Nie każdego interesuje robienie wielkiej kasy i kariery

więc nie rozumiem nagonki na ludzi, że zarabia tylko ileś tam czy robi tylko coś tam. Nie każdy CHCE poświęcać swój czas i życie na kariere i tylko robienie hajsu.

Dokładnie. mnie zadowala taka normalna kasa, mam te 1400-1500 funtów netto miesięcznie i jest git. Nie mieszkam w Londynie. Żona ma koło 1000-1100 miesiecznie i jest fajnie.

tak jak np ja

Niestety wielu polaków za granicą żyje tylko pracą i kasą, znam takich, przykre że nic od życia nie biorą tylko praca po 12 godzin i spłacanie długów do śmierci.

Ja w polsce zarabiam 1800 na reke, dziewczyna też prawie tyle i na szczesliwe życie to zupełnie wystarcza.

Ja w PL zarabiam 3500 zł oraz żonka 2 tys. Nie mamy kredytu, bo uka zarobiliśmy na mieszkanie. Na wszystko nas stać. Nie musimy juz mieszkać na wygnaniu. Kocham Cie moja PL.

Dokladnie. Ja zarabiam okolo £1200, nie pracuje na pelny etat. Za to mam prace dokladnie taka jak chce, czas dla siebie. Niczego nie chce sie dorobic, najwazniejsza jest jakos zycia. Zupelnie obca jest mi mentalnosc polegajaca na pracy z calych sil po to aby kupic wielki dom i potem go meblowac i spalcac do konca zycia. Chce isc na kawe czy sobie kupic kiecke to to robie i o to chodzi.

do tego od 3500 - wow. to z żoną macie razem pięci pół tysiąka zł . fortuna. Mój brat ma sam 7 tys a jego zona jakoś trochę ponad połowę tego. to można nazwać dobrą kasą i że stać ich na "wszystko". ale nie jak na ciebie i żonę (a dzieci macie??) masz 5 i pół

Ale co zazdroscisz mu? Jak ktos nie ma zadnych kredytow, to tyle w zupelnosci wystarcza na godne zycie.

Pewnie, że świnia zazdrości, bo chciała by być na moim miejscu. Niestety jest głupia i musi kible szorowac w jukeju za 1500 funa miesięcznie, co na Wyspach jest głodowa pensja.

gość wczoraj Dokladnie. Ja zarabiam okolo £1200, nie pracuje na pelny etat. Za to mam prace dokladnie taka jak chce, czas dla siebie. Niczego nie chce sie dorobic, najwazniejsza jest jakos zycia. Zupelnie obca jest mi mentalnosc polegajaca na pracy z calych sil po to aby kupic wielki dom i potem go meblowac i spalcac do konca zycia. Chce isc na kawe czy sobie kupic kiecke to to robie i o to Dddddddd Świnio dla ciebie jakość życia, to wypicie kawy i kupienie kiecki? Swinio, nie musiałaś wcale wyjeżdżać na zmywak do jukeju, by to osiągnąć, świnio. Wystarczyło w PL w biedronce pracować i tez byłoby cie stać na kiecke i wypad do knajpy na kawę, świnio. Jednak ty swinio w PL chcesz być panią, a w jukeju wystarczy ci jak jesteś dziadem. To jest wlasnie twoj problem swinio. Masz Wysokie wielkie oczekiwania wobec siebie jako Polka mieszkajac w PL i jednoczesnie, bardzo niska samoocena oraz uwlaczajace wymagania wobec swojej osoby, jako emigracyjny smiec. Co za pusta świnia.

W PL świnio chciałabyś mieć piękny dom, wspaniala prace, przystojnego męża, a w jukeju wystarczy ci byle jakie zajęcie, wynajmowana stodoła z dwoma kurkami i starymi dywanami, oraz ciapaty smierdziuch w łóżku. Świnia, świnia, świnia.

świetne czapki http://www.heho.com.pl z pewnością wyróżnisz się na mieście zwłaszcza w lecie :)

I znow sie na topik wp******il ten psychol :O Piana na pysku i jad z jego slow kapie taki ze podloge przepala :O ... Dwa kurki w kranie mu przeszkadzaja... ja tez mam dwa i uwazam to za calkowicie normalne. Ale widac ja nie rozumiem co to jest "kurek" :P Kompletny kretyn :D :D :D :D :D A w temacie : Tez juz nie mam ambicji na robienie "kariery". Moglabym ale nie chce, bo wiazaloby sie to ze sporym zaangazowaniem, duza odpowiedzialnoscia i stresem... nie dla mnie takie rybki :P Mam ciekawa i rozwojowa prace, rodzine, znajomych, kilku przyjaciol, wlasny dach nad glowa, oboje z mezem zarabiamy przyzwoicie w zawodach ktore lubimy, mieszkamy w pieknym kraju z milym klimatem i przede wszystkim z uprzejmymi ludzmi... :D Czego chciec wiecej ? :)

Lizesz jaja świnio?

za każdym razem gdy kończą mu się argumenty pisze o lizaniu - intelektualne zero

Bingol to ponoc prawik24.kiedys nie zdazyl sie wylogowac z konta

Nie bingol to to nie prawik24 nie kłam emigracyjny nieudaczniku