smuek powodujacy samotnosc, samotnosc powodujaca smutek

Ostatnio zauwazylam, ze tkwie w blednym kole. Jak w temacie. Aby poznac nowych ludzi, powinnam byc raczej osoba pozytywna, ale nie potrafie, poniewaz nie mam nikogo przy sobie. Kazdy wyczuwa moj smutek, chociaz nie narzekam, staram sie byc wesola, ale przychodzi mi to z trudem. Pasje, swoje zycie itd. - wszystko mam, oprocz ludzi. Jak wyjsc z tego?

Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest czas. Każdy z nas miewa momenty, kiedy szczególnie brakuje mu obecności drugiej osoby. Głupiego przytulenia, zwykłego spojrzenia, skromnego słowa pocieszenia. Reasumując, im bardziej lgniesz do ludzi-zabiegając przy tym o ich uwagę, tym bardziej jesteś samotna. Właśnie to nazwałabym Twoim błędnym kołem. Im bardziej naciskasz, tym bardziej tego nie ma. Jednak alternatywne sposoby to: 1) Forum dla osób z Twoją pasją 2) Czat 3) Wyjście do parku 4) Uśmiech do świata 5) I czekanie...

zostań swingersem i gwarantuję że ci się spodoba

Niestety ten stan trwa u mnie juz troszke dluzej - jestem mloda osoba, mieszkam sama itd. Staralam sie szukac sama w sobie pozytywow, znalazlam je, ale co z tego? Wychodze do swiata, nie spedzam dni w domu, ale co z tego jak wieczorem i tak wracam do pustego pokoju i wlaczam tv. Bardzo ciezko mi z tym. Wiem, ze ja sama jedynie moge to zmienic, ale jak? Probuje juz od kilku miesiecy, a widzac, ze nie ma efektow, popadam w dol

up. Czy moge prosic jeszcze kogos o odniesienie sie?

Pieścirogi to gmina wiejsko-miejska w województwie mazowieckim

metoda malych krokow odnow stare znajomsocie, poznawaj ludzi przez internet