narzucanie w pracy składek na prezenty dla odchodzących pracowników co sądzicie?

witajcie, w mojej pracy ludzie różnie zarabiają - od 400zł miesięcznie ( niepełny etat) po 4000 zł ( najważniejsza osoba), kilka zarabia 2500zl, ostatnio mnie i inną dziewczynę (obie zarabiamy po 400zl, jesteśmy w pracy rzadko, studiujemy jeszcze, mamy inne wydatki), zlapala dziewczyna, która zarabia 1800zl i pyta nas (z pretensjami) czy dorzucimy się, bo jedna dziewczyna otrzymala odchodząc prezent o wartości 350zł i mało osob się zlozylo (my bywamy raz na tydzień w pracy) i z tego powodu dwie osoby dały po 140zł (jedna z tych osob to osoba zarabiajaca prawie 3 tys) , wg mnie jak się ma gest i pieniądze to można dawac takie prezenty, ale nie powinno się narzucać tego innym. My ani siedzimy w pracy na caly etat jak inni, ani nie bylysmy szczególnie zzyte z ta osoba, niby nie chcą dużo,bo 5-15 zl, ale wg mnie to trochę nie fair... jak sądzicie? dlaczego mam oddawać godzinę mojej ciężkiej pracy, dla kogoś kto nawet nie był dla mnie miły?

nie masz języka w gębie i nie potrafisz powiedzieć, że nie jesteś zainteresowana? co za ludzie; niby dorosła bab a "nie" nie potrafi powiedzieć

Nie wiesz jak to jest? zaraz zacznie się obgadywanie, knucie za plecami " a ta nie dała" itp. :O trudno się wyłamać.

nie, nie trudno niech gadają, co cię to obchodzi, przychodzisz tam raz w tygodniu, a nie siedzisz dzień w dzień. ja pracuję normalnie codziennie po 9 h i nigdy się nie zrzucam, zwłaszcza na osoby których nie lubię. W d. mam co o mnie mówią, a prosto w oczy mówię, że nie znoszę hipokryzji i obrabiania komuś doopy, a potem kupowania prezentu na pożegnanie. Przychodzę tam pracować i zarabiać pieniądze a nie utrzymywać kontakty towarzyskie; przyjaciół mam gdzie indziej, w pracy ich nie potrzebuję

Powiedz że się nie składasz, bo ta osoba nawet cię nie lubiła i tyle.