Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mógłbym być niewolnikiem, kobiety, kobiet.

Polecane posty

Gość gość

Masażystą, finansistą, z noszeniem zakupów, toaletą, może i kucharzem z obrożą na szyi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niska samoocena, niezaradność życiowa, brak samodzielności, skłonności masochistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodałbym, uległym facetem. z pasem cnoty na kroczu. Zależnym i we władzy kobiety, czy kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc z nich potrzebuje tylko i az równorzędnego partnera. cięzko ci bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są kobiety, które marzą o usługującym facecie, na którym mogą wyrzucić swoją złość, załatwić się, wykorzystać do różnych celów, dla egoistycznych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro o tym marzysz, to się ożeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie, to muszą być kobiety, które to lubią. Mają takie zadatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc jesteś moim marzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje ;) Trudno o takiego faceta ? Szczerze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Takiego w 100% oddanego jeszcze nie spotkałam a to niestety mój priorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chce takiego! jak skinę palcem to on ssie me sutki, jak powiem on liżę moja cipkę, a potem mnie zerżnie... czy to źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nieźle. Ja mam swoją Panią narazie wirtualnie, służę jej i piszę dla niej, czego ode mnie żąda. Zawsze staram się poświęcać jej czas i zaspokajać ją, nawet jak nie mam na to szczególnej ochoty, robię to kosztem swojego wysiłku. Ma również kontrolę nad moim orgazmem, bez pozwolenia nie mam prawa się dotykać, ani zrobić sobie dobrze. Ale jednak to dla mnie za mało, marzę o dominacji realnej, z pasem cnoty na kroczu, o dominacji toaletowej, psychicznej, fizycznej. Czasami potrzebuje tego tak mocno, jak tlenu do oddychania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×