Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wrocilam do Polski po kilku latach

Polecane posty

Gość gość
u nas teraz to patologia mająca po kilkanaście dzieci będzie najbogatsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z autorka i niektorymi tu wypowiedziami.Jest cos u nas "jak zastaw sie a postaw sie".Mojej przyjaciolki siostra,ma z mezem razem cos ok.5tys,dwojke dzieci,miasto powyzej 300 tys.Kredyt na samochod wziety,15 tys,no bo trzeba sie pokazac(jak cos pierdyknie,to placz ile naprawa kosztuje),kredyt na remont mieszkania,bo trzeba pokazac sie,komunia w lokalu,bo trzeba przed rodzina pokazac,ze stac itp.a tak naprawde,zyja od 1 do 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tą komunią to juz pojechałas równo :) komunia w lokalu to zastaw sie??? jak w 3 pokojowym mieszkaniu pomieścić 15- 20 osób??? nie mam nawet tyle talerzy, filiżankę. ogarnij się! A poza tym ja też chcę coś mieć ztej imprezy a nie cały dzien latać podawać, nalewać, kroić.... ludzie w jakim świecie wy żyjecie??? dla mnie to standard!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie, 15-20 osób to ja mam tyle osób w imieniny męża i swoje, rodzinę założyłaś, dzieci masz i nie stać ciebie na talerze, miski, sztućce itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak kogos nie stac,to niech nie robi w lokalu!A potem lament!Tak samo jak z weselem,malo tu tematow,ze laski chca wielke wesela ale ich nie stac.Wszystkie tu madre doradzaja,ze slub to wcale nie taki duzy koszt bla,bla,bla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej przyjaciolki siostra,ma z mezem razem cos ok.5tys,dwojke dzieci,miasto powyzej 300 tys.Kredyt na samochod wziety,15 tys,no bo trzeba sie pokazac(jak cos pierdyknie,to placz ile naprawa kosztuje),kredyt na remont mieszkania,bo trzeba pokazac sie,komunia w lokalu,bo trzeba przed rodzina pokazac,ze stac itp.a tak naprawde,zyja od 1 do 1. x ja tutaj nie widzę jakiejś pokazówki. KOmunia w lokalu.... w klasie mojego dziecka wszyscy maja komunię w lokalu. Lepiej zrobić remont na kredyt niz siedzieć w brudnym mieszkaniu, kredyt się spłaci, remont zostanie. A uzbierać do skarpety to ciężko... zawsze jakiś wydatek i się wyciąga i remont odkłada. 15 tys za samochód to też żaden luksus.... szału za to nie ma. A ciebie widać że tylko zazdrość zżera... bo oni maja lepeij to musisz sie doszukać jakiegoś krętactwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie, 15-20 osób to ja mam tyle osób w imieniny męża i swoje, rodzinę założyłaś, dzieci masz i nie stać ciebie na talerze, miski, sztućce itp. x ale na komunię w lokalu za to mnie stać :) nie widzę potrzeby posiadania i trzymaniu w domu 20 takich samych talerzy, dużych, głębokich, średnich, filiżanek itd. imieniny męża też obchodzimy w lokalu, w liczbie osób do 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy to chyba czytac ze zrozumieniem nie potraficie!Chodzi o to,ze JAK KOGOS nie stac,to nie powinien robic pokazowki.I znowu haslo przewodnie kafeterii ZAZDROSC.Nie zazdrosze,bo nie mam czego,tez musze zrobic remont,ale nie bede brala na to kredytu,wole odlozyc i wtedy zrobic.Oni zyja od 1 do 1,zalegaja z czynszem dwa miesiace,placa rachunki za tel.jak juz im wylacza,ale dzieci musza miec oryginalne Adidasy i ladny samochod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha...komunia w lokalu to luksus???? a w Koziej Wólce to może owszem. musiałbym juz naprawdę biedę klepać żeby w takim dniu robić za służącą a trzy dni wczesnej stać przy garach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.Nie zazdrosze,bo nie mam czego,tez musze zrobic remont,ale nie bede brala na to kredytu,wole odlozyc i wtedy zrobic x żeby to mieszkanie ci sie nie zawaliło zanim uzbierasz na ten remont.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi zdaniem przesadzacie w kredytach nie ma nic złego...oczywiście pod warunkiem że sie je terminowo spłaca. Czasem łatwiej do czegoś dojść biorąc kredyt, wiadomo jak to jest z odkładaniem, raz odłożysz, innym razem nie, a nawet jak odłożysz to wyciągniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni zyja od 1 do 1,zalegaja z czynszem dwa miesiace,placa rachunki za tel.jak juz im wylacza,ale dzieci musza miec oryginalne Adidasy i ladny samochod. x a ty tak dokładnie znasz życie siostry swojej przyjaciółki??? może zajmij sie swoim! ty im nie dajesz to co ci do tego jak oni robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty nadal nie rozumiesz tego, że dom/mieszkanie zawsze będzie inwestycją i w sumie nie mam zamiaru ci tego tłumaczyć, bo nie ma sensu xx No raczej nie ma :) Cóz to za inwestycja , skoro kupilas mieszkanie za 270 tys. na kredyt ! a dzis, po 6 latach mozesz je sprzedac najwyzej za 110 tys ? Mimo piknego wykonczenia i dobrej lokalizacji ? A czynsz nie pokrywa raty kredytu i jeszcze nie za bardzo sa chetni na wynajem ? A Mieszkanie utrzymac trzeba.. W takim wypadku to zadna inwestycja tylko kamien u szyi.. Czy nieruchomosc to inwestycja to zalezy od szeregu czynnikow :) Nie wystarczy ' miec mieszkanie ' i cieszyc sie , ze " sie dobrze zainwestowało ' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz ty sie nie martw,mieszkanie bede miala do wakacji wyremontowane bez kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale za to na wakacje już nigdzie nie pojedziesz a siostra twojej przyjaciółki penie tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba ze w totka wygrasz :) dobrej nocy! Kolorowych snów mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie,ze pojedzie,bo wezmie kredyt!Pojedzie na tydzien,a bedzie splacac z rok albo i lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tu perfidnie dodam że jak przyjeżdżam do pl to widzę biedę aż piszczy. Bynajmniej w moim małopolskim miasteczku. Budowy domów rozpoczęte w tym czasie co mój są na etapie surowym mój już dawno stoi z elewacją i ogrodzeniem kutym. Nie wspomnę że zawsze przyjeżdżamy opaleni i po jakiś wczasach. Pomoglismy rodzicom w remoncie domu a samochód zmieniamy co dwa lata. I ludzie aż zielenieja z zazdrości głupki jedne. Jak przyjeżdżamy to firanki u sąsiadów tylko latają. Bo zamiast przyjść przywitać się i popytać to lepiej debila z siebie robić. Ale to zbyt dumne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda ze kultury cię na tym zachodzie nie nauczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. Bo zamiast przyjść przywitać się i popytać to lepiej debila z siebie robić. Ale to zbyt dumne x jakby przyszli to byś im d**e obrobiła że ciekawscy że sie wtrącają itd Moim zdaniem ty powinnaś iść, przywitać się, w końcu to ty wróciłaś, powinnaś zapytać co słychać, nawiązać rozmowę. Co się z wami ludzie dzieje... szkoda że z tego zachodu nie przywozicie dobrych manier, kultury, otwartości do drugiego człowieka tylko kasę. Przyjechała i narzeka na własne gniazdo. Wielka Europejka....tylko słoma z butów wystaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co niby maja ciebie pytać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie,ze pojedzie,bo wezmie kredyt!Pojedzie na tydzien,a bedzie splacac z rok albo i lepiej. x no i co z tego że na kredyt? dzięki temu ona juz wyremontowała mieszkanie (ty dalej zbierasz), ma lepszy samochód, komunię w lokalu, na wakacje pojedzie a ty co? .... no tak nie masz kredytu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę że Pl jest duże rozwarstwienie, ja nie widzę jakiejś wielkiej biedy u nas, mieszkam w Krakowie, miasto rozrasta sie wzdłuż i wszerz, na obrzeżach mnóstwo domów się buduję, w centrum blok koło bloku powstaje i nie stoją one puste, wykupowane sa już na etapie budowy. Galerie pełne ludzi, kolejki do kas, nie ma gdzie parkować, w kawiarniach niejednokrotnie trzeba czekac na stolik, restaurację najlepiej zarezerwować wcześniej..... chyba ze jakaś speluna :) mi się żyje dobrze, moim znajomym raczej też, widze że inwestują w mieszkania, wakacje, wyjeżdżają na weekendy. Chodzą dobrze ubrani. Ale jak czytam czasem ws tutaj to wynika ze nie wszedzie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat ten jak widać zabolał wiele osób. To tylko świadczy o tym, że autorka ma całkowitą rację:) Polacy lubia się obnosić ze swoim kredytowym bogactwem. Nie chcę generalizowac, więc nie napisze, że wszyscy, ale w mniejszych miastach rzuca się to w oczy. Też mieszkam za granicą, zarabiamy z mężem bardzo dobrze, ale nie obnosimy się z tym. Mamy w Polsce samochód, 10 letni, używany kupiliśmy. Sąsiedzi skomentowali to tak, że musi nam kiepsko się za granicą powodzić skoro kupiliśmy starego grata zamiast nowiutkie auto z salonu:D Jak wyszłam w dresach do osiedlowego sklepu na zakupy to sie mojej mamy koleżanka spytała czy wróciłam na stałe i czy pracę straciłam:D Bo oczywiście powinnam do sklepu rano wychodzić obwieszona złotem, w markowych ubraniach coby pokazać, ze z zachodu przyjechałam:D Rozmawiając ze znajomymi tez widzę, że żyją na kredycie. Oczywiście nie ma nic złego w braniu kredytu, ale... Koleżanka dawna spłaca 40 tysięcy kredytu, który wzięła na wesele:O I teraz rozpacza, bo za wynajem płacą spora sumkę i na życie 500zł zostaje, planowali dziecko, ale muszą zaczekać. Rozsądne to jest? Moim zdaniem nie. Kolejna znajoma wzięła pożyczkę na zorganizowanie chrzcin w lokalu, a tez żyją na styk i pytała czy mężowi za granica pracy nie załatwie, bo tak im ciężko w tej złej Polsce. Nie wiem, może ja jestem jakaś inna, ale moim zdaniem jak mnie nie stać na imprezę to jej nie robię, nie zapożyczam się, bo samochód, wesele, impreza jakakolwiek czy nawet tydzień wakacji to nie są rzeczy niezbędne do życia. Branie pożyczek na takie głupoty to dla mnie jest bezmyślność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w koncu ktos ma takie samo podejscie jak ja.Brawo!A do pani,ktora napisala,ze ja nie mam kredytu,wiesz wole nie miec tego kredytu i miec spokoj,ze mi starczy na wszystko niz jechac na wakacje na tydzien,a potem wpierdzielac chleb ze smalcem caly rok.Ale co tam na wakacje zaliczone,jest co wrzucac na fb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piernicze! Samochód za 15 tyś.to dla mnie grat!Wielka pokazówka? Raczej biedy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo oczywiście powinnam do sklepu rano wychodzić obwieszona złotem, w markowych ubraniach coby pokazać, x nie musisz sie obwieszać złotem ale chodzić po ulicy w dresach jak dzieciak... gdzie twój styl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze spora czesc ludzi w pl wlacznie z tymi europejkami za bardzo sie podniecaja cudzym zyciem. Przyznajcie sie drogie emigrantki ze na zachdzie nie ma takiej podniety autem sasiada, wyjsciem do restauracji czy nowa torebka. Nie? Nie musiscie odpowiadac. Tez przez 8 lat mieszkalam w 3 zachodnioeuropejskich stolicach. To taka nasza narodowa przypadlosc zyc zyciem innych chocby ono bylo na kredyt;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak,bo pewnie ty to kupujesz waciki za 15 tys.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zastanawia jedno. Skąd autorka i inne wiedzą kto żyje na kredyt a kto nie? Przecież człowiek nie ma napisane na czole " jeżdże lexusem, ale jem mortadelę". OK. Któraś napisała że siostra przyjaciółki. Ale skąd autorka wie, ze sąsiad, rodzice kolegi dziecka czy pani X żyje ponad stan. Wydaje mi się, że autorkę trochę to ukuło w oko. Nie potraficie zrozumieć, że spora częśc ludzi ma extra wykończony dom dla siebie. Kupuje dobry samochód dla siebie. I generalnie jak coś robi to robi dla siebie. A jeżeli ktoś żyje na kredyt? Cóż nie moja broszka tylko jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×