Doszedłem do wniosku że naturalne blondynki są paskudne, wyglądają jak świnie

najładniejsze są szatynki , takie typowe kobiety o urodzie środkowoeuropejskiej, nie jasny blond, nie brunetki a'la włoszka, czy chorwatka... typowa blondynka jest paskudna, ma świński ryjek, ledwo widoczne lub brak brwi, na słoncu robi się zaraz czerwona, zupełnie jak prosiak

Aha, bo sama jestes szatynką, wszystko jasne :P

wyglądają jak świnie a do tego są głupie

Zazdrosne brunetki i szatynki wylwaja swoja zazdrosc w necie bo na zywo sie boja powiedziec jakiejs blondynce to wprost, wiedza, ze powiedzenie, ze "mezczyzni wola blondynki" nie wzielo sie z nikad :P Zreszta ja jestem jasna szatynka z natury, ale farbuje sie na blond i bede sie farbowac,mam gdzies zdanie zawistnych bab bo najwazniejsze, ze facetom sie podobam :) i koniec kropka, żegnam

co z tego ze sie podobasz? faceci i tak widzą tylko w tobie wór na sperme, kazda kobieta jest tylko worem na sperme dla facetów, niczym wiecej :D

A matka jest kobieta ?

Ja raczej mówie na kobiety - wielofunkcyjny robot z funkcją seksualną .Zeby brzmialo nowoczesniej. kazda samica bez wzgledu na kolor wlosow i oczy czy wlosow na c***e to potencjalne ruhadło i tyle

D

ja uważam że naturalne jasne blondynki są ładne, a jeśli mają niewidoczne brwi to zawsze mogą pomalować henną (ale błagam nie czarną, bo to śmiesznie wygląda, najlepiej wtedy niech pomalują na ciemny blond, wygląda to naturalniej niż czarne brwi do jasnych włosów) sama jestem ciemną blondynką/szatynką i podoba mi się ten kolor a brunetki też maja swój własny urok :) a farbowany mysi blond/kruczoczarny w ogole mi sie nie podoba, jest tyle ładnych kolorów np, kasztanowy, różne odcienie brązu, rudego, czarnego, blond itd a większość kobiet wali sobie mysie albo kruczoczarne włosy :/ ale to moje zdanie