Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość winorośl

Chętnie przeczytam, że panikuję i przesadzam... dziewięciomiesięczny chłopiec...

Polecane posty

Gość winorośl

Syn lada dzień skończy 9 miesięcy i ruchowo rozwija się wręcz wybitnie. Siedzi samodzielnie pięknie, już od półtora miesiąca raczkuje, od miesiąca wstaje, a od dwóch tygodni śmiga przy meblach w obie strony przez ponad godzinę. Podejmuje pierwsze próby samodzielnego stania, ale jeszcze bez rezultatów. Jest bardzo *****iwy, babcie nie mogą się temu nadziwić. Ale z drugiej strony... Nigdy nie lubił wózka. W gondoli było więcej płaczu niż spacerków. Teraz, kiedy poznał samodzielne przemieszczanie się, nie chce już usiedzieć w spacerówce i foteliku samochodowym. Nie chce zostawać sam. Wystarczy mu świadomość, że jestem w pokoju i już bawi się sam. Jeśli wyjdę na chwilę, panika i płacz. Jeśli mu na to pozwolić, idzie w ślad za mną. Sam nie zasypia, ale przy mnie czasem natychmiast. Kiedy był młodszy, dobrze przesypiał noce. Teraz jest jedna pobudka na jedzenie, jedna na picie, a nad ranem godziny (od jednej nawet do 4) wiercenia, budzenia, zasypiania jęków. Syn jest bardzo pogodny, dużo się śmieje i gaworzy. Uwielbia wpatrywać się w okno. Kiedy na niego spojrzymy, wybucha śmiechem. Kiedy udajemy, że płaczemy, on też najpierw się zasmuca, potem zaczyna płakać. Lubi bawić się brzuchem, twarzą czy ramieniem rodzica. Nadal dokarmiany jest piersią i bardzo to lubi. Pozwala się przytulać, ale zwykle kiedy jest już zmęczony. W innych przypadkach wydaje mi się, że zwyczajnie przeszkadzam mu się bawić. Syn reaguje na dźwięk. Jeśli nagle go zawołać, zwykle odwraca wzrok. Kiedy nie ma ochoty, jest znudzony, albo czymś się bawi- nie ma szans na reakcję. Czasem kiedy wołam go po imieniu nie odwraca wzroku, a jedynie uśmiecha się pod nosem, czasem i bez tego. Co do reagowania na imię, to mam wrażenie, że bardziej niż na imię, reaguje na dźwięk i ton głosu. Jeśli ma zareagować, to mogę go nazwać Ramzesem, czy Ezechielem, a i tak zareaguje. Jeśli nie ma takiego kaprysu, nie reaguje na nic. Nie jestem w stanie go niczego nauczyć. Sukcesem jest, że otwiera buzię na am i bierze jedzenie do rączki, jeśli zwrócić mu na to uwagę i na tym koniec. Nie macha na pa pa, nie rozpoznaje nazw przedmiotów itp... Generalnie mimo dobrego słuchu i zabaw dźwiękami, mam wrażenie, że nie rozumie co do niego mówię i że można komunikować się inaczej niż krzykiem i płaczem. Mówię do niego bardzo dużo, podobnie jak mąż, ale nie widzę efektów. Prostym językiem tłumaczę mu co robimy i jak nazywają się przedmioty. Synek nie lubi książeczek, nie potrafi usiedzieć w miejscu, kiedy próbuję mu czytać. Jeśli docenia je, to tylko jako przedmioty, które może wsadzić do ust. Nie pokazuje palcem, nie klaszcze, tylko bije na oślep bo uwielbia dźwięk pacnięcia. Nie powtarza dźwięków... Generalnie ma swój świat, a ja mam do niego tylko mały dostęp. Mogę go nakarmić, rozzłościć, rozbawić, uspokoić, zainteresować zabawką, ale nie jestem w stanie skłonić go gestu czy dźwięku, na który sam się nie zdecyduje. Ot tyle. Pewnie moje dziecko tak bardzo skupione jest na rozwoju ruchowym, że nie rozwija się w innych kwestiach i z czasem nadgoni... Prawda??? Staram się tak myśleć, ale czas płynie, a ten brak reakcji zaczyna mnie coraz bardziej niepokoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winorośl
* ********* i w y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winorośl
Ciągle mi wykropkowuje- chodzi o to, że dużo się rusza, przemieszcza, wierci, gdyby ktoś się nie domyślał. Odkąd to słowo uważane jest za wulgarne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma dopiero 9 miesiecy:) moja co prawda sama potrafiła na 8 miesięcy oglądać książeczki przez 20 minut. ALe na 9.5 dopiero raczkować i siadać chodzić na 12,5msc. Teraz ma 2.5 roku i recytuje wierszyki. Rozgadala sie zdaniami ok 2 urodzin. Jak miała 9 miesięcy to tez reagowala na ton glosu niw na imię. Moja córka byla ogólnie grzeczna. Spokojna. To samo ze spaniem zasypiala leżąc w łóżku a ja śpiewałam kołysanki o 20-5-7. Pobudka o 5 na mleko. Na 8msc odrzucila butelkę i pierś w dzień i prawie w nocy(wyjadek ta 5rano) 14 miesięcy odrzucila karmienie o 5 rano (ostatnie butelka). Poczekaj jeszcze tak do 14-16 miesięcy na reagowanie na polecenia. Teraz on jest naprawde malutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winorośl
Dzięki, wiem, że to głupie z mojej strony, wymagać od niego konkretnych umiejętności. Wiem, że każde dziecko ma swój rytm, ale do licha! Jak widzę, że jego rówieśnicy rozpoznają członków rodziny, niektórzy nazywają ich specjalnymi określeniami, pokazują paluszkiem, klaszczą, machają, robią pa pa, powtarzają dźwięki, rozpoznają przedmioty itp... bardzo chciałabym, żeby moje dziecko miało dobre życie i nie miało pod górkę bardziej niż inni. Dlatego czasem ulegam panice. Potrzebny mi wtedy głos rozsądku, bo choć mąż zwykle rozwiewa moje obawy, czasem sam przychodzi do mnie z pytaniem w stylu: Czy nie wydaje Ci się dziwne, że on w ogóle nie reaguje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie panikujesz i nie przesadzasz. Nie da się diagnozować dziecka na odległość, ale radziłabym omówić się na spotkanie z dobrym psychologiem. Brak reakcji na imię jest najbardziej niepokojący, u nas zdiagnozowano autyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 10 miesięcy i nie robi papa ani nie klaszcze,ale nie martwię się tym. Córka w tym wieku też nie robiła,dopiero jakoś w okolicach roczku,jak nie później. Nie panikuję,bo rozwój jest prawidłowy,na imię reaguje, na mnie,męża czy siostrę cieszy się,uśmiecha. Potrafi się dłuuugo sam bawić w łóżeczku czy w kojcu,aczkolwiek bywa,że jak mu się nudzi,to marudzi,więc trzeba mu dotrzymać towarzystwa. Śpi ładnie,je ładnie,raczkuje, wstaje już przy meblach...czy rozpoznaje przedmioty...no,ale nie wiem o co chodzi; rozpoznaje,bo bierze sobie tą zabawkę,którą w danym momencie chce,a na swoją ulubioną "rzuca" się najbardziej,jak przynoszę mleko albo inne jedzenie,a on to widzi,to zaczyna się niecierpliwić,bo już by chciał natychmiast,teraz itp. Uważam,że wszystko z nim w porządku,nie zamierzam histeryzować i tak,uważam,że każde dziecko rozwija się w swoim tempie,a o jakichkolwiek nieprawidłowościach będę mogła mówić w okolicach 2 urodzin,jeśli coś będzie nie tak. Córka ma 7 lat,zdrowa jak ryba, rozwija się świetnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opisałaś mojego syna. Teraz ma 8 lat i zdiagnozowany autyzm. opisałaś również moją 3 letnia córkę i ona jest jak najbardziej zdrowa :). Wiem, że łatwo tak pisać, ale wyluzuj. On jest jeszcze mały i nie porównuj go do innych dzieci, bo niepotrzebnie się nakręcasz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj o czerwonych flagach autyzmu www.autyzm-blog.pl/wczesne-objawy-autyzmu/ wprawdzie cząstkowe informacje ale dotyczą wieku, który najbardziej Cię interesuje. papa może poczekać do 12 mca życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martwiłabym się na Twoim miejscu jeszcze, moja starsza córka nikomu nie robiła papa taki typ, młodsza też nie chce a ma 9,5 miesiąca. On jest jeszcze malutki. Przecież niektóre dzieci, najczęściej chłopcy zaczynają chodzić sporo po pierwszych urodzinach a Twój syn już prawie chodzi. To są kwestie indywidualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zartujesz sobie prawda ? Taki maluch nic jeszcze ne musi.NIC Gdyby mial poltora roku to ja rozumiem ale 9 miesiecy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamama84
powiem ci tyle choc to banalne :nie czytaj internetu! ja niestety czytalam i nabawilam sie nerwicy , moj synek:dlugo samodzielnie nie siedzial , nie dal sie dotykac, niecierpial wozków, nosic sie chcxial tylko w pozycji pionowej naprezal sie i wyginal , bardzo malo gaworzyl prawie wcale, w wieku 1 roku jak sie czym s zajal kompletnie nei reagpowal na imie czy wogole moj glos , czasem porzygladal sie swoim raczkom, kilka razy soie zdarzylo ze wskazal za pomoca mojej dloni rysunek na obrazku , wydawalo mi sie ze nie umie np robic pa pa a juz powinien (wedlug tabel w necie) generalnie bylam wrakiem czlowika byla, pewna ze mam chore dziecko zapoisalam syna na diagnoze w okresie czekania na termin odcielam sie od internetu nagle zaczelam zauwazac umiejetnosci mojeg syna wszystko nabywal w swoim czasie (okazalo sie potem ze nawet szybciej niz rowniesnicy niektorzy) zanim skonczyl dwa latka mowil juz bardzo fajnie w wieku 2,5 lat gadal o wszystkim! nie muszew dodawac ze jest ,ega madrym bystym uczuciowym chlopcem :) na diagnoze nie dotarlismy przestalam czytac net :) teraz syn mojej kolezanki 2 i pol roku bardzooo slabo mowi prawie nic ale widac ze rozumie i dziewczyan nie panikuje , naprawde szkoda nerwow a dzieci to czuja !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój starszy syn też byl z tych wolnych. W wieku 9 m- cy też nie robił tych wszystkich sztuczek, którymi chwalą się rodzice;-) Ruchowo też z tych wolniejszych, ale wtedy nie czytałam tyle Internetu;-) Przełom nastąpił po 10 m-cu i to nagle. W ciągu kilku dni pojawiło się raczkowanie, wstawanie, reagowanie na polecenia. Z dziećmi tak jest, rozwijają się skokowo i może długo nie dziać się nic, a później w ciągu kilku dni rewolucja. Teraz mam młodszą córkę ponad 10-miesięczna i widzę podobną tendencję. Wcześniej robiła te osławione " papa", ale dopiero w ostatnich dniach widzę taki konkretny postęp w " uczłowieczeniu" - próbuje powtarzać dźwięki, zaczęła pokazywać palcem ( od kilku dni), rozpoznaje przedmioty, podaje to o co proszę. Moim zdaniem dajcie sobie jeszcze czas, bo ten przełom może przyjść w najbliższych tygodniach. To co wypisują w Internecie często jest mocno na wyrost, nawet na stronach dla rodziców. Nie mówię już o opowieściach, bo albo są podkoloryzowane albo obejmują dzieci rozwijające się wyjątkowo szybko, których jest mniejszość. Mam koleżankę, która jest mamą dziecka autystycznego i wiem, że to jest stanowczo za wcześnie na jakiekolwiek diagnozy. Obserwować oczywiście, ale to co piszesz nie jest jeszcze powodem do paniki. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, moj syn ma 9 miesiecy i wiekszosc jest podobnie jak u ciebie. W wozku akurat lubi jezdzic i reaguje na imie ale nie ma szans zeby zrobil papa, pokazal cos palcem albo zaklaskal... nie kuma i juz. Juz od dawna sam siada, raczkuje, stoi przy meblach. Szczerze to mnie jego rozwoj nie niepokoi i nie slucham ani nie czytam juz p*****l. Jak skonczyl pol roku wszystkie ciotki klotki jęczaly ze jeszcze sam nie siedzi i to nie dobrze, ja to prawie wlosy z glowy rwalam a 2 tygodnie pozniej siadane samemu z pozycji czworaczej bylo jego ulubionym zajeciem :p uwazam ze kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie. Oczywiscie sa jakies alarmowe granice jak poltoraroczniak ktory nie proboje chodzic czy roczniak ktory nie reaguje na imie ale bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Winorośl, i jak Twój synek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winorośl
Jest lepiej. Ma już 11 mc, chyba niebawem zacznie chodzić. Na imię reaguje jeśli chce, ale na pewno częściej niż kiedyś. Powtarza gesty, w zasadzie to był taki przełom, zaczął klaskać, a potem poszły inne rzeczy. Nie ma jakiegoś szału i nie zawsze mogę go namówić na zrobienie czegoś co zna, ale to raczej normalne. Mam wrażenie, że społecznie i manualnie mniej odstaje. Nadal niewiele nowego w sprawie dźwięków, pojawiają się jakieś nowe, ale syn nadal nie wie, że może się z nami komunikować za pomocą mowy. Zamiast tego ostatnio dużo krzyczy, piszczy, "pokazuje nerwy" jak coś jest nie po jego myśli. Chyba już wie, że mama to "mama", a tata to "tata", ale to moje domysły bo twardych dowodów nie mam. W kwestii zasypiania jest nawet gorzej niż kiedyś, ale może dlatego, że właśnie go odstawiłam. Sama nie wiem. Lubi jak mu śpiewam. Polubił książeczki, wskazuje palcem, czasem macha, naciska przyciski, podjął próbę przekręcania kartek- połowicznie udaną, świadomie karmi psa i rzuca mu piłeczkę, nadal dużo bije i ciska, ostatnio też wszystkim rzuca. Ciągle chętnie i często się buja, ale mąż twierdzi, że kiedyś robił to częściej- mi trudno powiedzieć. Na chwilę obecną tyle. Ja jestem spokojniejsza. Syn na pewno różni się od dzieci które znam, ale w sumie one od siebie też się bardzo różnią. Zobaczymy- dam znać jak coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie. Obserwuj ale nie martw sie na zapas. Jak tak czytam to widze podobienstwo do rozwoju mojego synka. Tez dlugo nie machal, nie klaskal. Mial etapy ze wsciekal sie strasznie, potem nawet ze zlosci kulal po podłodze. Jest dzis zdrowym chlopcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winorośl
Ja to już chyba nie przestanę się martwić o tego mojego synka. Mały w tym miesiącu skończy 15 miesięcy. Już chodzi, choć nadal dość koślawo. Zaczął mając 13 miesięcy i tydzień. Mając ok 11 zaczął robić pierwsze kroczki, a potem na długi czas przestał, potem znowu zaczął, ale głównie raczkował. Aż jednego dnia zaczął chodzić i tak już zostało. Od tamtej pory minął już ponad miesiąc. Dużo podgonił w kwestiach społecznych. Np. Zaczął przywiązywać się do niektórych zabawek, przytula się do misia. Mimo wałkowania nadal ma problem z pokazaniem części ciała, czy osób. Proszony o pokazanie czegoś paluszkiem zawsze wybiera nos, a czasem robi pa pa, klaszcze itp. W ogóle często mu się myli. Zrób pa pa, no to zaczyna klaskać itp. Bardzo rzadko da buzi, co dla niego jest raczej przytuleniem się z rozdziawioną japką i obślinieniem nam policzka. Czasem się nawet przytuli. Są dni że często, są tygodnie, że prawie wcale. Czasem reaguje na daj mamie, ale już na pokaż gdzie mama ma, czy gdzie jest mama, tata, czy jego imię, jest brak reakcji. Ostatnio wróciłam do pracy, w opiece wymieniamy się z mężem. Pewnie i to ma negatywny wpływ. Choć z drugiej strony. Jak zaczął zostawać z samym tatą, nauczył się kilku nowych rzeczy, np. jeść widelcem. Po ok. tygodniu tata się znudził i już nie łapie nowości. Bywa nieznośny. Dosłownie. Dziś aż się popłakałam. Tłumaczenia nie ma. Bo on jak zaczyna marudzić, płakać, jęczeć, wiercić się, wyrywać itp. To robi się głuchy. NIC go nie interesuje. Poza tym z tymi zakazami to jest tak, że on ich nie respektuje. Odkąd odkrył drzwi do łazienki i klamkę, to do niej wchodzi i rozrabia. Zabraniam mu tam wchodzić samemu. W 100% przypadków zabraniam, tłumaczę, że samem nie wolno mu tam wchodzić… wyprowadzam. No i co? I nic! Przy zasypianiu krzyk, rozpacz i rzucanie się do tyłu. Na zakupach wyrywanie ręki i klękanie. Na tłumaczenie głuchy. Próbowałam dać klapsa to śmieje się i sobie poprawia. Zaczął bić się po buzi, to dałam spokój. Na słowo przestań płacz. Jak mu się coś nie podoba, rozpacz, krzyk, wyrywanie się. To niebezpieczne bo jest duży. Jego słowa to niam niam i nieeeeee. Mama jako skarga lub prośba o wzięcie na ręce, czasem nawet do taty. Przy dobrym humorze powtórzy da da. Pojedynczo inne dźwięki, ale to tylko od święta. Interesują go inne dzieci. Kocha wodę i muzykę, od małego przy niej podryguje. W obserwacji codziennych zajęć jest bystry i szybko się uczy, wsadza klucz do dziurki, układa wieże z puszek, chce odpalać zapałkę… Pokazuje naszym palcem jak czegoś chce, rzadziej swoim. Byliśmy u neurologopedy. Miał świetny dzień, więc chyba uznała mnie za wariatkę, ale kazała obserwować. On bardzo lubi nowe osoby. Czasem jest bardzo kontaktowy. Zwykle mniej… Nadal czasem ma gdzieś jak do niego mówię, czy po imieniu, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko idz dla swojego spokoju do psychologa dzieciecegi,do jakiejs poradni. Czasami sa spore kolejki. Wiec szkoda czasu. Nie twierdze ze cos mu jest. Ale ja mialam rozne obawy juz na tym etapie twojego pierwszego posta. Ale kazdy mnie uspokajal:to taki typ,ma swoje papiery,nie chce mu sie itp. Zaluje ze wtedy nie mialam wsparcia od nikogo. Stracilismy kolejne 2 lata. Niby wszystko ok a jednak nie. Wybiorcza reakcja na imie:wlasnie jak mu sie chce. Uwielbia ludzi i dzieci:tylko na pozor bo brak jakiejkolwiek komunikacji z nimi i brak kontaktu wzrokowego. Jak zechce to pokaze palcem ale po co ma mnie prosic jak moze uzyc mojej reki. Zawsze byl bardzo *****iwy, okazalo sie ze to podwrazliwosc ukladu przedsionkowego. Ciagle piski,buczenie,pozny rozwoj mowy ale biernej, czynna nadal slaba. Swietny sluch od niemowlaka (gluzyl odtwarzajac melodie z karuzeli!) a mozna go wolac czasami 1000 razy. Nie zwraca uwagi na nie wolno. Chyba ze sie krzyknie porzadnie i wyczuje duze zagrozenie(goracy garnek,ostry noz itp). Bedzie lal wode caly dzien z kranu i mozna sobie mowic ze nie wolno,zabierac a i tak bedzie wracac. O dziwo duzych histerii nie bylo,mial taki etap ze sie rzucal i denerwowal jak byl zakaz ale to trwalo pol minuty? Najpierw nauczyl sie spiewac a potem mowic. Stymuluje sie dzwiekami,moze z godzine bawic sie jakims dzwiekiem w zabawce i smiac sie do siebie i byc w swoim swiecie. Nie pisze by cie straszyc, jak syn mial 2 lata to logopeda kazala nam przyjsc za rok,bo ma czas. Stracil ten czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i napisalam o tym co mnie martwilo i martwi w nim. Czasami sama w to nie wierze jak mnie przytula i patrzy sie prosto w oczy i sobie mysle moze rzeczywiscie sie czepiam? Osoby bliskie nadal uwazaja ze przesadzamy. Nie przesadzamy. Kilkoro znajomych. W tym rodzice dziecka autystucznego widza te jego zachowania, neurologopeda rowniez i polecala udac sie na diagnoze, psycholog dzieciecy z samego wywiadu nie uspokoil nas ze na pewno jestesmy w bledzie, panie przedszkolanki wylapaly juz po 1 godz nieprawidlowosci. A moja mama ma mnie za nienormalna ze czepiam sie dziecka, brat z bratowa uwazaja ze za duzo mu pozwalam i za malo spedza czasu na placu zabaw z innymi dziecmi. I tak dalej i tak dalej. Zero wsparcia rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winorośl
Tak, koniecznie musimy wybrać się do psychologa dziecięcego, bo oszaleję. Tylko, że w naszym mieście dobrego nie znalazłam- w ogóle znaleźć jakiegokolwiek to święto. Mówię wyłącznie o prywatnych wizytach, bo na kasę chorych to nie ma co się wybierać... Podejście w 95% jest olewcze, a wizyty u specjalistów trwają do 3 minut (alergolog, ortopeda, itp). Poszliśmy do neurologopedy bo ponoć taka dobra. Coś tam ją zaniepokoiło, ale jak wszędzie "ma czas" i "trzeba obserwować". U pediatry to samo. Już kilka razy wybierałam się do tego psychologa, ale zawsze wtedy małemu się "polepszało" i myślałam, że teraz już nie będzie potrzeby. A jak poszłam do tego neurologopedy w takim właśnie okresie, jak było ok, to reakcja jak wyżej. Sama nie wiem po co to wszystko piszę. Chyba, żeby nie straszyć męża i z kimś się podzielić. Bo komu powiem o moich obawach, to znowu "ma czas" i że "tak ma" i że Jasio, Stasio, Kazio to jak mieli po 4 lata bla bla bla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje 10 miesięczne dziecko zachowuje się identycznie i mi nie przyszło do głowy się martwić. Przecież te umiejętności są do roczku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie bardzo rozumiem co Cię niepokoi. Przecież naśladowanie pojawia się w 10-11mc dopiero, nawet w ksiàżeczce zdrowia tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko opisalas po czesci moje dziecko, tez ma 15 miesiecy i mysle ze od pol roku doszukujesz sie na sile cech autyzmu. Zamiast sie cieszyc ze dziecko robi to i to ty sie zamartwiasz ze nie robi tego ani tego... moim zdaniem powinnas zmienic podejscie, bo ty zwariujesz a i dziecko okaze sie zdrowe, ale nigdy wystarczajaco zdolne lub grzeczne... nie powiem Ci czy Twój syn jest zdrowy czy nie, nie wiem, czy moj jest, jedynie z obserwacji dzieci z otoczenia wiem ze wszystkie jego zachowania sa normalne dla wieku. Nie oczekuje nie wiem jakiej komunikacji i wykonywania polecen od 15 miesieczniaka, ktory po prostu poznaje jak dziala swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie dzieki takiemu podejsciu rodziny i uspokajaniu mnie na kafe po opisaniu jak zachowuje sie moje dziecko i po olewczym stosunku logopedy bo ma czas,moj syn stracil 2 lata intensywnej terapi. Terapi po ktorej dzis moze by nie odstawal od rowiesnikow. A przepasc robi sie co raz wieksza, i jak mial ok roku i kilka rzeczy mnie nie pokoilo fak teraz moge wyliczac i wyliczac i od takich madrych jak wy nadal slysze ze kazdy jest inny,kazdy ma swoj czas. Nawet 2 msc przed diagnoza szukalam tu wsparcia i opisalam zachowanie mojego dziecka to znawczynie z kafe twierdzily ze wymyslam. Nie wymyslalam. Szukalam nadziei ktora znalazlam i ktora znow uspila moja czujnosc. I tak jak mowilam mimo diagnozy nadal walcze z bliskimi ktorzy mi wmawiaja ze ma czas... matka ma intuicje i czasami powinna sie nia kierowac. Jezeli aitorka sie martwi to niech skonsultuje to ze specjalista albo i piecioma Ale nie zycze jej by tak jak ja stracila czas. Zycze jej z calego serca by jedynie szukala na sile i sie mylila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, ale jak my na forum mamy ocenic zachowanie dziecka, skoro go nie widzialysmy, nie jestesmy psychologami? Przecież nie bedziemy badac wszystkich dzieci na wszystko zeby nie tracic czasu... autorka opisala pewne zachowania specyficzne do wieku, nie wiem do konca co ja martwi bo moje dzjecko zachowuje sie podobnie i mnie nie martwi bo 'gada' z nami, przytula, buntuje sie, normalka... musialaby pokazac martwiace ja zachowania specjaliscie no bo co my mamy pomoc, skoro nie przymuje argumentu, ze dzieci sa rozne? Jedynie to pokazywanie palcem rozica mogloby niepokoic, ale swoim tez pokazuje, to nie wiem. Ja to odbieram jako doszukiwanie sie, bo autorka opisala normalne 15miesieczne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, panikujesz i przesadzasz. Ja też mam dziecko z problemami. Też nauczyłam się wierzyć intuicji, bo rodzice momentalnie wychwytują rzeczy których inni nie chcą widzieć albo nie mają okazji zobaczyć. Nieraz prychano śmiechem na moje wizyty u psychologa, bo powinnam olewać/poprzytulać/wprowadzić dyscyplinę (czytaj- prać po tyłku)/ poświęcić więcej uwagi- i wszelkie zaburzenia by mu przeszły. Domorosłych psychologów, neurologów i terapeutów jest masa. Ale mimo wszystko- do głowy mi nie przyszło doszukiwać się nieprawidłowości u dziecka w takim wieku kiedy wszystko to jest w normie! Mój naśladować proste gesty, typu pa pa czy pokazywać "halo" zaczął jak miał ok. 11-12 mcy, brawo zaczął bić w ogóle dużo później, jak miał 1,5 roku mniej więcej. I tak było u wszystkich znanych mi dzieci. Tak samo z reakcją na imię. Książeczki? Jeszcze długo będą służyły tylko do gryzienia, po roku jest szanasa że będzie oglądał duże, wyraźne obrazki z niewielu elementów, ale to i tak moment. To na pewno nie jest jeszcze moment na czytanie- a przynajmniej na słuchanie. O zainteresowaniu nie mówiąc. Owszem, bywa tak, i to często, że dziecko rozwija się bardziej w jednym kierunku, ale nie znam takiego u którego rozwój byłby super harmonijny i które byłoby we wszystkim przeciętne. Nie mówiąc o tym że to idzie skokowo- dzisiaj nic nie mówi i nie buduje wspólnego pola uwagi, jutro nagle zaczyna non stop gadać "po chińsku" do mamy, wtrącając znane słowa, zapraszać do zabawy i pokazywać co chce. Twoje dziecko ma ledwie 8 mcy, bo piszesz że nawet 9 nie ma, daj mu żyć... Oczywiście że ma swój świat, jeszcze bardzo długo będzie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Winorosl trzymam kciuki za twojego synka. Ja dopiero 2 mce temu zostalam po raz pierwszy mama i juz doszukuje sie w moim dziecku nie wiadomo czego. Ale tak mysle ze dzieci powinny rozwijać sie w swoim tempie a nie w takim jak oczekują rodzice. Moze nie panikuj bo synek będzie widział ze w czymś was zawodzi a przecież tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:56 autorki syn ma 15 miesiecy w chwili obecnej. Pewnie ze ma na wszystko czas ale pewne rzeczy ja niepokoja i ma prawo to sprawdzic. Na.tym etapie i wczesniejszym tez mnie niepokoilo kilka spraw,patrzac wstecz zauwazam ze za duzo tez odpuscilam uwazajac ze wyrosnie,dorosnie. Widze dzieci mlodsze i widze ze moj syn byl jednak troche inny. Rzeczy ktore mnie cieszyly (odwazny,nie plakal na szczepieniach, pelen energii,towarzyski-na pozor o czym pisalam wyzej)to cos co powinno mnie zaniepokoic-odwazny bo nie ma poczucia zagrozenia do dzis-nie boi sie obcych,wybiegnie na ulice bo nie przewiduje. Nie plakal po ukluciu bo lubi mocne bodzce,tak samo jak przytulanie co obala utarta wizje dziecka autystycznego. Malec kocha sie tulic bo potrzebuje docisku-zaburzenia si. U jednego nadwrazliwosc a u niego podwrazliwosc),pelen energii-tak samo,bieganiem i krzyczeniem dostymulowuje sie,nie potrafi skupic uwagi na dluzej,kocha ksiazeczki ale na chwile obecna bierze kilka i musi byc okreslona kolejnosc a jak sam "czyta"to szybko przerzuca strony i po jednym zdaniu co jest na obrazku przechodzi do kolejnej,nie obejrzy dokladnie,nie poopowiada co widzi,nie da sie namowic na szczegolowe ogladanie i wypatrzenie szczegolow. Moj syn nie wygladal i nie wyglada na autyste. predzej na niewychowanego dzieciaka z adhd. Wiele rzeczy nie zauwazalam dopiero po czasie skladam w jedna calosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×