jednak wśród mężczyzn wskaźnik patologii jest dużo wyższy niż w grupie kobiet.

Zjawiska patologiczne w największym stopniu dotykają mieszkańców Rudy Śląskiej, Opola i Gdyni. Wysoki wskaźnik zachowań patologicznych odnotowano w Bielsku-Białej, Katowicach i Warszawie. Ponadto w pierwszej dziesiątce miast o najwyższym nasileniu patologii znalazły się także Gdańsk, Kielce i Bytom, a zamyka ją Sosnowiec. Najmniejszy poziom patologii zaobserwowano wśród mieszkańców Jaworzna - wynika z badań."

Po pierwsze 5 miejscowości znajduje się w województwie śląskim, a nie na Śląsku. Śląsk to Katowice, Bytom i Ruda Śląska. Powiedz mieszkańcowi Bielska-Białej, że jest Ślązakiem to cię zje w całości. On jest Góral! To samo powiedz Sosnowiczanom, to cię obiją. Jak zauważono na początku artykułu, tam gdzie większe skupisko ludzi, tam jest jakby nie było więcej patologi na km2. Procentowo wychodzi podobnie w każdym mieście. Patrząc na bezrobocie i związki nieformalne, to najwięcej tego jest na Podkarpaciu i Podlasiu. A patrząc na to, że 40 lat temu na Śląsk ściągnęło mnóstwo ludzi z dziwnych wsi zabitych dechami do pracy, to nic dziwnego, że wielu słoma z butów wystaje. Jak sobie przypominam teraz, kto był skąd na osiedlu, to odnośnie alkoholizmu i przemocy domowej, to na każdego Ślązaka, przypadał na pewno jeden gorol (obcy).

Pytasz Gościu o co chodzi z Sosnowcem. Historia, po prostu historia. Sosnowiec był pod zaborem ruskim, Katowice i reszta pod pruskim. I jakoś tak zostało, że ludzie czują się podzieleni, kibole się leją, zwykli ludzie też jakąś awersją do siebie rzucają. Teraz już się to jakoś zaciera, ale  dowcipy i tego typu sprawy zostały. A sam Kałamaga urodził się w Bytomiu. Nie wiem kiedy ty byłaś w Katowicach, ale od ładnych paru lat narkomanów i bezdomnych na dworcu nie ma. Na dworcu jest w tej chwili galeria handlowa. a samo miasto brzydkie nie jest, tylko brudne. Brudne od węgla, które daje ci duży procent prądu i ciepła. Coś za coś, niestety.

Autorka zadała durne pytanie, badania tak naprawdę odnośnie patologii w miastach jest mało miarodajne, prędzej powinno się tutaj zapytać, które miasto jest najmniej bezpieczne.

Ja mieszkałam jako dziecko na Śląsku w Zabrzu. Dzięki Bogu wyprowadziliśmy się w góry. Mam tam rodzinę. Moja babcia i dziadek wyjechali tam za pracą. Kiedyś w latach gdy moja babcia była młoda było tam spoko, praca była. Teraz jest patologia niestety. 

Gość Ala -no w tym szpitalu są naprawdę swietni specjaliści ale te familoki obok czerwone to porażka. Tam to się nic nie zmieniło kibel na korytarzu dla wszystkich. A na ulicy szpitalnej 2 sklepiki osiedlowe do 22 czynne gdzie wiecznie rzule piwsko chleją czasem nawet do 3 w nocy. Nawet baby z nimi siedzą i też chleją bez zębów rozczochrane z papierosem w pysku a dzieci się drą i biegają samopas w około.

Jeśli chodzi o obiady na Śląsku to w niedzielę obowiązkowo musiały być kluski śląskie i rolady.  Mi to zawsze smakowało i teraz też czasami w niedzielę robię i nie jestem od tego gruba.

Jeśli chodzi o urodę kobiet na Śląsku to faktycznie nie ma tam pięknych kobiet. Może i by się jakieś znalazły ale chyba ze swieczką trzeba było by szukać. Przeważnie wszystkie niskie,przykosci z szerokimi barkami i krótkimi ulizanymi włosami.

Ślązacy potrafią o pierdołę się pokłucić i mają ciężkie charaktery.

Jak się Ślązaków urodzi dziecko i jak ktoś z rodziny nie odwiedzi dziecka w ciągu 3 dni to jest wielka obraza majestatu i potworne gniewy.

3 minuty temu, Gość Klona napisał:

Ja mieszkałam jako dziecko na Śląsku w Zabrzu. Dzięki Bogu wyprowadziliśmy się w góry. Mam tam rodzinę. Moja babcia i dziadek wyjechali tam za pracą. Kiedyś w latach gdy moja babcia była młoda było tam spoko, praca była. Teraz jest patologia niestety. 

Gość Ala -no w tym szpitalu są naprawdę swietni specjaliści ale te familoki obok czerwone to porażka. Tam to się nic nie zmieniło kibel na korytarzu dla wszystkich. A na ulicy szpitalnej 2 sklepiki osiedlowe do 22 czynne gdzie wiecznie rzule piwsko chleją czasem nawet do 3 w nocy. Nawet baby z nimi siedzą i też chleją bez zębów rozczochrane z papierosem w pysku a dzieci się drą i biegają samopas w około.

Jeśli chodzi o obiady na Śląsku to w niedzielę obowiązkowo musiały być kluski śląskie i rolady.  Mi to zawsze smakowało i teraz też czasami w niedzielę robię i nie jestem od tego gruba.

Jeśli chodzi o urodę kobiet na Śląsku to faktycznie nie ma tam pięknych kobiet. Może i by się jakieś znalazły ale chyba ze swieczką trzeba było by szukać. Przeważnie wszystkie niskie,przykosci z szerokimi barkami i krótkimi ulizanymi włosami.

Ślązacy potrafią o pierdołę się pokłucić i mają ciężkie charaktery.

Jak się Ślązaków urodzi dziecko i jak ktoś z rodziny nie odwiedzi dziecka w ciągu 3 dni to jest wielka obraza majestatu i potworne gniewy.

 

 

A nie przyszło ci do głowy, że te familoki od zawsze były mieszkaniami socjalnymi? Czyli dla najbiedniejszych, tylko szkoda, że w większości najbiedniejszy oznacza żula.

Przepraszam, że co? Na Śląsku nie ma ładnych kobiet? Chyba w tych familokach z patolą.

Na Śląsku nie ma żadnej Patologi i to żaden gorszy sort jak tu jakiś baran kiedyś napisał. Mieszkam na Śląsku Opolskim gdzie są organizowane różne festyny gdzie ludzie potrafią się fajnie bawić przy zespole muzycznym i bogatej gastronomi ,grzecznie i kulturalnie. Jesteśmy ludźmi jak każdy inny,a w każdej narodowości znajdą się czarne owcy, więc Polacy nie róbcie z siebie takich Świętych, bo nimi nie jesteście,a za takich się uważacie,a nie wszyscy jesteście tacy doskonali i też u was zdążą się patologia jak wszędzie.

Dnia 18.12.2018 o 14:42, Gość Klona napisał:

Ja mieszkałam jako dziecko na Śląsku w Zabrzu. Dzięki Bogu wyprowadziliśmy się w góry. Mam tam rodzinę. Moja babcia i dziadek wyjechali tam za pracą. Kiedyś w latach gdy moja babcia była młoda było tam spoko, praca była. Teraz jest patologia niestety. 

Gość Ala -no w tym szpitalu są naprawdę swietni specjaliści ale te familoki obok czerwone to porażka. Tam to się nic nie zmieniło kibel na korytarzu dla wszystkich. A na ulicy szpitalnej 2 sklepiki osiedlowe do 22 czynne gdzie wiecznie rzule piwsko chleją czasem nawet do 3 w nocy. Nawet baby z nimi siedzą i też chleją bez zębów rozczochrane z papierosem w pysku a dzieci się drą i biegają samopas w około.

Jeśli chodzi o obiady na Śląsku to w niedzielę obowiązkowo musiały być kluski śląskie i rolady.  Mi to zawsze smakowało i teraz też czasami w niedzielę robię i nie jestem od tego gruba.

Jeśli chodzi o urodę kobiet na Śląsku to faktycznie nie ma tam pięknych kobiet. Może i by się jakieś znalazły ale chyba ze swieczką trzeba było by szukać. Przeważnie wszystkie niskie,przykosci z szerokimi barkami i krótkimi ulizanymi włosami.

Ślązacy potrafią o pierdołę się pokłucić i mają ciężkie charaktery.

Jak się Ślązaków urodzi dziecko i jak ktoś z rodziny nie odwiedzi dziecka w ciągu 3 dni to jest wielka obraza majestatu i potworne gniewy.

 

 

...nij się w łeb i to porządnie. Śląskie kobiety są ładne może nie wszystkie ,ale są Polki też nie wszystkie są ładne,a co do grubości to też nie masz racji ,bo to nie prawda że wszystkie są grube i rozczochrane, a to że ty może gruba nie jesteś to nie znaczy że inna Polka nie jest gruba i że wszystkie Polki są szczupłe, bo z Twojego komentarza wynika że niby wszystkie są,a to jest nie prawda. A tak na marginesie zapraszam na Śląsk Opolski który też jest Górnym Śląskiem tyle że Opolskim i zobaczysz jak pięknie jest u nas i jakie są piękne domy, nie wszystkie,ale większość i jak potrafimy się bawić na różnego typu zabawach. Może i jesteś szczupła jak piszesz,ale rozumu za wiele nie masz.