Czy zachowałam się nie tak ? Jak myslicie?

Więc tak, mam na studiach takiego kolege ,który czasem cos tam do mnie zagadnie, nie wiem czy tylko mnie lubi czy mu sie podobam ostatnio, ale tak jakby nasze relacje sie ostatnio troche polepszyły, choc nigdzie po zajeciach mnie nie zapraszał itd, poprostu czasem zagaduje i jest mily. No i ostatnio szłam do takiego barku uczelnianego cos zjesc i on tez szedl to do mnie zagadnął , powiedzialam, ze biore kanapke , a on,ze tez wezmie chyba kanapke i zapytał, ze moze zjemy przy stoliku bo do zajec jeszcze 15 min. A ja ,ze nie wiem, ze to troche mało czasu ,ale nie byłam jakas niemiła, a ze mi sie spieszylo to nie poczekałam na niego az zamowi tylko poszłam na zajecia szybciej . A potem on juz do mnie nie zagadywał do konca dnia... Zrobilam cos nie tak?

W sumie to niby nic takiego, ale zastanawiam sie czy nie poczuł sie zignorowany...Ale to bylo calkiem spontaniczne z mojej strony, nie mialam nic zlego na mysli... W ogole moze traktuje mnie tylko jak koleżanke, nie wiem, ale jest dla mnie mily w kazdym razie, nie do wszystkich tak zagaduje, wiec moze sie mu i podobam, sama nie wiem

jak ty poszłaś to on sie nie odzywa, dziwne?

on chcial penisa wsadzic i tryskac sperma w gebie a ty nie w czym problem 333 www.youtube.com/watch?v=X9NY5T6P4A4

odrzuciłaś jego uczucia więc ma cię w d***e - proste. :)

11:51- ale ,ze tak wet za wet? Ja nie zrobilam tego celowo.. Moze glupio ze tak odmowilam juz moglam z nim zostac i zjesc przy tym stoliku skoro sie nadazyla okazja...

Michał- ja nie wiem czy on ma do mnie jakies uczucia, albo czy mu sie podobam bo nie siedze w jego glowie, wiec myslałam, ze to wyjdzie tak naturalnie jak pojde bo to tylko kolega, ale nie wiem czy sie nie obrazil teraz... Jakos tak dziwnie to wyszło , taka banalna sytuacja, ale ...

skoro chciał zjeść z tobą kanapkę tzn, że mu na tobie zależało, ale ty pokazałaś, że masz go w d***e i tyle. Zrozum jak facet zagaduje do kobiety to tylko dlatego, że mu się podoba.

Tak mówisz? Kurde, to sama juz nie wiem... Moze teraz na uczelni sama do niego zagadam to moze jakos zlagodze sytuacje...

żaden wet za wet, jak facet coś proponuje a ty olewasz to jest dosłownie jak powiedzenie mu: -" nie mam ochoty na twoje towarzystwo, trzymaja sie ode mnie z daleka" już więcej nie spróbuje i tyle.

11:59 dokładnie tak jak napisał ten gość