Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Za bardzo ingeruję w życie brata....chyba

Polecane posty

Gość gość

Mam młodszego brata, który ma 32 lata. Przez blisko 10 lat był sam, bez stałego związku. Interesowało go zarabianie pieniędzy, etc. Niedawno poznał starszą od siebie dziewczynę, która jest szalenie pewna siebie, napiera na dzieci i małżeństwo, widać, że pragnie rządzić w związku. Widziałam się z nią 2 razy i właściwie trudno pojąć mi dlaczego jestem wobec niej nieufna, a nawet żywię do niej skrywaną niechęć. Jest bardzo ..... "wystudiowana", poprawna do bólu, tzn. taka jakby wyuczona jak się zachowywać, żeby członkowie rodziny ją polubili. Zachowuje się tak jakby przeczytała kilka poradników z zakresu jak usidlić faceta i zachwycić rodzinę. I w tym wszystkim po prostu brakuje jej naturalności. Zupełnie jakbyście rozmawiali z żoną prezydenta lub księżną Kate. Zero spontaniczności, wyuczony uśmiech, paluszek do góry w czasie picia kawy... I nic osobistego nie powie, ani o sobie, ani o rodzinie, ani o przyjaciołach. To typ osoby, z którą można spędzić 3 godziny i nie powiesz nic o takim człowieku, bo nie da się poznać, nie odsłoni się kim jest. Jakby grała pozorami. Mój brat jest zachwycony i zakochany. Wspominał, że wyjeżdżała na imprezy integracyjne z kolegami z pracy, że się upiła, że urwał się jej film, że na jakiejś imprezie w jej miejscowości jakiś gość którego znała podszedł do niej i zaczął ją całować w usta podczas obecności mojego brata obok, że kładł rękę na jej kolanie...... Ale podobno ona mu wszystko wyjaśniła (nie jestem wtajemniczona) i wszystko gra. Cały ogląd sytuacji prowadzi właśnie do mojej niechęci. Podejrzewam, że chodzi o to, że mój brat jest nieobiektywny i daje sobie wmówić wszystko. Ogólnie jest niezbyt rozgarnięty, zarabia dobrze i wydaje mi się, że to jej bardzo odpowiada. Ale za mądry nie jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za mądry może nie jest, ale jest od dawna dorosły i może sam decydować, z kim chce być, a tobie nic do tego. Możesz mu tylko powiedzieć, co o tym sądzisz i koniec. To jego życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Ale widocznie w ogóle nic nie powinnam mówić co o tym sądzę. Wystarczyło, że w rozmowie użyłam jej pełnego imienia - nie zdrobnienia- to się wkurzył :) a to tylko jeden z przykładów. Ma klapki na oczach, a na nich w dodatku różowe okulary. Przypomina mi się ta piosenka KULTu "Baranek". Na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek, a przed nią bieży baranek, a nad nią lata motylek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie przyszlo Ci do glowy, ze on wlasnie kogos takiego szuka? Takiej pasterki, ktora wlasnie bedzie gnala (jego) baranka przed soba, przez zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mu odpowiada taka kobieta, to to jego sprawa. To nie jest malolat, tylko dorosły facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat celibatu, tylko własna ręką, to teraz woli nawet przymknąć oko na prowadzenie się panny, bo docenia regularny seks. Byle tylko sprawdzić czy jego dziecko gdyby takie się pojawiło. Gdyby dobra siostra zorganizowała mu przez te 10 lat jakieś koleżanki na seks, byłby bardziej odporny. Tacy wyposzczeni są potem łatwym celem dla cwanych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×