Kary dla szkolniaków

Witam mam problem z dziesięcioletnim synem. Młody chyba wybrał sobie na cel doprowadzenie mnie do zawału. Wczoraj przy obiedzie oznajmił, że z kolegami chodzili po dachach parkingów oczywiście z mężem rozmawialiśmy z nim, że tak nie można, ale co z tego jak dziś sytuacja się powtórzyła. Młody dostał szlaban, ale z doświadczenia wiem, że to nie podziała, więc co oprócz szlabanów na wychodzenie pomoże?

Odebranie kieszonkowego, telefonu o ile ma. Lub jakieś prace do wykonania- z mojego doświadczenia to lepiej działa.

moim zdaniem ROZMOWA. bo karanie za to ze powiedział prawdę doprowadzi do tego ze będzie Was oklamywal. zapytaj dlaczego wszedł na ten dach choć wczoraj mówi liście żeby tego nie robił. zapytaj czy zdanie kolegów jest aż tak ważne? ucz ze powinien mieć swoje zdanie i swój rozum. Mój syn ma 17 lat i potrafi rowiesnikom powiedzieć nie. I za to właśnie koledzy go podxiwiaja- za to ze robi to co chce i nikt go nie zmusi do zmiany zdania. W grupie rówieśników jest uważany za lidera, to inni naśladują jego. także porozmawiaj z dzieckiem, bo on prawdopodobnie nie umie odmówić kolegom, ale nadal rozmawia z wami czyli może chce żebyście mu pokazali drogę?