Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wrocilam do Polski po kilku latach

Polecane posty

Gość gość
Polacy lubią mieć, i chętnie podchodzą do wyścigu za dobrami materialnymi uważając że jak cię widzą tak cię piszą . Nie mieszkam w Polsce ale jeżdże do kraju i widzę jaką mentalność mają rodacy, znam tez wielu Polaków na miejcu gdzie mieszkam. Mam jedną znajomą której bardzo dobrze się powodzi, jej mąż pracuje , ona zajmuje się dziećmi a w kraju wynajmują mieszkanie i wybudowali dom który jest hotelem . Pieniędzy mają sporo ale kto to wie i widzi skoro kobieta ubiera się bardzo skromnie? Jej dzieci są grzeczne, dobrze się uczą ale ubierane są w zwykłe ciuchy . Nie wszyscy wiedzą że ci znajomi jeżdżą co roku na drogie wczasy bo oni się tym nie chwalą. Ostatnio razem z tą koleżanką zostałyśmy zagadane przez pewną bardzo elegancką i wygadaną Polkę , dowiedziałyśmy się że jest ze wsi a tu mieszkają i pracują z mężem do emerytury. Jej córka pięknie ubrana przysłuchowała się naszej rozmowie . Ta pani pod koniec rozmowy zaproponowała mi że może się jeszcze spotkamy a moją koleżankę zmierzyła wzrokiem od stop go głów i nie zamieniła z nią słowa, nawet nie kiwnęła jej na pożegnanie. Możę gdyby wiedziała że ta moja znajoma ma fajne znajomości i kasy w bród to wtedy uznałaby ją godną swojej osoby ? :D Oczywiście moja znajoma bardzo ucieszyła się że mamy tą tandetną szpaniarę z głowy :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy od człowieka i warunkow w jakich osiadł :) A słowo' lepiej ' znaczy dla akzdego cos innego :P xx Zgadzam sie z wpisem o kasie na komunie.. Ludzie czy wy czytacie czasem te tematy o komuni ? Tam jak na dłoni widac pozersto, pazernośc dzieci ! i ten lęk "co to ludzie o mnie powiedza ' oraz chęc pokazania jaki to ja jestem zarabisty ! Bo jak nie to mi du.pe obrobią.. :( Pare lat temu sasiedzi których nie znalismy zbyt dobrze zaprosili nas na komunie starszego syna. Byla to nasz pierwsza komunia poza Pl i zastanawialismy sie ile dac ? Dalismu 50 euro.. Chłopak jak otworzyl koperte to latal po całym domu krzycząc z radości! Nikt mu nie dał więcej, srednio te 10-15 jurków, chrzestny dla 20.. A my poczulismy sie jak idioci.. Czy wy widzicie swoje dzieci jak ciesza sie z 50 zl na prezent ? .... Kto ich tego nauczył ? Kto pytam ? Na urodziny dzieci od zaproszonych kolegów z klasy dostaje sie standardowo 10 euro :) Od baardzo dobrego kolegi 20.. Nikt nikogo nie przebija , by " sie pokazac ' przed innymi.. Fakt, ze za te 10,20 czy 50 euro mozna kupic o wiele wiecej dla dziecka niz za 40, 80, czy 200 zl w Pl, ale ludzie.. Dziecko NIE MUSI miec wszystkiego co widzi, co wciskaja w tv , w reklamach itp. Niepotrzebne mu gadzety i pierdylion roznych bzdetów, nie bedzie od tego szczęsliwszy.. A juz tekst " bo bedzie odstawal od rówiesnikow ' mnie rozwala.. KAZDY jest inny, KAZDY jest wyjatkowy bez znaczenia czy ma nowego srajfona czy nie. Trzeba dac dziecku narzedzia by umacnial swoje poczucie wartosci, a nie kolejne gadzety by wygladal jak wszyscy inni w stadzie.. Problem w tym, ze dzieci nasladuja rodziców..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo 25 lat wystarczyło, zeby zrobic z Polakow d***** co ciesza sie z kazdych pieniedzy i sprzedadza kazdego za kase... Przykład idzie z gory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram wpis z 16:45!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, jest to prawda. Zachodnia lichwa zadbała już o to żeby stworzyć odpowiedni wzorzec życia dla pokolenia tak zwanej transformacji. Wybronili się tylko najbardziej oporni - o skromnych potrzebach, rozumiejący czym jest rzeczywista ekonomia. Tymczasem na ogół wygląda to tak: 1) Dwa-trzy samochody w rodzinie (z czego jeden na pokaz, a reszta to graty wymagające jednak wizyty na stacji benzynowej co jakiś czas), którymi dojeżdża się nawet na zakupy w sklepie oddalonym o kilkaset metrów czy na uczelnię. 2) Rodzinne wyprawy do modnego centrum handlowego, gdzie idioci czerpią radość, że nabyli coś w cenie stanowiącej 150-200% wartości rynkowej produktu, ale za to mogą pospacerować przez chwilę z torebką oficjalnego sklepu. 3) Brak poczucia, że pieniądze można zainwestować. Jedynie jakieś 1% myśli w ten sposób. Reszta godzi się na bycie niewolnikiem obcego kapitału i pragnie jedynie wytrwać jak najdłużej w tej roli. Nawet skromny - biorąc pod uwagę, że spadkodawca pracował na niego całe życie - spadek, który wystarczyłby do rozkręcenia własnej działalności, przez młodego adepta postkomuny musi być z miejsca roztrwoniony na wyposażenie mieszkania, samochód i rozmaite gadżety, których wartość za lat 10 będzie bliska zeru. Lumpenproletariatu się nie zmieni. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem przesadzacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z czym przesadzamy.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×