hormony

Od wielu lat mam nieregularne miesiączki. Kiedyś, dawno temu, miałam już robione badania hormonów i niby wszystko było w porządku. Niedawno ginekolog kazała mi zbadać poziom hormonów i wyszło tak (jestem w fazie folikularnej): Prolaktyna 389,3 mlU/l 102 496 [K99] Estradiol 247,7 pg/ml faza folikularna : 12,4 - 233 faza owulacyjna : 41 - 398 faza lutealna : 22,3 - 341 postmenopauza : <5,0 - 138 1 .trymestr: 154 - 3243 2. trymestr: 1561 - 21280 3. trymestr: 8525 - 30000 [L65] FSH 6,53 U/l faza folikularna: 3,5 12,5 faza owulacyjna: 4,7 21,5 faza lutealna: 1,7 7,7 postmenopauza: 25,8 135 [L67] LH 20,66 mIU/ml Faza folikularna: 2,4 12,6 Faza owulacyjna: 14,0 95,6 Faza lutealna: 1,0 11,4 Postmenapauza: 7,7 58,5 [N55] Progesteron 1 ng/ml faza folikularna 0,2 - 1,5 faza owulacyjna 0,8 3,0 faza lutealna 1,7 27,0 postmenopauza 0,1 0,8 [O41] Testosteron 0,45 ng/ml 0,06 0,82 Widać po tym, że mam za wysokie LH (czyżby PCOS?) i za niską prolaktynę. Zastanawiam się, co to może być, czy to PCOS, czy coś innego... Dobrze, że nie chcę mieć dzieci :p... Czy ktoś miał podobnie i wie co to może być? Do lekarki się oczywiście wybieram, ale ciekawi mnie, co to może być...

Tzn. nie! W lutealnej jestem!

Tak dla poczytania, może kogoś zaciekawi, bo mnie zainteresowało: Wszystkie dolegliwości ciała fizycznego, są skutkiem braku harmonii ciał subtelnych. Jeśli często opanowuje człowieka nienawiść, smutek, żal, zazdrość i inne negatywne myśli, uczucia, czy emocje, to za każdym razem, coraz bardziej niszczy swoje ciała subtelne. Po pewnym czasie te zanieczyszczone energie, znajdujące się w ciałach subtelnych, schodzą na ciało fizyczne, poprzez różne dolegliwości. Nieprawidłowe działania, myśli, negatywne emocje i uczucia, powodują dolegliwości i tylko sam człowiek jest za nie odpowiedzialny. Duża różnorodność dolegliwości, spowodowana jest przez różne przyczyny, jakie człowiek wywoła. Inne dolegliwości odczuwa kiedy, nie może komuś wybaczyć, inne kiedy jest ciągle pełni zazdrości, a jeszcze inne kiedy na przykład. źle się odżywia. Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że to sam człowiek tworzy je sobie i sam jest za nie odpowiedzialny. Również i sam może się ich skutecznie pozbyć. Powinien to jednak chcieć zrobić sam. Nie jest to proste, ale do wykonania. Jeśli dolegliwości ma małe dziecko, oznacza to że rodzic powinien popracować nad sobą. Zaczerpnięte z bloga: http://przygoda-z-duchowoscia.blog.pl/