Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lalka199567

Czy to możliwe że facet rezygnuje bo nie chce skrzywdzić?

Polecane posty

Gość Lalka199567
To prawda kobieta zakochuje się przez łóżko... Starałam się nie mówić głośno o tym bo nie mam szczęścia i wolałam tak tym razem z wiarą że wszystkich zaskocze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez lozko to chyba ty bo inne sie we mnie zakochiwalay a nawet ich nie dotklem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka199567
Faktycznie powiedział coś takiego podczas tej naszej ostatniej sprowokowanej przeze mnie i tłumaczeń że jeśli dziś spotkaliśmy się u niego np to byłby się seksu i tego że mógłby mieć potem wyrzuty sumienia... Nie, jeden raz napisałam do niego sama z pytaniem co u niego, że chciałabym chociaż to wiedzieć... Odsunelam się zupełnie pod względem pisania, bo zawsze boję się właśnie upokorzenia takiego płaszczenia się przed kimś... Zresztą myślałam że może potrzebuje czasu, tydzień, dwa, ale nie 3 miesiące... Im więcej Czasu miało tym bardziej dziwnie mi było pisać.. Dopiero ostatnio nabrałam odwagi bo widziałam już ze tkwie w bagnie które sama sobie stworzyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka199567
Błędy.. *rozmowy *miałoby *balby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli olał cie na 3 miesiące? ale bydlak, dziwie ci się ze z nim jeszcze romawiasz. Ja też nie naciskałam i nie prosiłam się o wyjsnienia. Co by mi to dało? bardzo to odbiło się na moim samopoczuciu i samocenie ale teraz już wiem że nie dopuszczę drugi raz do sytuacji ze ide z facetem do łóżka kiedy on nie jest w pełni zaangażowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka199567
No prawie trzy to były czyli ogrom czasu, który fakt, że mi szybko minął, że w sumie nawet nie zdążyłam przestać czuć coś do niego, ale to jest masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka199567
Wiesz ja taka jestem, zawsze chce wszystko wyjaśnić, daje szansę rozmowy jeśli ktoś dla mnie coś znaczyl... Głupia jestem bo po prostu chciałam go Nianczyc ponad wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna natalia
Hej, mam podobny problem... U mnie facet też zaczął się oddalać po krótkim czasie, ok. 3-4 miesiąca spotykania się. Znamy się 5. Przez ten czas sypialiśmy ze sobą, jakoś tak wyszło, że na pierwszym spotkaniu poszliśmy do łóżka, więc to raczej nie typowy zaliczacz. Nie rozumiem kompletnie jego zachowania. Z jednej strony jest dla mnie dość dobry, częściej przyjeżdżał on do mnie, jak go o coś poprosiłam (piwo, papierosy, czekolada ;) ) to zawsze kupił po drodze. Dzielił się tym, co miał, czułam, że pamięta o mnie. W seksie też starał się mną interesować, raczej nie był egoistą. Pisał, że tęskni i że się martwi o mnie, był zły, jak pisałam o pierwszej w nocy, że wracam pieszo do domu. Był zazdrosny, ale tak umiarkowanie, nie zaborczy. Mówił, że jest mu dobrze ze mną. Po drugim czy trzecim miesiącu sam mówił "o, dzisiaj piętnasty, wytrzymałaś ze mną/wytrzymałem z tobą x miesiące". Z drugiej strony na początku powiedział, że może mieć problem z uczuciami (ma powody...), ale kiedyś spytał luźno "co będzie, jak się zakocham?" Odpowiedziałam, że zobaczymy, jak się tak stanie, nie chciałam wywierać żadnej presji. Chyba zasiał tym zdaniem jakąś nadzieję we mnie. Mówił, że powinien być sam. Kiedyś spytałam go, dlaczego ze mną jest, i odpowiedział, że nie wie :( Kilka razy w ostatnim miesiącu umówiliśmy się i to nie wychodziło, głównie przez spotkania z jego najbliższym kumplem. Jednak kiedy powiedziałam, że spotykamy się w relacji koleżeńskiej, dawał znać, że nie podoba mu się, co mówię, że przecież ustaliliśmy, że jesteśmy razem. Kiedyś w dosyć sprzyjającej sytuacji wyznałam mu, że mi zależy, a on na to "wiem, mnie również zależy". Zaproponował też zamieszkanie razem, bo wiedział, że szukam czegoś na wynajem. Myślałam, że może jednak coś się uda, w końcu to chyba dobrze, że facet nie rzuca wyznaniami miłosnymi na lewo i prawo, tylko działa. Ale ostatnio rozmawialiśmy o czymś i napisałam, że on ma inne oczekiwania niż ja. Pisał, że skąd mogę to wiedzieć, że może chce tego samego. Napisałam, że może częściowo, ale częściowo na pewno nie. Odpisał tylko, że jestem ładna, mądra, bla bla bla, i na pewno znajdę tego, czego oczekuję. Zrobiło mi się bardzo przykro... Wczoraj na jego propozycję "możesz do mnie przyjechać wieczorem, jeśli chcesz" napisałam, że nie wiem, co z tą całą sytuacją zrobić, odpisał "nie śpiesz się". Nie wiem, co o tym myśleć. Nie ukrywam, że zakochałam się już trochę... Czy to w ogóle możliwe, że on sobie wkręcił, że faktycznie najlepiej, jak będzie sam i dlatego niczego poważnego nie chce? Czy się tylko bawi? Czy uważa, że faktycznie jestem ok, ale uczuć nie ma i nic nie można z tym zrobić? Czy spotyka się, żeby po prostu z kimś być? Po chyba dwóch miesiącach czy trzech powiedziałam coś o tym, że mu się znudzę, a on odpowiedział, że gdybym miała mu się znudzić, to już dawno by się tak stało. Ech, znowu ja jestem tą gorszą w kolejnym związku, tą, której bardziej zależy. Chciałabym być taką zimną suką, za jaką faceci szaleją, żebym nie musiała ciągle takiego odrzucenia odczuwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To normalne, że chcesz wszystko wyjaśnić. Chociażby po to, żeby to wszystko zamknąć, powiedzieć mu, co o tym myślisz i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Czasami jednak nie ma takiej możliwości. A wniosków możesz wyciągnąć i 100, a i tak mogą się nie przydać, bo facet to inny przypadek. Najlepiej tego nie rozstrząsać i pozwolić umrzeć śmiercią naturalną. Chociaż cię rozumiem - ja też zawsze głupia chce drążyć temat. Raz nawet facet mnie zdradził (a właściwie to jeszcze nie był mój facet, nie było seksu, a on przespał się z inną). A ja jeszcze nalegałam na spotkanie, żeby się dowiedzieć "dlaczego?". Faceci sa prostsi - nie analizują co i dlaczego. I tego im zazdroszczę. W sumie jeden mądry wniosek, który się przyda na przyszłośc (już ktoś o tym pisał): najpierw trzeba się upewnić co do uczuć faceta. I to jest święta prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka199567
To naprawdę mamy podobnie... Ten "mój" też mówił, że mu się nie znudze, że wymyslam jak coś takiego mówiłam i naprawdę się starał też wiecznie odwozil, zawozil, robił śniadania... A teraz mi mówi, że on chyba jakiś chory jest, że tak się zachowuje itd że on będzie sam bo nie umie... Ogarnij takich.. Też Ci Współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka199567
Oj tak oni mają o wiele prostsze podejście do wszystkiego... Byłam zdziwiona wręcz, że jak z nim rozmawiałam to potrafił cokolwiek wyjaśniać bo to aż niepodobne do niego, ale jak sam powiedział wie, że ja tego oczekuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna natalia
Kompletnie tego nie rozumiem. Nie wiem, czego oni chcą od życia. Mieć dziewczynę i jej nie mieć? Jutro widzimy się chyba ostatni raz, mieliśmy kupione bilety do kina i zobaczymy, jak będzie. Chciałabym z nim porozmawiać i to wyjaśnić, ale z drugiej strony chyba wiem, co usłyszę, a bardzo nie chcę tego słyszeć... Pewnie najlepiej by było, gdybyśmy zerwali kontakt, ale nie chcę tego, w dodatku nie mam nikogo bliskiego i znowu będę taka samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna natalia
Smutny obrazek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka199567
Wiem o czym mówisz.. Całkowity brak kontaktu boli i świadomość, że ktoś kto był w Twoim życiu, już nie ważne ile czasu, ale ze coś jednak się czuło, znika z Twojego życia.. Sama dopiero teraz tak bardzo zaczynam za nim tęsknic... Jeszcze to jego "kiedyś pewnie się i tak spotkamy nawet jeśli byś nie chciała" na koniec było straszne... I mam właśnie dziwne przeczucie, że będę go spotykała wyjątkowo często i niestety z myślą że nie jest mój i nie będzie mój ech.. My kobiety jesteśmy takie głupie.. Samotna? Mam rozumieć że ciężko u Ciebie z dobrymi koleżankami które pociesza czy tak bardzo pragniesz miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna natalia
I brak miłości, i brak przyjaźni. Mam kilku znajomych, ale to nie są osoby, do których zadzwonię rano albo napiszę w trakcie pracy smsa z czymś, co mnie zdenerwuje. Raz na jakiś czas się spotykamy i tyle. Chciałabym połączyć związek i przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałosne to wasze skomlenie o miłość ale tak to jest jak się nie ma swojego życia, żadnych zainteresowań i poczucie wartości równe zeru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna natalia
Mam swoje życie i zainteresowania. Po prostu uważam, że najfajniejszymi rzeczami powinno się dzielić z kimś bliskim, co z tego, że odnoszę sukcesy w pracy i zwiedzam świat, jak nie mogę pogadać z kimś o tym, posłuchać, co tamta osoba ostatnio osiągnęla? Nie każdy jest egocentrykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty jesteś tak namolna w tym dzieleniu się za wszelką cenę, że każdy facet od ciebie ucieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalka199567
"gościu" współczuję Ci skoro nie masz potrzeby poczucia dzielenia sie każdym dniem z kimś bliskim... Natalka, ja mogę jedynie zaoferować Ci nasze wspólne "skomlenie" tutaj... :) ale wiem też o czym mówisz, czasem bywa tak że Człowiek woli opowiedzieć o sobie i swoich problemach obcym osobom, gdzieś na forum niż znajomym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możliwym jest by facet się tym przejmował. Ale możliwe,by tak powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwalacie winę na faceta, że chciał się pobawić a przeczytajcie o tym jak ona się zachowała? Przecież facet snuł jakieś plany, chciał żeby coś z tego wyszło a ona że nie wie, że nie jest pewna po trzech miesiącach, spotkań i włażenia mu do łózka ona nie jest pewna czy coś z tego będzie? To o co jej chodziło o seks? Co ten facet miał pomyśleć o niej, że ona tak każdemu włazi do łózka po bliższym spotkaniu? A to co powiedział, że jest za dobry i tak dalej bla bla bla to co miał powiedzieć, przecież nie mógł jej powiedzieć prawdy chociaż może to by było lepsze, może by dotarło coś do niej. Zastanów się autorko, gdyby to kobieta pytała się co dalej ze związkiem a facet by tak unikał tego tematu to wszyscy zgodnie stwierdzą, że to bawidamek i chodzi mu o jedno. Tutaj on chciał czegoś więcej, pytał się Ciebie a ty unikałaś tematu, bo nie wiedziałaś czy chcesz z nim być, no ale seks uprawiać to już chciałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DZiwi mnie dziewczyny ze ci faceci ewidentnie się wami bawią, nie zależy im a wy nie ucinacie tego choreo układu. Też to przezyłam, ale jak widziałam ze facetowi nie zależy, nie dotrzymuje słowa, miga się to urwałam to i pożegnałam. On nawet nie zadzwonił, nie zrobił nic żeby sprawę wyjaśnić. Czyli nie pomyliłam się, miał mnie w d***e chodziło tylko o seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05:29 nie chce się czytac tego co piszesz, jeym co jesteś tym co to ciagle tu wyzywa kobiety od księżniczek ze niby nic nie robią a miają pordywać inicjować kontakt i pokazywać ze im zależy. Spadaj stad zakompleskiony prawiczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sa zwykli cwani manipulatorzy bo z jednej strony nie traktują was poważnie a z drugiej co jakiś czas zrobia cos miłego czy powiedzą cos co daje wam nadzieje, dziewczyny jak facetowi zależy to to czujesz, wiesz to, jesteś tego pewna a jak masz wątpliwości to znaczy ze nie traktuje cie poważnie, mowic o wynajęciu mieszkania tez można ale to tylko słowa, jeśli on tego nie spełnił to nad czym tu się zastanawiać. ten mój tez dawał mi złudne nadzieje- pytał o wspólny urlop w lecie, czy chce mieszkac w bloku czy domku itp. i wtedy skakałam z radości ale okazało się ze to była zwykła manipulackja. on chciał osiagnac cel i gdy mu się udało to zwiał pewnie ze wstydu ze tak mna manipulował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jakas wymowka. Nie wierze,ze mezczyzna ktoremu zalezy po prostu zostawi kobiete. Jedno wyklucza drugie. On zobaczyl ze sie angazujesz,a nie chce. Moze cie przeciez lubic itp,itd,ale nic nie czuje i zwiazku nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałaś o seksie w pierwszym poście, więc przez moment zastanawiałam się czy rzeczywiście teza postawiona przez Ciebie w temacie może być prawdziwa. Jednak kiedy wspomniałaś, że poszłaś z nim do łóżka zaczęłam się śmiać i stan ten utrzymywał się przez 20 minut. Nie przesadzam. Dziewczyno, aleś Ty naiwna! Facet nie myślał powaznie o Tobie. Zaliczył i zostawił. Proste. jesteś łatwa, jeśli idziesz z facetem do łóżka nie będąc z nim w związku. I w dodatku niezbyt rozgarnięta, jesli liczysz na to, że facet po czymś takim będzie chciał sie z Tobą związać. Pewnie myśli o tobie, że każdemu tak dajesz. Natomiast zwodzi Cię, żeby miec koło zapasowe, jak mu się znowu zachce seksu ;) Takich jak Ty to mi nawet nie żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna natalia
Zapomniałam dzisiaj wziac do pracy kosmetyczkę, w której trzymam miedzy innymi leki. Poskarzylam się temu mojemu na ból głowy i przyjechał do mnie z ibupromem i jeszcze dodatkowo kupił mi moskitiere, bo ostatnio narzekałam na to, ze zaczyna się wiosna i będą komary latać, a mnie lubią gryźć... Znowu dal znak, jak by mu zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 05:29 nie chce się czytac tego co piszesz, jeym co jesteś tym co to ciagle tu wyzywa kobiety od księżniczek ze niby nic nie robią a miają pordywać inicjować kontakt i pokazywać ze im zależy. Spadaj stad zakompleskiony prawiczku xx Jestem kobietą i po prostu chyba jedyna doczytałam jak to wyglądało, tu nie chodziło o inicjację z jej strony ani nazywanie kogoś księżniczka, tylko skoro on czegoś więcej chciał a on była niezdecydowana a mimo to nie miała oporów na to żeby z nim uprawiać seks no to co może facet o takiej kobiecie pomyśleć? Bo gdyby miała jakieś wątpliwości i nie dawałaby się zaciagnąć do łóżka a on wtedy straciłby zainteresowanie, to można by było sadzić, że chodziło o jedno. Ale skoro ona i tak z nim sypiała to po co mu było z tego rezygnować gdyby tylko o to mu chodziło? Facet wyszedł z jakąś inicjatywą, starał się, snuł plany, chciał pokazać jej że mu zależy, że jest ważna a ona mimo to jest nadal niezdecydowana na związek z nim. Ale sypiać sypia, no to o co jej chodzi? Podejdźcie logicznie, on mógł pomyśleć że ona nie jest w ogóle zainteresowana związkiem, tylko spotykaniem się, pewnie też się zastanowił ilu miała wcześniej takich bliższych kolegów na których nie była zdecydowana, ale z nimi sypiała:) dostawał sprzeczne sygnały, jest seks nie ma związku mimo że on deklaruje że chciałby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna natalia
Do tej wypowiedzi powyżej :) Częściowo masz racje, szczególnie pierwsza polowa tego rozpoczynającego temat postu cos takiego sugeruje. Ale to tłumaczenie faceta "jesteś dla mnie za dobra, nie będę potrafił cie docenić, nie zasługuje na ciebie itd." jest dla mnie niezrozumiala i wydaje mi się, że Lalce głównie o to chodzi. Przeciez po tych jego planach ona nie dala mu kosza, tylko dala znac, ze potrzebuje trochę więcej czasu (tak mysle). To chyba normalne w związkach, ze jedna strona angażuje się szybciej i czeka na drugą, czy tez poczuje to samo. No i niby się odzywal co jakiś czas (czyli jest zainteresowany w jakiś sposób nią), ale do konkretnego spotkania nie dochodziło. Tak jak ten moj, który będąc na wyjazdach w pracy pisał, ze tęskni, a jak juz wracal, to najpierw leciał do kumpla. Moze to zle interpretuje, ale tak to dla mnie wygląda. Jesli facetowi zależało, to mogl z nią normalnie pogadać, a nie wymyślać dziwne wymówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×