Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To prawda że jak mąż jest przy porodzie, to źle to wpływa na wasz seks pozniej?

Polecane posty

Gość gość
Ej, a gdzie ten zbok od porodu i badania cipki w obecności męża? Przecież to idealny topik na jego wypociny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet nie był przy porodzie, zawiózł mnie do szpitala i pojechał do domu. Mimo to seks w naszym życiu praktycznie nie istnieje i trwa to juz 2 lata/ Teoretycznie nie mamy czasu, bo dziecko bardzo absorbujące, ale praktycznie to chyba już mu się nie podobam. Zeby nie Zeby nie było to nie jest to jakiś dresiak-burak:) w innych dziedzinach życia jesteśmy bardzo zgodni -zero kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie uważam żeby to był jakiś "obowiązek małżeński". Sorry, ale jakbym mogła to mnie samej przy tym by nie było... cudem było dla mnie pojawienie się w końcu naszego wyczekiwanego, kochanego dziecka. Ale nie sam akt narodzin. Ludzie mają różną wrażliwość. Nie każdy nadaje się do pielęgnacji chorych, zniedołężniałych, cierpiących... widziałam osoby które naprawdę kochały swoich bliskich ale nie były w stanie się przemóc żeby sprzątać wymiociny czy przewinąć dorosłego człowieka. Niektórzy też mają poziom empatii taki że nie są w stanie stanowić wsparcia dla kobiety zwijającej się z bólu bo sami przy tym cierpią. Nie każdy umie się szybko ustawić do pionu i zdystansować. Jeżeli męzczyzna CHCE być przy porodzie (i żona oczywiście chce tego również) to jak najbardziej, w niczym to nie zaszkodzi, ale jeśli nie chce i się zmusza na jej prośbę, owszem, może się różnie skończyć. A co do durnej uwagi że się leży jak zwierzę obdarte z godności i prawie nagie- gdzieś Ty, kobieto, rodziła? W stajni z weterynarzem, czy na zbiorczej porodowce w kraju trzeciego świata? Ja rodziłam normalnie, w koszuli nocnej, obdarta z godności w żaden sposób się nie czułam, wprost przeciwnie- personel był cichy, spokojny, wyrozumiały, nastawiony na komunikację i współpracę. Na fotelu jak ginekolog mnie bada również obdarta z godności się nie czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×