Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nowe życie samotnej mamy komu się udało

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie kobiety, czy udało się którejś z was ułożyć sobie życie na nowo? Znaleźć inną miłość? Czy 25 latka z dwójką dzieci i po rozwodzie może jeszcze zacząć normalnie żyć? Nie chce tutaj słuchać o tym, że szukam tatusia dla dzieci i frajera. Nie chodzi o to... Normalnie jak każda kobieta potrzebuje drugiej osoby, która mnie pokocha i którą ja będę kochała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 lat? jesteś jeszcze młodą kobieta - znam osoby, które w tym wieku nawet nie były jeszcze w poważnym związku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że tak!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 lat ,dwojka dzieci i rozwodka??? Nie pytam zlosliwie ale czemu tak sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Były mąż okazał się dupkiem i tyle. Kiedy pojawiły się dzieci to on zaczął pić i znęcać się nad nami psychicznie. Jestem młoda, ale dość szybko założyłam rodzinę. Niczego nie żałuję, dzieci nie są dla mnie ciężarem i niczego bym w życiu nie zmieniła, bo gdyby nie ten d**ek to nie miałabym moich dzieci. Na koniec mąż powiedział, że i tak wrócę bo nikt mnie nie zechce z dwójką dzieci. Wykrzyczał mi, że po dwóch ciążach mam obwisle ciało i seks jest beznadziejny... Że znajdzie zgrabniejszą i ciasną. Wiem, że mówił to żeby mnie poniżyć i zemścić się za to, że odeszłam, ale mimo wszystko coś w tym jest. Facec***atrzą na takie jak ja w taki właśnie sposób. Jestem szczupła, regularnie ćwiczę i widzę jak czasami faceci mnie podrywają, kiedy jednak mówię, że mam dwoje dzieci to ich zainteresowanie mną kończy się... Nie chce kogoś kto nie akceptuje mojej sytuacji, nie mniej jednak ciężko mi samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes mlodziutka....cale zycie przed soba masz i dzieci dla ktorych warto sie trzymac. Troche cierpliwosci i otwartosci i na pewno kogos poznasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie potrafiła byc z facetem który ma dzieci. Tak samo jest z facetami w stosunku do kobiet z dziećmi. Bycie tym drugim ?? Niee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kończy się, bo trafiasz na facetów, którzy chcą znajomości bez zobowiązań - nie są gorsi, po prostu mają inne priorytety ;) Ja znalazłam takiego mężczyznę. 7 lat starszego, wśród rówieśników nie miałam czego szukać, byłam w podobnym wieku do Twojego :) Zaakceptował mnie z całą moją przeszłością, z dzieckiem, z całym bagażem psychicznym kobiety porzuconej. Jesteśmy razem 11 lat, dorobiliśmy się w tym czasie własnych dzieci - choć pisząc "własnych" mam na myśli nasze z krwi i kości - moje pierwsze dziecko zostało przyjęte przez niego jak swoje własne. Od początku traktował ją jak własną córkę, nigdy, przenigdy nie dał odczuc ani jej ani mnie, że nie jest "jego", choć nie mieliśmy z nią lekko ;) Ułożysz sobie życie, zobaczysz :) Jako kobieta, która przeszła przez to samo dam Ci tylko jedną radę: nie bierz pierwszego lepszego, który zgodzi się przyjąć Cię z dziećmi pod swój dach, bo uznasz, że taki łaskawca może się już nie przytrafić. Zasługujesz na szczęście, miłość, prawdziwe uczucie - daj sobie do tego prawo, nawet gdyby miało to trwać dłużej, niż znalezienie kogoś przypadkowego. Powodzenia, wszystkiego dobrego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dziękuję za dobre słowa. Nie jestem zdesperowana i nie szukam pierwszego lepszego. Po tym co przeszłam jestem wyczulona na idiotów. Zastanawiam się tylko czy coś mnie dobrego w życiu spotka. Lepiej mi samej niż z byłym mężem, ale szczerze to tęsknię za dotykiem kochającego faceta, za tym żeby przytulic się do kogoś kiedy mi źle. Za miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 24 lata, jestem mamą 3,5 letniego chłopca. Gdy rozstałam się z jego ojcem miał nieco ponad rok. Na dzień dzisiejszy jestem w szczęśliwym związku podobnie jak koleżanka powyżej ze sporo starszym facetem. U nas to 10 lat. Jesteśmy razem od dwóch lat. Od roku mieszkamy razem. W planach mamy ślub i dziecko na przestrzeni 2 3 lat ;) Ułożysz sobie jeszcze życie nic się nie bój :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba rzeczywiście mój były zabił we mnie poczucie własnej wartości i wiarę w siebie. Dzięki dziewczyny. Będę czekała cierpliwie na miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci opowiem na pocieszenie tak historie - nie jestem pieknoscia, dosyc ladna, ale nie myslalam o sobie w jakis superlatywach, a zanim zaczelam pracowac, to w ogole wydawalo mi sie, ze juz nikt nie ma mnie zakobiete, tylko za matke i zone. Czesto chodze na targ i tam czesto rozmawialam z takim mlodym sprzedawca, zawsze bylam z dzieckiem, taka tam rozmowa najpierw ogolna, potem troche bardziej osobista, fajnei nam sie rozmawialo. Gdy spytal, czy chce isc na kawe, powiedzialam, ze jasne, bo mi nawet do glowy nie przyszlo, ze on ze mna flirtuje! Tez jestem mloda, ale po prostu nie moglam sobie wyobrazic, ze on moglby byc zainteresowany niepracujaca matka z dzieckiem!!!! dopiero po minucie zrozumialam, ze on moze mysli o randce i powiedzialam, ze jestem mezatka, kontak sie urwal i nie szkoda mi, ale to bylo mile. Natomiast odkad pracuje poznalam wiele osob i jestem przekonana, ze znalazlby sie ktos zainteresowany, jesli chcialabym szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×