Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zbyt szybko zdecydowałam się na dzieci

Polecane posty

Gość gość
Ty z 17.07, lepiej się czujesz podkreślając swój odmienny od autorki stan życiowy? Co ci daje takie wywyższanie się? Do autorki, wczesne macierzyństwo ma swoje plusy. Ja bym się nie zdecydowała, ale ma to swoje koszty. Mam 33 lata, za 2 miesiące rodzę, pierwszą ciążę straciłam na dość zaawansowanym etapie prawie 2 lata temu, świata trochę zwiedziłam, kasę jakąś mam, ale to zasługa mojej rodziny, która wiele mi dała, bo przy problematycznej ciąży i trudnych doświadczeniach moje życie zawodowe leży i kwiczy, ale jakoś przestałam się tym przejmować. Teraz dziecko jest najważniejsze. Ty swoje odchowasz i jeszcze zdążysz się zrealizować zawodowo. Ja będę miała 40 gdy dziecko pójdzie do szkoły i marne perspektywy na zawodowy rozwój. Zawsze jest coś kosztem czegoś. Ciesz się, że dzieci masz zdrowe, jesteś przemęczona i rozdrażniona, ale taki stan nie będzie trwał wiecznie. Jesteś jeszcze bardzo młoda. Czasami lepiej mieć dziecko szybciej, ma się więcej energii, ciąża z reguły bez problemów. Ja tego o sobie nie mogę powiedzieć. Tak mi się życie ułożyło, że ojca dziecka poznałam mając 27 lat. Wierzę, że tym razem wszystko się ułoży. Tobie także tego życzę. Życie to sinusoida.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie wiesz co by było gdyby myslisz że jakbyscie wzieli kredyt to swiat bylby usrany rózami? mój brat tez sie ohajtał niedawno, wzieli kredyt na mieszkanie-oboje mieli z******ta prace starali sie o dziecko... stracili je w połowie ciąży, jemu obcieli pensje, bo firma straciła sporo klientów, a kredyt został:/ i teraz zapierdziela na 2 etaty i dorabia w weekendy, żeby to wszystko jakos spłacic myslisz ze zycie z kredytem jest rozowe i takie fajne? na prawde jestes niedojrzała , idealizujesz co by bylo gdyby a nie masz pewnosci jakby wasze zycie wyglądało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bede słodzić. Moim zdaniem tak, zbyt szybko zakopałaś sie w pieluchach. Samo myślenie ze 26l to ostateczność na dziecko mnie przeraża. Kto ci to wbił do głowy?? Ale nie ma co płakać, czasu nie cofniesz. Pozostaje sie cieszyć ze zdrowej rodziny. Zycie przed tobą, odchowasz dzieci i pójdziesz do pracy. Jako pierwszy cel postawiłabym sobie zamieszkanie na swoim. A póki co trzeba zacisnąć zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się, teraz jest ciężko bo dziecko małe dodatkowo hormony ciążowe robią swoje. Jak Ty w miarę odchowasz swoje dzieci to koleżanki zagrzebia się w pieluchach. Dzieci pójdą do przedszkola a Ty do pracy i odzyjesz. Ja mam 30 lat, półtora rocznego synka i właśnie zaszłam w ciążę.z drugim. Mamy z mężem kredyt hipoteczny i własny dom ale też mnie czasem napadaja wątpliwości czy nie za szybko to wszystko, czy dam radę z dwojka małych dzieci ale potem zaraz sama się ganie, że zdrowe dziecko to skarb. Moja siostra tez chciała się wyszaleć, pozwiedzać, robić karierę przed dzieckiem. Teraz ma 37 lat i od dwóch lat nie może zajść w ciążę i to jest dopiero dramat i smutek uwierz mi. Co z tego, że się wysłałaś, pewnie teraz oddalaby wszystko żeby urodzić dwójkę w wieku 26 jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie-nie wiesz czy np za kilka lat twoje jajniki nie wygaslyby takie rzeczy sie zdarzaja nawet 27-28/30 latkom i nawet jeżeli w rodzinach nie bylo takich przypadków-to jest dramat wiesz ilu mam znajomych, którzy bezskutecznie staraja sie o dziecko? a maja 29-30 i 30+lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tych 4 ech lat - dwie pracowite osoby bez dzieci są w stanie spokojnie uzbierać na mieszkanie przez 4 lata. A nawet jak nie, to sporo odłożyć i dobrać sobie kredyt na parę lat i zapłacić mniej odsetek niż za kredyt na 20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrzędź dziewczyno bo czasu nie cofniesz, znajdź sobie zajęcie :) Wiadomo, że przy dzieciach ciężko, ale jeżeli czujesz się niespełniona zawodowo, to zamiast płakać poszukaj jakichś możliwości podniesienia sobie kwalifikacji, zrób kurs językowy, cokolwiek co da ci satysfakcję. Około 3/4 letnie dziecko możesz wysłać do przedszkola, potem drugie, zacznie się szkoła, będziesz miała więcej czasu. Rozkręć własny biznes, wyremontuj mieszkanie tanim kosztem. Wykorzystaj jakoś ten czas, który teraz masz, żeby go nie żałować tak bardzo jak w tej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie mieszkanie ona ma remontować jak mieszka kątem u teściów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dużo tu już było, ze za wcześnie, że w sam raz, że ktoś zna inne przypadki... ale Twoje zycie jest tu i teraz. Zrób więc sobie rachunek sumienia ale nie po to by sie użalać, że nie jest jak u koleżanki (u której widziałaś tylko wycinek chwili i to swoimi oczyma i nie wiesz jak jest naparwde). Zastanów się nad sobą, by WYCIĄGNĄĆ WNIOSKI! ZAPLANUJ SOBIE TO, CO MOŻESZ ZROBIĆ/ CO JEST OD CIEBIE ZALEŻNE! Wasz własny dom czy mieszkanie, Twój powrót do pracy zawodowej, mniej pracy męża na rzecz romantycznych chwil to jest jak zjedzenie słonia! Za duży i zbyt nieosiągalny cel! Nie dasz rady połknąć za jednym razem. Musisz pokroić i zjeść po kawałku! Zrób pierwszy krok i tylko na nim się koncentruj.... potem drugi, a potem już będzie łatwiej. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, że czasu nie cofniesz. Możesz jedynie znaleźć pozytywy, choć być może w tym momencie jest trudno. Ale uwierz, że czas szybko płynie i jest jeszcze życie przed tobą. Ja urodziłam dziecko w wieku 24 lat, czyli chyba tak jak ty - zaraz po studiach. Jedyna różnica to taka, że byliśmy z mężem" na swoim". Pierwsze trzy lata byłam w domu, przedtem niestety nie pracowałam. Gdy syn poszedł do przedszkola, ja poszłam do pracy i jakoś z powrotem wszystko zaczęło się kręcić. Udało mi się zdobyć w miarę sensowne stanowisko i później po kilku latach zdecydowałam się na drugie dziecko. Obecnie uważam, że jestem wygrana, bo część moich koleżanek dopiero zaczyna myśleć o macierzyństwie, a ja mam już syna w szkole, córka kończy rok i wracam do pracy. Mam 31 lat. Niektórzy wybierają opcję - najpierw życie, potem dzieci. U mnie ułożyło się odwrotnie, ale dzięki temu będę żyć teraz i z tobą też może tak być. Być może w tej chwili czujesz się przybita, ale te pierwsze lata przeminą i wciąż możesz jeszcze wiele zrobić. Bardziej zastanawia mnie twoja relacja z mężem i ogólnie organizacja życia. Ja też mam dwoje dzieci, ale nie przeszkadza nam to w wyjazdach i innych rozrywkach, mimo że mój mąż też dużo pracuje. Dla chcącego nic trudnego, musicie tylko spróbować znaleźć jakiś kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam pytanie do autorki. Po co ty w drugą ciążę zachodziłaś przy swoim obecnym postrzeganiu rzeczywistości oraz jej realiach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem również po co chcieliście dzieci, skoro teraz zamierzasz czekać 20 lat, aby móc znowu żyć. Wydawało mi się, że dzieci posiada się po to, aby wspólnie prowadzić życie rodzinne, a nie aby coś" odhaczyć" i potem się pozbyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty to chyba chora psychcznie jestes sama sobie zbudowalas takie durne zycie i teraz po co zakladasz temat rozstawilas nogi dla drugiego bachora a nawet wlasnego dachu nie macie nad glowa jakie to zycie dla waszych dzieci a co do twojego zycia to bym doradzila zastrzelic sie tylko chyba albo wyprowadzic i zwalic te bachory na glowe tesciow ale na pewno nie masz dosc rozumu by cokolwiek zrobic poza trzecim bachorem 333 www.youtube.com/watch?v=X9NY5T6P4A4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,docen to co masz. Ja tez czekalam na dzieci myslac,ze jeszcze moge je miec. ....ale nie moge. W czasie gdy moglam podjac leczenie, rozwijalam sie zawodowo, uzywalam zycia. A teraz jestesmy z mezem we dwoje i klocimy sie coraz bardziej bo czegos nam brak,nasze zycie wydaje sie jalowe i bez sensu. Nie mysl,ze gdybys postapila inaczej,byloby prosto i rozowo.wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko daj nam znac kiedy bachor numer 3 333 www.youtube.com/watch?v=X9NY5T6P4A4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 24 lata 9 MC córkę i jestem w 5 MC ciąży. Macierzyństwo jest dla mnie spełnieniem. Bywa ciężko gdy gorzej się czuje, bo sama zajmuje się dzieckiem. Ale nie zamieniłabym tego za nic na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Widzę ze autorka z tych osób co zamiast szukac pozytywów widzi tylko negatywne rzeczy, wiec gdyby jej życie potoczyło sie inaczej, tez by pewnie narzekała. Ja tez urodziłam wcześnie dzieci , miałam 22 lata jak pojawiło sie pierwsze pare lat później drugie.mieszkaliśmy z moimi rodzicami.lata mijały wybudowaliśmy dom , wszystko dalo się z dziecmi zrobić na wakacje jechac tez. Teraz mam dzieci juz w szkole, ja pracuje mieszkamy na swoim zyc nie umierać. Ale trzeba pomalu, małymi kroczkami budować swoje życie, wszystko przed nami póki człowiek młody i zdrowy i dzieci tez zdrowe. Nie żałuję, ze urodziłam dzieci wcześnie ,teraz korzystamy z mężem z zycia a dzieci dają nam mnóstwo szczęścia i spędzamy razem mnóstwo czasu na rowerach , na rajdach . W codziennym zyciu tez plus ze oni juz tacy duzi i bardziej samodzielni,my możemy skupić sie ma pracy i obowiązkach.zamiast narzekać trzeba szukac pozytywów zycia i cieszyć sie nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne to jest autorko.Ja mam 4 dzieci,nie pracuję.Ale to mąż zawsze nas wyciąga gdzieś na weekend.Wczoraj byliśmy wszyscy w górach na majówce.Cały weekend twój mąż śpi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci podrosną to będziecie podróżować we czwórkę a twoja koleżanka będzie dopiero na etapie pieluch i kaszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko doskonale wiem co czujesz , musisz to przetrzymać jeszcze rok albo dwa i za chwilę dzieci będą się bawić razem trochę odetchniesz i też będziecie mogli jeździć na wakacje i majówki . To jest najpiękniejsze co może być , mieć rodzinę . Koleżanka mówi że ma czas ale też w końcu będzie musiała przejść przez pieluchy , papki i nieprzespane noce a ty już wtedy będziesz miała podchowane dzieci i ty jej będziesz opowiadać gdzie byliście na majówce nie łam się . Będzie ci bardzo ciężko jak się urodzi drugi dzidziuś mój syn miał 14 miesięcy jak urodziła mu się młodsza siostra było ciężko nie raz płakałam a teraz chce mi się płakać ale ze szczęścia jak widzę jak się razem bawią on jej coś układa z klocków mają teraz 2,5 roku i prawie 1,5 jestem najszczęśliwszą mamą na świecie przestałam się przejmować rzeczami niepotrzebnymi nie raz przychodzi teściowa i mówi głupio "ale tu bałagan" nie rusza mnie to w ogóle bo wole mieszkać w tym bałaganie z moimi dziećmi niż sama w uporządkowanym mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy jest kowalem własnego losu, ciesz się ze siedzisz w domu a maz na ciebie zapierdala a co chcialabys w biedrze zapiepszac za 1200zl i za to utrzymywać rodzinkę i do tego maz alkoholik, bo kobiety maja gorzej od ciebie no i jeszcze masz seksik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję ci, mam nadzieję, że szybko wrócisz do pracy i zaczniesz żyć. Ja nigdy nie rozumiałam chęci posiadania dzieci, ale co kto lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najzabawniejsze są komentarze typu : "za dwa lata dzieci podrosną. Pójdziesz do pracy. Będzie cudownie. " hahaha Myślicie,że tak łatwo znaleźć pracę? Zwłaszcza matce z 2 dzieci?? Pojawią się inne problemy. Choroby dzieci. Wyprawki do szkoły i wgl życie kosztuje. To już nie te czasy, kiedy mieszkało się na gospodarstwie i miało 6 dzieci zaczynając płodzenie potomstwa w wieku lat 17. Młodzi chcą teraz żyć, a nie wegetować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie to nie bajka, co chciałaś to masz ,twój wybór, jak sobie poscielisz tak sie wyspisz a nie mozesz sie wzorowac na życiu innych, bo ty nie mieszkasz w innych chalpach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
choroba czy problem , kalectwo i milion innych rzeczy może sie przytrafić każdemu :-o nie ważne czy ma się dzieci czy nie TAKA PRAWDA , ale zazdrość to już inna bajka . Ja mam 5 dzieci bo tak chciałam i nam jest z tym dobrze , ale mam znajomą co ma bardzo chore dziecko , inna nie może mieć ich wcale itd. itp. tyle historii co ludzi na ziemi . Autorko znajdź cel i realizuj go bo inaczej już przegrałaś życie , znajdź w sytuacji w jakiej jesteś dobrą prozę życia i walcz bo zawsze MOŻE BYĆ GORZEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz ze twoja znajoma nie ma tyle problemow i ze się z tyle nie kloci a z kad ty mozesz wiedziec jestes wrozka ?mieszkasz z nia ze wiesz ze ona sie nie kloci? w kazdym malzenstwie sa wzloty i upadki. Co do wyjazdow spedzania z mezem czasu przeciez nie trzeba gdzies wyjezdzac do Krakowa zeby spedzac mezem czas z mezem bo kolezanka pojechala a ty mozesz zrobic przeciez grilla na ogrodku i posedziec razem z rodzina i tez moze byc fajnie czas, spedzac mozna roznie. Kredyt na do to musza dwie osoby pracowac a noz widelec nie daj boze 1 z was zachoruje i straci prace a kredyt nie splacony bierz pod uwage rozne scenariusze i opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawde dziwni jestescie dla was dzieci to koniec swiata?To po co wam te dzieci jak tak wam ciezko.Dzieci powinno sie rodzic dla siebie kiedy sie chce a nie bo kolezanka urodzila .Kolezanka ma 30 lat i nie ma dzieci to teraz ty tez tak chcesz ?A zdanie to ty swoje masz?A skad wiesz ,ze kolezanka nie leczy sie np na bezplodnosc i kity ci wciska,skad wiesz jakie ona wogole ma problemy ,albo co ja czeka w przyszlosci.Nic nie wiesz.Myslisz ,ze jakbys poczekala pare lat to dorobilabys sie koniecznie wielkiego majatku? My wszystko co mamy zdobywalismy juz jako rodzice.Kiedy zaszlam w pierwsza ciaze wynajmowalismy mieszkanie i nie mielismy zadnych oszczednosci.W ciagu 8 lat majac dziecko dorobilismy sie domku(50% domu splacone ,raty mamy narazie na 10 lat planujemy to splacic po 10 latach),firmy .Objezdzilismy tez swiat i z dziecmi i bez(zostawiajac dzieci na te dwa tyg z dziadkami).Pomocy zadnej finansowej nigdy nie dostalismy ,sami radzilismy najpierw z jednym dzieckiem potem z dwojka.Owszem te pierwsze dwa lata sa najtrudniejsze ,bo dzieci wymagaja wiecej uwagi,ale potem z czasem jest coraz latwiej i fajnie spedzac czas mozna i z dziecmi i bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'26 co kogo to obchodzi co ty sie dorobilas? kazdy ma wlasne zycie, co mnie obchodzi zycie Ali albo Bolka, oni mi na chleb nie dadza, dlatego autorko zajmij sie swoim zyciem a co do zazdrosci to kazdy z nas ma w sobie odrobine zazdrosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,a ja sądzę że twoja koleżanka ma problem z zajściem w ciążę a pierniczy głupoty że narazie nie chce dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz blad autorko, wzorujac sie na kolezance a ona moze miec inne problemy z kad masz pewnosc ze mowi ci prawde, tak jak pisalam nie siedzisz z nia w jednej chalpie i nie wiesz co sie dzieje u niej w domu, bo ona to, bo ona tamto, no pomysl troche a wiesz co ja bym chciala byc mezatka bo jestem stara panna a nikt mnie niechce i tez bym musiala ubolewac ciagle, zycie nie jest uslane rozami tylko przeplatane kolcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×