Ale się zbuntowałam

Usługuję, jestem dobrą matką i żoną, zawsze można na mnie liczyć, do rany przyłóż. Dziś było apogeum. Mąż 3 krotnie podniósł na mnie głos i córka strzeliła focha.Oj nie, zagotowało się we mnie, dosłownie wulkan wybuchł, dość tego dobrego. Mąż wychowany przez egoistkę, która zajęta własną d0pą nigdy nie zrobiła obiadu na czas. Córka nauczona, że mamunia nadskakuje. Dziś coś we mnie pękło. Cotygodniowe zakupy zrobili sami, córce kazałam je poukładać, zimnym tonem, o dziwo wszystko zrobiła, a mąż chciał pokazać, jakie mi majtki kupił, powiedziałam, by je zabrał. Towarzystwo chodzi, jak w zegarku, to ja go ustawiam i każdy mi się kaja, a jak serwuję obiadki, dbam o wszystko, to jestem nikim. Teściowa w d0pie miała swojego syna, a ten ją ubóstwia, ja teraz też mam na niego wywalone i lata, jak kurczak przy mnie. Mam być zimną s0ką, by mnie docenili?

Uspokój się

Nie ,nie masz być zimną suką.Wystarczy,że nie będziesz nadskakiwała

Dobra wola konczy sie w momencie gdy zaczynamy czuc, ze jestesmy wykorzystywani. Dobrze zrobilas. Tak trzymaj, tylko sie nie deneruj.