Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewelka20

Majac meza jak samotna matka.

Polecane posty

Cześć dziewczyny.Wy też tak macie?Macie mężów,wszystko jest między wami ok,a jesteście jak samotne matki? Jestem z mężem ponad 6 lat i mamy trójkę dzieci(8 lat,4 lata,7 mies)...Nigdy nie mogłam narzekać na Ł jeśli chodzi o pomoc przy dzieciach,sprzątaniu czy gotowaniu.Nigdy,aż do momentu gdy urodził się nasz synek(7 mies,trzecie dziecko). Od tej pory jestem ze wszystkim sama.Nie muszę opisywać mojego dnia,bo matki które mają 2-3 dzieci,gdzie w tym jedno chodzi do szkoły doskonale rozumieją w czym rzecz.Z tym,że u mnie dodatkowo dochodzi wstawanie ok 4-5 do córki(4 lata),bo tak intensywnie przeżywa cały dzień-emocje itd(zaznaczam byłam z mała u lekarza)...Od ponad roku przespałam tylko 3 całe noce(przez całą ciążę spałam po 4 godz i teraz wstawanie do synka i córki.Synek przez okres karmienia piersią budził się co 2 godz na jedzenie,teraz je raz,ale wstaję po 3-4 razy by dać małemu smoczka albo pić bo płacze)...Może zabrzmi to niewiarygodnie,ale ta zmiana(czyli brak jakiej kolwiek pomocy od męża)zaczęła się w dzień gdy wyszłam z dzieckiem ze szpitala.Od tego momentu nie zrobi kolacji,czy śniadania dzieciom jeśli ja się nie rozedre,że ma mi pomóc. Ja wiem,że On pracuje,ale wracając z pracy ma już wolne i nic nie robi,no może oprócz zakupów(i to nie zawsze) i wyrzuceniu śmieci. Jestem totalnie sama ze wszystkim.Ale tylko ja nie mogę liczyć na męża inni bez problemu.Ostatnie 3 weekendy spędził poza domem,bo koncert pomagał organizować,pojechał do ojca na urodziny,potem bieg pomagał organizoać. Gdy ja mówię,że nie jadę do jego rodziny,bo jestem mega zmęczona po całym tyg(w którym on nic w domu nie zrobi,nawet pić dzieciom nie naleje)jest awantura... Prosiłam.groziłam,by mi zaczął coś pomagać-bez skutku. On realizuje swoje "hobby"pomagając innym(kosztem nas-poświęca czas wszystkim,tylko nie nam),ja nie mam czasu na to,bo kto poczyta z dzieckiem w elementarzu?Kto ich wykąpie? Doradźcie coś,bo zwariuję.Jestem już ledwo żywa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu jak jest w domu ty mu powiedz że wychodzisz niech sam zostanie z dziećmi. I bez dyskusji tylko weź torebkę i zamknij za sobą drzwi niech zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to trzecie to planowane, wpadka czy kontrolowana wpadka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co opisujesz On ma dosyc twojego ciaglego narzekania ,jeczenia i pewno braku seksu - dlatego ucieka z domu jak najwiecej ,ma dosyc tego kieratu ,podobnie zreszta jak Ty i kolo sie zamyka ,pewno nic sie nie zmieni az dzieciaki podrosna na tyle,ze zaczniesz spac w nocy ,nie mozesz podrzucic dzieciakow do babci jednej czy drugiej raz na jakis czas zeby troche odetchnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie z seksem go nie zaniedbuje,a dzieci nie mogę dać do mojej rodziny,bo nie mają warunków żeby wziąć dzieci do siebie,a jego rodzina nie chce naszych dzieci brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowalas kiedys sama na chleb ? Mowisz ze po pracy on ma wolne , a zapytalas kiedys czy jest zmeczony ? Ucieka z domu bo ma dosc bachorow i twojego zrzedzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy nie chcą brać? Co znaczy że nie mają warunków? Tu nie chodzi o to żeby na kilka dni tylko na kilka godzin. A może jakaś koleżanka by się zgodziła zająć dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×