nie moge dojsc do siebie po rozstaniu.........

Probuje zyc tak jak zylam przed poznaniem jego....nie udaje mi sie...robie to samo..ale wszystko jest inne...ciagle placze...nie nie czerpie juz przyjemnosci z pracy,treningow,zakupow...a zawsze bylo mi tak dobrze...kiedys chcialo mi sie wstatwac z lozka,cieszylo mnie slonce...silownia...kazdy zwykly dzien...a teraz nie..nic juz nie jest takie samo..wszystko stracilo sens,,,nie wierze,ze dzieje sie ze mna to wszystko przez jakiegos kut***co ja mam ze soba zrobic ????????

a spiertalaj

Nic po prostu przeżyć to tak jak potrafisz widocznie kochałaś go mocno .Pozostaje czas ...czas leczy rany banalne ale prawdziwe:(

nie moge dojsc do siebie po wyznaniu...szok...jakie dziecko...nie bylo mowy o zadnych dzieciach...nie wiem co mam z ta wiedza począć...