Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość Róża

Brak wiary w związek

Polecane posty

Gość Gość Róża

Witam. Praktycznie nie wiem od czego zacząć... jest tego aż tyle.... jestem z partnerem od ponad 4 lat. Ja mam córkę z pierwszego małżeństwa ma już 9 lat. Mam drugą córkę z obecnym partnerem w wieku 2 lat. Kiedyś było między nami wszystko dobrze ale od pewnego czasu zaczęły mi spadać klapki z oczu... mój partner mnie prefidnie oklamywal w różnych sprawach. Wziął kredyt za moimi plecami który teraz nie jest opłacany więc rosną długi. Kiedyś już mu pomoglam bo miał sprawy sądowe również za długi. Miał iść siedzieć więc zapłaciłam za niego kilkadziesiąt zł kosztów by uniknął kary. Do tego wszystkiego przez długi czas oklamywal mnie odnośnie "koleżanek " ... piszę w cudzysłowie bo koleżanki to nie były niestety. Widziałam setki wiadomości które pisał w niektórych wypieral się mnie pisał ze jest sam itd pisał o seksie one wysylaly mu nagie zdjęcia. Używał też takich samych tekstów jakich używał w moim kierunku. Tego bylo mnóstwo kłamstwa z kasą kłamstwa z pannami. Widziałam już u niego malinki podrapane plecy.. zawsze umiał jakoś wybrnąć a ja oczywiście wierzyłam bo kochałam. Do tego dochodziło zerowe wsparcie odnośnie różnych obowiązków był nauczony ze wszystko zrobię sama i sama sobie poradzę. Krzywych sytuacji było mnóstwo za wiele pisania... przysięga na dzieci ze z żadną nie spał ale wiem ze spotykał się i buziaczki też były... ogólnie podsumowując brak szacunku do mnie brak wsparcia i pomocy zdrady kłamstwa i oszustwa. Ostatnio już chciałam kopnąć go w tyłek wyrzucilam z domu i wrócił jak zbity pies tłumacząc płacząc ze życia nie wyobraża sobie bez nas.. pozwoliłam wrócić ale się duszę teraz. Nie potrafię mu tego wszystkiego zapomnieć czuję ze już go nie kocham. Owszem teraz się stara sprząta w domu gotuje kiedy jestem w pracy a on w domu. Jednak ja czuję ze już za późno na jego starania. Trzymają mnie tylko dzieci. Ostatnio znów nazwał mnie d***** bo jest zazdrosny o kolegę z którym czasem gadam. Później przepraszał i mówił bym nie brała tego do siebie. Wiem też ze osmieszal mnie przed swoimi kolegami chwaląc się ile to on ma panienek na boku i tylko żebym ja się nie dowiedziała. Podobno teraz się zmienił bo docenił to co ma... ludzie posiedzcie co z tym do cholery zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscRoza
Sciema? Nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscRoza
Kto sciemnia? Ja tutaj czy mój facet ? Wyraziłeś się miało precyzyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni to klamcy! co to w ogole za sukinsyny taka rodzina! a tesciowe to sa c**y najdorsze co doijaja ludzi i gina ich marzenia te s*******nskie i bardzo komunistyczne! musisz od tego uciekac i unikac tej tesciowej! 333 www.youtube.com/watch?v=_3Ml9TpYjcU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×