Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

boję się iść na prawo jazdy

Polecane posty

Gość gość

nigdy nie jeździłam samochodem, boję się że tego nie opanuję tak szybko.Boję się, że instruktor będzie się ze mnie śmiał że nic nie umiem...że nie zdam, że będę się ciągle mylić itp. Paranoja jakaś...wiem, głupie ale nic na to nie poradzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poproś kogoś by z tobą poćwiczył manewry na placu. Przyzwyczaisz się do kierownicy i stres zelżeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkiego sie nauczysz,nie panikuj,ja tez tak mialam i jezdze juz bardzo dlugo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam takiej możliwości żeby przed kursem ktoś ze mną poćwiczył. Pójdę tam...taki żółtodziób...dla mnie coś strasznego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tatę poproś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nie mam takiej możliwości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po to idziesz na kurs zeby tam sie nauczyc jezdzic,na placyku to mozna pozniej pocwiczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, wiem. Wam z perspektywy czasu łatwo o tym mówić :) Ja ogólnie zawsze wszystkiego nowego się boję...a to prawo jazdy to mnie nawet przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zdasz moja siostra tez taki nerwus i nie zdała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od tego jest kurs żeby się nauczyć. Ja mam 45 lat i dopiero w tym roku zdałam egzamin. Jakoś wcześniej nie potrzebne mi było prawko. Później z kolei właśnie bałam się ze sobie nie poradzę, że już na to za stara. Tez nigdy wcześniej nie prowadziłam auta,wiec pierwsza jazda była wielkim stresem. Zabrał mnie na parking pod Lidl kazał kilka razy poćwiczyć ruszania i mówi no to jedziemy na miasto. Dałam rade nie taki diabeł straszny. W ośrodkach jest sporo instruktorów wiec zawsze można sobie zmienić jeśli jeden ci nie odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej! wczoraj przez chwilę myślałam, że dam radę..ale chyba znów odłożę kurs na później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odkladaj,idz na kurs i ucz sie,egzaminy bedziesz zdawac dopiero jak bedziesz umiala jezdzic,wiec wyluzuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie Ty jedna tak masz...więc na pewno instruktorzy są przyzwyczajeni do takich bardziej gapowatych uczniów ;) poza tym są ludzie co zdają dopiero za 8 razem..nie każdy musi umieć wszystko od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja się boję tych poczatków...boję się, że będę jednym wielkim pośmiewiskiem :) Ja wiem, że przecież tego wszystkiego da się nauczyć bo mniej rozgarnięci ludzie sobie z tym radzą...no ale..Tak jak mówiłam, nie mam możliwości żeby mnie ktoś pouczył przed kursem - wtedy chyba byłoby mi trochę lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto sie uczyc przed kursem, na kusie bedzie Cie uczyl fachowiec,i to jest wazne zebys uczyla sie tak,jak trzeba sie tego nauczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bedziesz zadnym posmiewiskiem bo po to tam pojdziesz,zeby sie uczyc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hau hau

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za te wszystkie miłe słowa :) ...powalczę jeszcze z tymi moimi obawami, zobaczę co będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie stresuj się robisz to tylko dla siebie dla swojej wygody wiec podejdz do tego ze spokojem, kazdy kiedys byl w takiej sytuacji jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem - każdy...ale nie każdy do tego tak podchodził jak ja. Wiem, że to głupie co teraz powiem ale ja zawsze byłam ze wszystkiego najlepsza albo prawie najlepsza. Mówię tu o szkole, o studiach itp. Kiedy przeciętnie ucząca się osoba złapie kiepską ocenę to nic się nie dziej - ot i tak bywa. Ale kiedy osoba, która zawsze jest "perfect" złapie "kosę" to jest to komentowane w sposób "Ty?! Jak to możliwe?!" W moim przypadku tak było...Nigdy nie dawałam poznać, że to mnie w pewien sposób stresuje tylko udawałam, że jest luz. Teraz jest tak z każdym moim niepowodzeniem...boję się, że prawo jazdy skończy się jak "niepowodzenie" :) Głupie, nie? A ciągle mnie to prześladuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedys nawet nie myslalam o prawojazdach i samochodzie, uwazalam ,ze jest mi to nie potrzebne i ze nigdy nie naucze sie jezdzic.Jednak zmusila mnie sytuacja zyciowa,musialam dojezdzac do pracy, na zmiany i nie moglam inaczej dojechac.Potrzebowalam duzo godz.jazdy , dwa razy egzamin, a teraz nie wyobrazam sobie ani jednego dnia bez samochodu,samochod to moja wolnosc, niezaleznosc i juz nie mogla bym z niego zrezygnowac. Zacznij myslec pozytywnie,idz na kurs,wez tyle godzin ile potrzeba, zeby czuc sie pewnie za kierownica i wszystko bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomysl odwrotnie..skoro ogolnie masz sporo osiagniec to gdyby nawet zdarzyla sie porazka to trudno,bo kazdemu sie zdarzyć może i przynajmniej ratuje Cie to w czym jesteś dobra. Gorzej gdy ktoś w niczym nie jest dobry,ciągle nawala,ciągłe porażki,błędy..to gdy zdarzy sie kolejny to jak gwóźdź do trumny,można sie załamać. I cięzko wierzyć w siebie..skoro jesteś super to dlaczego sie tak boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazdy musi być ze wszystkiego najlepszy! co ja mam zrobic skoro nie jestem dobra z niczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem super...nie o to mi chodziło :) być może jestem po prostu niedowartościowana, sama nie wiem z czego to wynika. Bo gdybym siadła, więzła kartkę i zrobiła ogólny bilans to nie jest źle - jak już się za coś wezmę to to zrobię i to najlepiej jak potrafię. Tylko właśnie za niektóre rzeczy tak ciężko mi się wziąć. Tak jest z tym prawem jazdy. Może to też przez to, że to tak długo w sumie odkładalam? Nie zrobiłam tego wtedy kiedy robili to moi rówieśnicy - w wieku 18 lat. Nie czułam wtedy takiej potrzeby. Auta nie miałam, nie było mnie na nie stać i nie chciałam od ojca pożyczać no i chciałam mieć swoje pieniądze na ten cel...Teraz mam 25 lat. Każdy ciągle się mnie pyta kiedy zamierzam to zrobić stawiając mi równocześnie za wzór każdego młokosa w mojej rodzinie, któremu udało się zdobyć ten kawałek plastiku. Przez to chyba też się denerwuje, że mam świadomość że moim średnio rozgarniętym kuzynkom się to udało a mi może się nie udać..No ja mam takie chore podejście do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie,chore podejscie to je zmień :) ja mam 23 lata i tez nie mam prawka i nie wiem czy będe chciała mieć ale jak Ty chcesz to idź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty dlaczego na nie się nie zdecydowałaś i twierdzisz, że się nie zdecydujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co za różnica dlaczego. To po prostu nie dla mnie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem :) U mnie jest jeszcze taka sytuacja, że w moim zawodzie to bardzo przydatna sprawa ale teraz tego jeszcze nie odczuwam. Kiedyś trochę ukłuło mnie to, że facet który mi się bardzo podobał zadał mi pytanie czy mam prawo jazdy - po mojej odpowiedzi, że nie był rozbawiony tym faktem, że dziewczyna w tych czasach może czegoś tak "podstawowego" nie posiadać... W ogóle od tamtej pory nie zapytana nie chwaliłam się faktem braku posiadania prawa jazdy. Niektórzy ludzie naprawdę dziwnie na to reagują - dodatkowo mnie to jakoś negatywnie nastawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84_prawdziwy
Wszyscy się tak o to obsrywają, a prawda jest taka, że może połowa z tych, co mają prawko - powinna je mieć. Wystarczy popatrzeć na ulice. Do prowadzenia auta trzeba mieć predyspozycje - i jeśli ktoś takowych nie ma to nie powinien się stresować, że "nie ma prawka". To cała reszta powinna się zastanowić nad sobą i nie cisnąć kogoś na silę, "bo inni mają".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Predyspozycje? No fakt, nie można się z tym nie zgodzić. Ale z drugiej strony każdy mówi, że z jazdą autem jest jak z jazdą na rowerze - każdy to opanuje i tego się nie da zapomnieć. Pomijam tutaj przepisy ruchu, chodzi mi o sam fakt prowadzenia auta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×