Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zyta234

Teściowa konfabuluje

Polecane posty

Gość zyta234

Poradzcie mi. Za każdym razem, kiedy jesteśmy u rodziców męża, teściowa mi dogryza. Jakiś czas temu, kiedy teściu i babcia męża zawołali mnie, żebym usiadła z wszystkimi przy wspólnym stole, teściowa wypaliła że "przecież synowa to nie rodzina" i że kiedyś powiedziała to samo żonie brata i ta się bardzo oburzyła... Wczoraj po tym, jak zabrała moją 3-letnią córeczkę na górę przyszła ze stwierdzeniem, że Zuzia powiedziała, iż "tatuś gotuje lepiej od mamusi", powtarzała to kilkukrotnie, po czym zapytała Zuzię, cyt."Zuzia, no powiedz, kto lepiej gotuje, mama, czy tata?" Moja córka odpowiedziała, że "mamusia i tatuś". Teściowa zrobiła się czerwona i bez słowa odeszła do stołu gdzie siedziały prababcie małej. Po kilku minutach zauważyłam, że przekazuje siedzącym przy stole szeptem słowa, które niby przekazała jej moja córka. Jestem przekonana, że to nie są słowa mojego dziecka, a konfabulacje teściowej, tylko jaki ma w tym cel, aby wkręcać dziecku nieprawdę, a póniej przekazywac to wszystkim wkoło? Zaznaczam, iż to nie były jedyne takie sytuacje oczerniania mnie przy wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdrosna o synusia.olej to.kazdy w jego rodzinie juz dawno wie jaka ona jest i ze to co plecie to bujdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po tekście, że synowa to nie rodzina dlatego nie ma dla niej miejsca przy stole, wyszłabym stamtąd na zawsze- trochę szacunku do siebie kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie olej? Wolne żarty... Autorko musisz tą babę równo ustawić, bo takie zachowanie jest naprawdę karygodne. Dziś ona każe Twojemu dziecku powtarzać, że mamusia źle gotuje, jutro będzie kazała jej powtarzać, że nie kocha mamusi. Pytanie podstawowe co na to Twój mąż i jakie ma relacje z matką? Jeśli będzie stał po Twojej stronie w razie ostrzejszej wymiany zdań z teściową, albo przynajmniej jeśli nie będzie się wtrącał, to jasno wyjaśnij teściowej, że nie życzysz sobie takiego podpuszczania dziecka do powtarzania głupot. I jeśli jeszcze raz zobaczysz, że coś takiego robi to wizyty będą rzadsze, bo nie po to się spotykacie, żebyś słuchała takich uwag. A jeśli masz męża maminsynka co to każde zachowanie mamusi bagatelizuje, albo ją co gorsza tłumaczy lub broni to będziesz musiała zacząć od męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem synowa i tez uważam, ze synowa to nie rodzina i nie ma się tu o co obrazac bo to swieta prawda. :) Rodzina to tylko wiezy krwi, takie jest moje zdanie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyta1234
Mąż ogólnie ma na te wszystkie jej teksty wyjaśnienie takie, żebym się nie przejmowała, bo to jest cyt."prosta baba, która po prostu nie zawsze się zastanawia nad tym, co mówi". Ja teściowej nie trawię ale ją szanuję, nigdy do niej złego słowa nie powiedziałam więc skąd takie uprzedzenie do mnie? A takie teksty słyszę z jej ust za każdym razem, jak tam jestem. Dowiedziałam się też, że niby moja córeczka śmieje się z mojego nazwiska panieńskiego, że babcia Jola (moja teściowa) musi jej kupować zabawki, bo babcia Ania (moja mama) nie ma pieniążków. To wszystko teściowa powtarza mi i wszystkim wokół ale to nie są słowa mojego dziecka:( Wczoraj szczerze porozmawiałam z mężem, że to już mnie przerasta i może poprostu jego mama nie chce mnie u siebie widzieć....No i ma z nią poważnie porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.50- rozumiem, że w rodzinnych uroczystościach w rodzinie męża nie uczestniczysz i w Święta nie siedzisz z teściami przy jednym stole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj szczerze porozmawiałam z mężem, że to już mnie przerasta i może poprostu jego mama nie chce mnie u siebie widzieć....No i ma z nią poważnie porozmawiać... X No to ładnie, że mąż chce działać w tą stronę. Swoją drogą inna rzecz: ja bym sobie na takie zachowanie nie pozwoliła, ale wiem, że ja mam po prostu taki charakter. Nie przeszłyby takie docinki pod adresem moim czy mojej rodziny. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mnie w żywe oczy obrażał, a ja siedzę i słucham, i się nie odzywam i nie reaguję. Myślę też, że po prostu Twoje teściowa zauważyła Twój charakter i to, że przyjmujesz policzki i dlatego pozwala sobie na coraz więcej takich uwag. Jeśli znajdziesz w sobie dość odwagi to zacznij jej po prostu odpowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze by było gdybyś uświadomiła mężowi, że zachowania jego matki to nie tylko "nie przemyślała sobie, bo to prosta baba". Palnąć głupstwo to można raz na jakiś czas, przez przypadek, a Twoja teściowa podpuszcza dziecko do powtarzania niemiłych rzeczy na temat Ciebie i Twojej rodziny. Ona podważa Twój autorytet w oczach dziecka, naśmiewa się z Ciebie w jego obecności, co jest absolutnie nagannym zachowaniem. Tak się przy dziecku nie powinno zachowywać i to powinnaś uświadomić mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez usłyszałam od teściowej że synowa to nie rodzina. A skoro nie rodzina to spoko. Teraz skamle o święta a ja niestety z obcymi nie lubię takowych spędzać. Cóż. Jak Kuba Bogu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym powiedziała teściowej raz, a dosadnie, że jeżeli jeszcze raz obrazi mnie, bądź powie cokolwiek złego lub niewłaściwego na temat mnie samej lub też mojej rodziny do córki, to będzie to ostatni raz, ponieważ więcej się z nią nie spotka, nie jestem z góry nastawiona do teściowej negatywnie, ale są jakiś granice, które Twoja już dawno przekroczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyta1234
I tak też chyba zrobię, muszę nabrać odwagi i dosadnie jej odpowiedzieć. Najgorsze jest to, że kolejny raz z rzędu chce zabrać moje dziecko na tygodniowe wczasy nad morze. W tamtym roku po takich wczasach mojej córki z dziadkami przez kilka miesięcy, podczas każdej wizyty, słyszałam od teściowej, że Zuzia ciągle jej powtarzała, że nie chce wracać do domu. Kiedy po nią przyjechałam, chciałam do Zuzi pójść i się przywitać ale dowiedziałam się, że babcia ją usypia. Kiedy teściowa zeszła na dół i teściu przekazał, że dobrze że nie poszłam do niej, bo by już nie chciała spać, teściowa powiedziała, że "Zuzia i tak by nie zwróciła na mnie uwagi, bo nie chce wracać do domu.." Z jednej strony ta kobieta mnie przeraża ale z drugiej nie chce żyć z nikim w konflikcie, bo to w końcu babcia mojego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zwariowalas. Masz miekkie serce to przygotuj sie, zeby miec twarda d..e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam twoja postawę Autorko ja bym już dawno jej swoje wygrała i więcej by mnie nie zobaczyła ani mojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, że to dziecko jest tylko twoje, tak? męża już nie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyta1234
Chyba logiczne, że męża też. A jaki cel tego pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:20] a taki że samej nie wolno ci decydować o widywaniu się dziecka z babcią.Dziecko to nie własność. Jesteś przewrażliwioną osobą a swoją drogą to nie rób z siebie rodziny tesciowej bo jestes tylko powinowatą . Fakt że musi cie kobieta nie lubić skoro odważyła się to głośno powiedzieć i być może dobrze że w oczy a nie poza,może ma powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyta1234
Po pierwsze, to nigdzie nie było zdania o tym, że mam zamiar zabronić dziecku widzenia z babcią... Mimo tych wszystkich uwag nie wyobrażam sobie nawet, żeby nie było nas na święta u teściów. A teściowa to kobieta, która ma pięcioro rodzeństwa, do żadnego z nich od lat się nie odzywa. Skłóciła również prawie całą rodzinę teścia. Ja na pierwszym spotkaniu u niej w domu, jak jeszcze byłam dziewczyną męża usłyszałam od niej całą wiązankę o jej siostrach i bratowych. Takze myślę, że nie jestem przewrażliwiona :) nie wątpię jednak że jedyna taka moja, specyficzna teściowa-osoba chodzi po tym świecie, wiec szanuję to, że charakter i przekonania masz do niej podobne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:43 ani przekonań ani charakteru nie przypisuj mi swojej tesciowej,w przeciwieństwie do was to wy obie jestescie plotkarami,ona obmawia siostry,rodzinę a ty ją publicznie na kafie,WSTYD!!! Gdybyś była inna pewnie byś sobie poradziła z tym tematem. Ja natomiast jestem osobą która własne brudy pierze w domu i nie sra w swoje gniazdo.Lubię rozmowę w cztery oczy i tak własńie rozmawiałabym z teściową a nie pluła się na kafeteriibo to niczego nie wnos,Po prostu chcesz wyrzuć swoje frustracje bo inaczej potrafisz,niska elokwencja badz jej brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nic się nie przejmuj takimi trollami/idiotkami jak ten z wczoraj . Pisanie na kafe to publiczne pranie brudów:) Litości:) Bo na pewno wszyscy tutaj znają Twoją teściową:) Twoja teściowa ma ewidentnie coś nie tak z głową i jedyne z czym się mogę zgodzić z tych durnych wpisów to z tym, że Cię nie lubi. Czy ma powody czy nie, to tak naprawdę nie ważne, bo babcia nie ma prawa opluwać matki w obecności jej małego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:18 Nie ubliżaj śmieciu babski od idiotek,bo ja też potrafię i mogę cie odpowiednio nazwać.Jesteś tak prosta żę aż dziw bierze że ci pozwolono usiąść do kompa. Publicznie nie znaczy że z nazwiska,tu chodzi o sytuację a nie o osobę.Czy takim pisaniem co załatwisz mądralino? czy jesteś autorytetem by słuchać twoich prymitywnych rad? Tak,brudy się pierze w swoim domu,ty widać lubisz takie podpuchy i chyba cie podniecają jak ktoś komuś obrabia zad,naleciałości rodem z wichury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:34 oooo pani Dulska jak mniemam? :)Brudy prać we własnym domu powiadasz? Zapytać obcych ludzi przez Internet nie można, a niby czemu? Co w tym złego? Dziwna sprawa, w każdym temacie trafi się troll, co to nawet wysłowić się dobrze w języku ojczystym nie potrafi, ale skrytykować i owszem. Skrytykować na przekór argumentom i zdrowemu rozsądkowi, od tak, dla rozrywki chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszedzie jest ta sama trolica, taki przegraniec zyciowy waruje na kafe jak pies przy budzie i zyje tym ,że kmuś moze dowalić, ale nie dowala tylko się kompromituje.Takie dno społeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też widzę, że jedna trollica siedzi na kafe. Wpie()prza się nawet na dietach w tematy starszych babek , bo niby dopiero teraz się za siebie biorą, a ona młoda i piękna. I dowartościowanie, że hej... Zwykła chłopka, nie napiszę więcej, bo hm mogłabym kogoś ulomnego urazic porównaniem Hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To może i ja od siebie coś dodam:) i zapytam... o co pytała autorka bywalczynie kafeterii? bo czytam i nie zauważyłam by prosiła o radę. Powiem więcej,rady udziela się wtedy kiedy zna się problem rodziny obu stron a tak to prawda jest jak d..... i każda ma swoją. Synowa napier... na tesciową i odwrotnie.Lepiej poczytać a myśleć swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wszystkie baby sa aż tak szurnięte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiemkto jest bardziej glupi? czy ty autorko czy twoja tesciowa? ja bym corki na zadne wczasy z dziadkami nie wysylala, 2 letnie dziecko wyslalas na wakacje z dziadkami? no nigdy w zyciu. no i co ze usypila,ja bym na skrzydlach lecialabym zobaczyc moje dziecko po tak dlugiej rozlace. jak dla mnie to prowokacja. bo kazda matka walczy o swoje dziecko a ty sama pchasz ja w lapy tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam dziewczyny że nie do konca chce mi się wierzyć w słowa autorki,ja tez jestem babcią,wnuczka już jest duża prawie nastolatka ale....gdy była mała 2-6 lat na prawdę miałam problem i uwierzcie mi że nie jestem osobą zaborczą,czasem w duchu miałam jej i jej rodziców dość,brak czau na swoje życie.Dziecko nie chciało wyjśc ode mnie z domu co oczywiście cieszyło mamusię i tatusia bo to ludzie którym do obowiązków było pod górkę. Tłumaczyłam jej że mama/tata bedą płakać,że kupią nową córeczkę skoro ona nie chce wracać,wymyślałam rozne historie bo byłam zmęczona i nie miałam ochoty na ciągłe zajęcia dzieckiem.Ona trzymała mnie za szyję ,oni ją ciągnęli za nogi a ona płacząc mówiła ze ich nie lubi,że nie chce iśc do domu. Było jej u nas dobrze bo wszyscy skupiali na nią uwagę.Niczego jej nie brakowało a przede wszystkim uczucia. Gdyby to była synowa podobna do tych ktore tu pisza to nie wiem ale chyba by mnie na stosie spaliła i wymyśliła ze to była moja działka,nastawiając dziecko przeciw rodzicom. Kiedy synowa sie zorientowała ze to idzie w złym kierunku bo dziecko się odsuwa od niej ,nie winiąc się za to, bo za mało:),prawie wcale..poświęca czasu i miłości dziecku to zaczęla nastawiać dziecko przeciw mnie.Kiedyś juz pisałam topik w tym temacie.Nie pomyślała jednak że mi to będzie na rękę bo się oswobodzę od ludzi którzy spędzają mi sen z powiek. Teraz nie mamy kontaktu,murzyn zrobił swoje to moze odejśc.Koszmar trwał 10 lat i o 10 za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyta1234
gość dziś [22:47. to jest zupełnie inna sytuacja. Moja teściowa obraża mnie mówiąc mi te wszystkie rzeczy prosto w oczy.. zadaje dziecku na osobności niewygodne pytania, po czym przychodzi, siada obok mnie i szczyci się tym, jaką "podobno" dostała odpowiedz. Bywamy u teściów raz na miesiąc, jest to wypad kilkugodzinny i za każdym razem słyszę przytyk w moją stronę. Jestem osobą zamkniętą w sobie, małomówną, więc upatruję też winy w sobie, że po prostu sama jej na pewne rzeczy pozwoliłam. Jeżeli chodzi o wychowanie dziecka, to nie pomaga nam wcale, a mała na wakacje wyjeżdża z teściami, ponieważ jakiś czas temu pomogli nam finansowo i jest to forma odwdzięczenia się (w sumie nawet nigdy nie zapytali o zdanie, czy mogą dziecko zabrać, tylko zawsze stawiają nas przed faktem dokonanym, że już zamówili miejsce dla wnuczki, ja się nie odezwę, a mąż się zwyczajnie ich boi i nie chce się kłócić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie wiemkto jest bardziej glupi? czy ty autorko czy twoja tesciowa?" Dokładnie. "Za każdym razem, kiedy jesteśmy u rodziców męża, teściowa mi dogryza." To po co tam chodzisz i sobie na to pozwalasz? "przecież synowa to nie rodzina" A ty co zrobiłas po takim tekście, a no nic, wieć sama daje sr/ać po sobie. "Zuzia, no powiedz, kto lepiej gotuje, mama, czy tata?" Ale pozwalasz zadawać takie głupie pytanie, nie reagujesz na to. "A takie teksty słyszę z jej ust za każdym razem, jak tam jestem." Ale chyba lubisz je słuchać skoro tam chodzisz? "Najgorsze jest to, że kolejny raz z rzędu chce zabrać moje dziecko na tygodniowe wczasy nad morze. W tamtym roku po takich wczasach mojej córki z dziadkami przez kilka miesięcy, podczas każdej wizyty, słyszałam od teściowej, że Zuzia ciągle jej powtarzała, że nie chce wracać do domu." Przecież to wy/ty decydujecie gdzie i zkim dziecko spędzi wakacje, z pistoletem przy głowie babka dziecka na wczasy przecież nie zabiera.Skoro ty jako taka oddajesz pod opiekę 2 letnie dziecko doskonale wiedząc jaki będzie finał, to jesteś głupia po prostu, po co to robisz? "Kiedy po nią przyjechałam, chciałam do Zuzi pójść i się przywitać ale dowiedziałam się, że babcia ją usypia." Powiesz, ale tak szczerze która matka nie pobiegłaby przywitać się z dzieckiem?Chyba zadana, no i co z tego,ze uspiała, idziesz do dziecka i informujesz,ze sama potem uśpisz.Czy ty wogóle czujesz sie matką, bo z tego co opisujesz to czujesz się czasowa opekunką dziecka babki.Tylko,że to Ty/wy do takiej sytuacji doprowadziliście, nei ragujac na te wszystki pomysły teściowej. "Zuzia i tak by nie zwróciła na mnie uwagi, bo nie chce wracać do domu." Zuzia wiećej nie bedzie miała takich dyleamtów, bo już na zadne wczasy z babcią wiecej nie ojedzie i finał. Prblem jest w tobei dałas sobie odebrac dziecko, stosować na nim jakieś prostakcie metody, pozwalasz na długie wyjazdy, sama na siebie bat kręcisz,te4ściowa się nei zmieni, ale ty zawsze mozesz reagować na takie akcje logicznie.Do tej pory zachowywałaś się jak gówniara, moze czas poczuć sie matką?Jaki obraż matki będzie miałą ta Zuzia, a no taki,ż ematka to cień babki, nikt istotny, nikt z kim trzeba się liczyć i kogo trzeba szanować, tego chcesz dla swojego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×