Spróbować czy nie?

Witam. Pomyslalem, ze napisze tutaj, moze ktos mi doradzi co zrobic. Otoz. Zaczne od tego, ze podoba mi sie pewna dziewczyna. Jezdzimy tym samym busem do pracy, ale pracujemy w innych miejscach. Podoba mi sie od dluzszego czasu. Ale ja nie mam odwagi podejsc, zagadac, cokolwiek, bo: - nigdy nie mialem dziewczyny, nie bylem nawet na randce (mam 20 lat) jednym, a w zasadzie w dwoch slowach "brak doswiadczenia" - boje sie, ze gdy sprobuje a sie nie uda, bede musial sie z nia mijac.. (NAJWIEKSZY PROBLEM) - jest śliczna, a ja za przystojnego sie nie uwazam Moze troche dziecinne powody, ale coz.. mam taką a nie inną psychikę. Jestem też troche zażenowany swoimi wcześniejszymi podbojami, tylko jedna kobieta przez całe zycie sie mną zainteresowała, ale ja i tak to zepsułem. Nie wiem co robić. Spróbować (daje sobie 10% szans na to, ze odwzajemni zainteresowanie) czy dac sobie spokoj i zyc spokojnie bez swiadomosci ze jak sie nie uda bede sie z nia widywał i głupio rumienił gdy tylko na mnie spojrzy. Dziękuję z góry za rady, pozdrawiam :)

up

Jak nic nie wypali, to i tak nic nie stracisz. Dalej będziesz trzepał gruchę. A ja kaię uda, to dasz odpocząć prawicy :)