Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mówcie co chcecie, moim zdaniem naprawdę wzorowy mąż to jednostki są

Polecane posty

Gość gość

Jak spojrzę wokoło to wszyscy męzowie koleżanek i znajomych są ok, sa fajni, nie można się o nic przyczepić, ale brakuje im pewnych cech. Natomiast prawdziwie zakochanego w żonie faceta widze w swoim szwagrze, ktory swojej zonie bardzo dogadza, wyręcza we wszstkim, zabiera na kolacje do restauracji, widać że liczy sie z jej zachciankami, pozwala jej na bycie tzw. królową. Niewielu takich jest, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest kwestią umowną. Dla mnie taki mąż nie byłby wzorowy bo on ma we mnie widzieć partnerkę, a nie "królową", a ja w nim równorzędnego partnera. Ale jak im to pasuje to super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale ogólnie mało takich jest, przyznać trzeba. Większość to tzw. męzowie przeciętni. A ten człowiek, jakbyscie widzieli jak on sie zachowuje... ona ma w nim jak w raju. Nie znam drugiego takiego męża, mowie poważnie. On w niej Boga widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak długo są razem? I czy tej kobiecie to naprawdę pasuje? Ona jest dla niego Bogiem publicznie, a skąd wiesz, co się dzieje z nimi w czterech ścianach? Nie oceniaj po pozorach. Broń Boże nie chcę wmówić tej parze jakichś dramatów ale naprawdę rzadko kiedy coś jest takie jak wygląda z zewnątrz...Mnie by takie nadskakiwanie pod publiczkę wydało się podejrzane, nienaturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he autorko ale tak samo jest z zonami, kobietami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno kota można na śmierć zagłaskać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniaj po pozorach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:28 oni są ze sobą 8 lat a on w nią wpatrzony jak uczniak na pierwszej randce. Powaznie. Uważam, że takiej osobie to fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałem tylko pierwszy wpis i rzeczywiście o frajera trudno. A najgorsze jest to ze ona się nim znudzi a wtedy boli bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też trafiłam na wzorowego. dziś idziemy na kebsa i browara:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:39 ona sie nim przez 8 lat nie znudziła to teraz też sie nie znudzi. wiele dałabym za takiego "frajera", czulabym ze tylko ja sie liczę, taki to nie zdradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czulabym ze tylko ja sie liczę, taki to nie zdradzi"----Kochana, mylisz się i nawet nie wiesz jak bardzo! Znam to niestety z autopsji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli tak jest również gdy nikt nie widzi, to super. Ale bywa różnie. Znam faceta, co to był takim wzorowym mężem na pokaz. Milutki, że do rany przyłóż. Do tego co niedzielę w kościele w pierwszej ławce a jak ksiądz do jakiejś pracy parafian zwoływał, to ten pierwszy leciał. A w domu, gdy nikt nie patrzył, popijał, darł ryja i nawet przyłożyć żonie potrafił. Straszna patologia. Nie mówię, że zawsze tak jest, ale czasem pozory bardzo mylą i ja, znając ten przypadek, podchodzę do takich "ideałów" z większą nieufnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrosne żony zawsze myślą, ze na pewno to tak "na pokaz" i ze nie ma porządnych mężczyzn bo same źle sam w trafiły :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czy Ty przez przypadek nie jesteś moja bratowa, a ja Twoja szwagierka? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:00 na pewno nie jestem bratową Twoją, tu jest mowa o innej koligacji rodzinnej :) A co, podobieństwo jest? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:46 rozwiń temat. czułaś że tylko Ty się liczysz, bo...traktował Cię jak księżniczkę, tak jak opisuję w temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż często tak mówi "Kochanie spójrz jaki dziś jestem wzorowy" :) Nie mam powodu, żeby mu nie przytaknąć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój maz jest taki o jakim pisze autorka i tez mowi, ze jestem "ksiezniczka" :D Chyba mam szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.29 fajny mąż :) Lubię takich facetów na luzie i z humorem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zwariowla z takim mezem jak autorka tu sie zachwyca brrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.52 ja też. Zaraz nam powiedzą, że zazdroscimy ;) A ja serio wolę mojego luzaka, który czasem rzuci do mnie żartem jak do kumpla, wykloca się o dostęp do konsoli czy zrobi dowcip na poziomie przedszkola :D Ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a może on w tym związku jest zaborczy i zazdrosny a na zewnątrz wygląda to tak jak wygląda? no ale to jedna z opcji wcale tak nie musi być,sama znam takie małżeństwo, oni mają już po 70 lat i cały czas do siebie misiu,misiaczku .....idealne małżeństwo i to tak naprawdę bo żona tego pana jest bliską przyjaciółką mojej mamy jeszcze z czasów szkolnych Zgłoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13:02 tak podobnie mam jak piszesz :-D i też jestem z mężem 8 lat. Mam brata, a on kobietę. Dla niej jestem szwagierka, ona dla mnie bratowa. Tu nie chodzi o zaglaskanie kota na śmierć broń Boże. Mój mąż zakochuje się we mnie raz po raz. A ja w nim. Nie umiem tego wytłumaczyć. Nieba by mi przychylił. I ja jemu. Co nie znaczy, ze żyjemy w jakiejś romantycznej bajce. Jest proza życia codziennego. Ale umiemy w tym odnaleźć wielką radość, ze spędzamy gdzieś razem czas. I ludzie mogą brać nad za "zakochanych jak na 1 randce". Ale też jesteśmy w tym wszystkim najlepszymi przyjaciółmi. Bardzo dobrymi. Rozumiemy się bardzo dobrze. I też robimy nieraz "wojnę o konsolę" :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż ideał rzadko występuje. Znam jednego takiego ale myślę że gdyby nie to, że dzięki spadkowi jego żony jaki otrzymała czyli dwóm mieszkańcom w Warszawie, nie byłby już taki idealny. Nie ma nic za darmo i on tak koło niej lata bo jej dużo zawdzięcza. Bawi mnie tylko jak jego matka rozgaduje wszystkim ze jej syn ma majątki.. tiaaa. Tylko ze zawdzięcza je nie swojej rodzinie i z domu rodzinnego w jednych slipach wyszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być mieszkaniom . On skacze kolo niej przy ludziach tak ze aż dziwne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojej koleżanki jest taka wlasnie sytuacvja. Na pozor super mezus a w domu okropność. Kolezanka jest jego podnóżkiem + zarabia na rodzine i mu usługuje. Zawze kiedy widze, ze takie niby zakochane i patrzące sobie w oczka pary to od razu mam podejrzenie, ze cos u nich jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam wolę być słoneczkiem mojego męża niż jakąś tam księżniczką :P to było marzenie jak miałam 5 lat - wyrosłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe mój mąż przy publice tez jest do rany przyloz... Wzorowy mąż i ojciec a w domu jak nikt nie widzi... Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×