Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zatrudniłam Panią do sprzątania, a moja matka się oburza

Polecane posty

Gość gość

Wyzwała mnie od leni, mam 30 lat, dwuletnie dziecko i męża. Do tego dom 150m i kawałek działki. Pracuję zawodowo i nie mam po prostu czasu na sprzątanie. Jak już wrócimy z mężem o 17 do domu, to rzucamy wszystko i spędzamy czas z córką. Ja do tego coś tam ogarniam, gotuję obiad na następny dzień i tak mija czas. Zdecydowałam się na pomoc domową, w piątek. To zaufana osoba, mama mojej znajomej, która chce dorobić do emerytury. Umówiłam się, że będzie przychodziła tylko w piątki na 5h i ogarniała dom. Nie jesteśmy bogaci, ale też nie narzekamy na finanse. Te 300 zł miesięcznie spokojnie mogę poświęcić. Moja matka jak się dowiedziała, to aż się zagotowała, ze nie tak mnie wychowała, że jestem nierobem itd. Wiem, że zaraz z Waszej strony posypią się podobne określenia, ale proszę normalne osoby o obiektywną ocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak.... kto bogatemu zabroni? :D Oczywiście, że jesli Cię stać to nie widzę problemu aby jakaś Pani pomagała Ci w porządkach domowych, przy ilości obowiązków jakie masz można to wręcz uznać za dbanie o swoja rodzinę... w końcu czas który miałabyś poświęcać na srzątanie możesz oddać rodzinie. Popieram Cię całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko właśnie ja bogata nie jestem, nasze dochody to 6 tys, ale nie mamy żadnych kredytów. Więc opłaty stałe to max 1000 zl. Ja wyszłam z założenia, że czas to tez pieniądz, więc płacę za to, żeby w sb nie musieć pół dnia sprzątać tylko chcę ten czas spędzić z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama mieszka z mlodsza siostra a ja tez nie zarabiam kokosow bo mam 3500 a wynajelam jej pania bo chce zeby robila co chce do czasu powrotu siostry a nie codziennie sprzatala. narobila sie juz cale zycie wiec ma wychodzic sobie gdzie chcd lub ogladac seriale. a ktos ma prace i kilka groszy za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli co wychowala cie na sluzbe w domu bo jestes kobieta? skad takie durne przekonanie ze jak sie jest kobieta to do niej nalezy robota w domu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polska kobieta żyje po to żeby całe życie czuć się winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z wami,dziewczyny. Dlatego ja trochę na przekór postępuję; mój obecny mąż był w ciężkim szoku kiedy zamieszkaliśmy razem i okazało się,że a) nie gotuję,bo nie lubię i nie umiem (tzn. czasem jakąś zupę,kurczaka czy spaghetti,mielone,to nawet miałam ochotę,ale nic więcej), b)nie sprzątam,bo tego nienawidzę (co nie znaczy,że żyję w syfie; sprzątam jak muszę,ale nie latam ze ścierą i mopem codziennie przez pół dnia),c) nie prasuję... Ale była jazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym tak chętnie zrobiła, ażeby spędzić więcej czasu z dzieciem, ale po pierwsze mam niecałe 50 m do obrobienia, a po drugie mnie nie stać... mama Ci zazdrości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
300 złotych płacisz jej za cały miesiąc? To nie jest dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama żyła w innych czasach, zrozumie jak się oswoi. Wy i tak praktycznie nie widujecie dziecka skoro wracacie o 17,wiec naprawdę szkoda by było żeby i ten czas ograniczać. Poza tym dla pani od sprzątania tojest 5 godzin, dla ciebiebbyłoby dwa razy dłużej. Sama kiedyś sprzątałam i w pracy ma człowiek wyrwę, a jak sprząta dla siebie to się wlecze i bardziej męczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram cie. Tylko 5 godz tyg to troche duzo,chyba ze taki syf robicie i oalcem nic nie kiwnieci tylko czekacie na kobite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie gadaniem. Jestem na macierzynskim, mam jedno dziecko a maz chcial zatrudnic pania do sprzatania raz w tygodniu zebym nie marudzila mu ze sie nie wyrabiam z niczym (a marudze bo jestem perfekcjonistka i nie cierpie robic wszystkiego na szybko i po łebkach bo maly sie zaraz obudzi i nie da dokonczyc) :D mama jak to uslyszala to myslalam ze z krzesla spadnie. Narazie odmowilam bo mamy mieszkanie 50 metrow wiec bez sensu zeby mi obca baba sie krecila i psula koncepcje ale wkrotce przeprowadzamy sie do domu i na pewno skorzystam. Bede wolala sie zajac ogrodem niz latac ze sciera. Mama pewnie jakos to przelknie ale juz widze mine tesciowej i zacieram raczki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś. Ja robię to samo tylko 2 razy w tyg. wtorek i piątek. Mam czas dla siebie i rodziny i w nosie mam co myślą o tym inni ;) Moja mama zareagowała lepiej bo powiedziała że teraz kobiety są mądrzejsze niż ich pokolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też mieliśmy panią gdy córka była malutka a ja powoli wracałam do pracy zawodowej i nie chciałam marnować czasu na sprzątanie. Teraz nie potrzebuje wiec nie mamy pomocy. Ale budujemy dom i być może znów się przyda! Godzinie życia zawodowego in rodzinnego właśnie na tym polega - na koordynacji, delegowaniu i wybieraniu priorytetów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, kolejny temat z cyklu "mama się oburza/teściowa ma pretensje". Jesteś dorosła, to co robisz ze swoimi pieniędzmi, czasem, to jak się ubierasz, spędzasz wolny czas, wychowujesz dzieci, wykonujesz obowiązki domowe, jaki masz zawód i gdzie jeździsz na wakacje to TWOJA sprawa, ewentualnie męża. Mama jest twoim guru, wyrocznią? Pewnie że fajnie być głaskanym po głowie ale nie burz się tylko dlatego że ktoś wypowiedział krytyczną opinię. Takich opinii jest multum ale mama akurat się nią dzieli bo czuje się uprawniona. Jej zdanie, ma prawo. Twój czas, pieniądze, twoje zdanie- też masz prawo. Przeczytaj pierwsze zdanie. Masz 30 lat, dziecko, dom. Jesteś dorosła, samodzielna, masz własną opinię. Nie umiesz przyjmować krytycznych opinii? Popracuj nad tym. Piszę bez złośliwości- po takich opiniach jedynie skomentuj z uśmiechem, przyjaznym tonem "to miło że podzieliłaś się swoim zdaniem". Albo, kiedy ktoś Ci wyrzuca że on tak i tak wypełniał swoje obowiązki, poświęcał się, wychowywał dzieci, powiedz tylko "no cóż, skoro to uznałaś za słuszne i to Cię uszczęśliwia, to ok". W większości wypadków w rozmówcy krew się gotuje w sekundzie. Ba, moja mama kiedyś mi wypaliła czy mam zamiar do końca życia kierować się tym czy chcę być szczęśliwa. Owszem, taki mam zamiar. Ona tego nie rozumie, bo ona wstawała rankami psa nakarmić, zakupy zrobić, wieczorami robiła pranie, podłogi myła, bo jej dzieci nigdy nie zostały z samym pomidorem do kanapek bo się zakupów nie chciało zrobić, bo ona co dzień na spacer wyszła nawet jak była zmęczona, z maluchami ćwiczyła zabawy plastyczne, trójkę małych dzieci ciągnęła na zakupy, pracowała a po pracy zajmowała się dzieckiem, mężem, domem, ogrodem i właściwie jakoś brakło czasu żeby odpocząć i cokolwiek dla siebie zrobić. Bo zawsze jak kładliśmy się spać to był porządek, bo zawsze plecaków, lekcji dopilnowała, ubierania się, przebierania, posiłków. Bo dla niej niepojęte jest że mówię pięciolatkowi marudzącemu o picie żeby nalał sobie wody, bo ja po pracy chcę zjeść ciepły obiad bez zrywania się od stołu. Do tej pory próbuje mi coś narzucić jak przyjeżdżam, bo ona zalatana jest non stop, wykończona, schorowana mimo ledwie 52 lat, a ja skoro przyjeżdżam to mam czas, mam wolne. Mam wolne, bo wrzucam na luz. Popatrz na mamę z przymrużeniem oka, trzeba się tego nauczyć ale do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje pieniadze i twoja sprawa. Jeżeli cię stać, czemu nie. Chociaż ja osobiście mam inne zdanie:) Moja koleżanka wynajmuje panią do sprzątania, mycia okien, prasowania. Pracuje do 16tej, wraca do domu, i nie robi prawie nic. Ma dwie córki 5 i 9 lat, które bawią się same, każda w swoim pokoju. Koleżanka oglada seriale i zajada czipsy, i jęczy ze jest gruba. Rozwiedziona. Ale wiecznie taaaaaka zmeczona. Mój mąż stwierdził, ze leniwa z niej baba. ja go popieram. Ale to tylko moje zdanie. Ja pracuję, ogarniam dom i dwójkę maluchów w wieku żłobkowo-przedszkolnym, i daje radę. Ale każdy robi to, co lubi:) Pewnie jakbym miala więcej kasy, to najełabym kogoś choćby do mycia okien;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam Panią do sprzątania. 300 zl to dla mnie nic-stać mnie, choć nie zarabiam duzo-2500-3000 miesięcznie. Place Pani 20zl/h. Przychodzi w piątki i sprząta, pierze pościel i ręczniki i prasuje te które uprala tydzien wcześniej. okna myje mi raz na 3miesiace-place 50zl za okno. to już finansuje maz-bo trochę tych okien mamy :D i ja jestem zadowolona i ta Pani bo ona pracuje za najniższą krajową i dla niej te 320zl to duży pieniadz-jest wdową więc utrzymuje się sama. A jak są okna do mycia to jest już mega zadowolona ;) wiem ze niektórzy mają nas za buraków i leni bo mamy Panią do sprzątania ale mam to w nosie-stać mnie na to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech, nie wiem co w tych ludziach/rodzicach siedzi - jakiś lęk, że nas źle wychowali, na leni, czy jak? Pamiętam jak jakieś 10 czy 12 lat temu remontowałam mieszkanie i kupiłam zmywarkę do kuchni (wtedy to już nie był jakiś szczególny luksus!!) a mój tata zapytał ze zgorszeniem: to ty już w ogóle nie będziesz zmywać??? :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, BARDZO DOBRZE ROBICIE!! Jeśli was na to stać lub jesteście w stanie wygospodarować te 300zł miesięcznie i zapłacić to czemu nie? Nikt Wam nigdy medalu za sprzątanie nie da, nikt tego nie będzie pamiętał, a zyskacie czas, który można spędzić z mężem z dziećmi, czy nawet z koleżanką - a to już jest inwestycja i to jest warte wspomnień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, myśmy kupili zmywarkę w 2012 roku (wtedy to już nei byl luksus), tekst mojego brata: co, zmywać się wam nie chce? :-P Jak sobie przypomnę sierpniowe upały i stanie przy zlewie w końcówce ciąży... to tak, nie chce nam się zmywać;) ale tacy sa ludzie, niestety, i ze sprzątaniem tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnam zapytać mojego tatę a Ty brata czy skoro mają w domu pralkę to nie chce im się prać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce panuje niestety pod tym wzgledem zascianek. W innych krajach, pomoc do sprzatania, to nic dziwnego i nadzwyczajnego. A tu kojazy sie z luksusem i jest zle odbierane przez tych, ktorych na to nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,przecież masz 500+ to szalej:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram poprzedniczki a Ty nie miej zadnych wyrzutow sumienia. Nie rozumiem Twojej mamy. Spedzilam kilka lat w Kanadzie i tam rzadkoscia byl brak gosposi/pomocy domowej nawet w sytuacji gdy nie jest wymagana...ale panuje tez inna mentalnosc, ktorej w Polsce wciaz brak. Zamiast uczyc by spelniac sie w zyciu,rozwijac i robic to co daje radosc, Polki wychowuje sie na pokutnice,noszace w sobie zal,poczucie winy za zrobienie czegokolwiek dla siebie. Niby cos sie zmienia ale nadal w wielu domach nadal jest ta wiejska mentalnosc,ze kobieta ma robic jak chlop ale tez ma zrobic w domu,przy dzieciach i jeszcze ugaszczac gosci w kazdy weekend a do tego ogrod,pies i wszystkie sprawy urzedowe itd. A chlop laskawie wroci do domu i usadzi przed Tv z piwkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ktos chce porównywać biedakow w Polsce z kanadyjczykami to gratuluje poczucia humoru. Pani autorka nie jest bogata:) ona ma tylko 6 tys/zł i tak szaleje z 300zł za sprzatanie,przeciez to taki duży wydatek:) jak może okradać budżet,powinna zakasac rękawy albo pogonic teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:56 Wspólczuję twojej mamie,fakt powinna was olewać i najpierw sama się najeść a pozniej co zostanie to tobie dać.Teraz byś inaczej śpiewała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×