Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

różnica pochodzenia

Polecane posty

Gość gość

Czy chłopak pochodzący ze wsi (ale studiujący i teraz pracujący w mieście), może być w szczęśliwym związku z dziewczyną z miasta(która nigdy nie była na wsi, która nie zna tamtej mentalności, wartości ważnych dla takich ludzi itd.)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nie moze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnice takie może i były w latach 80-tych ale nie obecnie. Jasne że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zalezy od tego, kto jakie miał doswidczenie i ile juz sie w zyciu nauczył np. poprzez rozne zwiazki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a możecie wyjaśnić, czemu nie może? mentalność, wartości, sposób bycia, podejście do wielu spraw aż tak będzie się różnić? Chodzi o chłopaka, który już kiedyś był w związku z dziewczyną z miasta i który teraz unika "księżniczek". Czy taki chłopak wstydziłby się swojego pochodzenia? Czy może uważalby, że dziewczyny z miasta są wygodnymi księżniczkami, które nie znają prawdziwej pracy, nie poważają żadnych wartości itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może być czemu nie. gość wczoraj a możecie wyjaśnić, czemu nie może? mentalność, wartości, sposób bycia, podejście do wielu spraw aż tak będzie się różnić? Trochę tak. Miastowi zawsze mają czas bo nie mają nic do roboty. Chodzi o chłopaka, który już kiedyś był w związku z dziewczyną z miasta i który teraz unika "księżniczek". Czy taki chłopak wstydziłby się swojego pochodzenia? Nie czemu? Czy może uważalby, że dziewczyny z miasta są wygodnymi księżniczkami, Bo często są które nie znają prawdziwej pracy, A co to prawdziwa praca? nie poważają żadnych wartości itd.? Zależy od osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No teoretycznie może, ale chodzi mi o pewne różnice, nie do przeskoczenia. Sama jestem osobą pół na pół. Tzn. tylko pół roku jako niemowlę mieszkałam na wsi, a resztę życia już w mieście. Ale bardzo często odwiedzamy rodzinę na wsi. Obserwuję ludzi tam i w mieście. I sama dostrzegam różnicę- w priorytetach, mentalności. Ludzie ze wsi mają patriarchalny, prawicowy i tradycyjny model myślenia. Ważna jest dla nich rodzina, modlitwa, zasady. Jak już małżeństwo, to do końca życia, choćby nie wiem jak źle było. Żyją skromniej, spokojniej, nigdzie się nie śpieszą- ale są biedniejsi, muszą ciężko pracować fizycznie w polu itd. Natomiast w miastach- panuje "nowoczesność". Postęp, pośpiech, ambicje, samodoskonalenie, samokształcenie- nastawienie jest na jednostkę. Mało kto zwraca uwagę na rodziny, mało kto chodzi do kościoła- ważna jest kariera, pieniądze, wygoda. Toleruje się różne lewicowe myślenia, np. geje nie dziwią, a na wsi byłoby to coś nie do pomyślenia. W dodatku nie oszukujmy się -kto nigdy nie uczestniczył w żniwach, nie kopał ziemniaków, nie pracował fizycznie w polu i przy zwierzętach- ten nie wie, o co chodzi. Ja mieszkam w mieście, ale pomagałam tak nieraz u dziadków -i wiem, że taka praca (bez wynagrodzenia, a ciężka) kształtuje, człowiek nabiera charakteru. Mniej grymasi, długich paznokci nie zapuścisz, na opalanie się nie ma czasu, na ściernisku można pokaleczyć nogi- jakoś nie wyobrażam sobie wypoczętej, wypielęgnowanej panienki z miasta, pracującej w polu. Nie zrozumiałaby tego świata, nie doceniłaby niczego, a przede wszystkim bardzo by się nudziła. A ktoś, kto pochodzi stamtąd, inaczej to odbiera. Dlatego wydaje mi się, że chłopak ze wsi nie byłby szczęśliwy z dziewczyną, która nigdy nie była na wsi. Mam taki przypadek z otoczenia- dziewczyna z miasta, chłopak ze wsi, ale studiował w mieście. Skończył studia i teraz znalazł pracę niedaleko swojego domu na wsi. Są w związku, super fajnie, do momentu, dopóki nie znalazł tam pracy. Ona już mi (no właśnie nie wiem, czemu nie jemu) zapowiedziała, że nie lubi wsi i że nigdy nie przeprowadzi się z miasta do wsi. A wiesz- dziewczyna pochodząca ze wsi, lub taka, która miała styczność ze wsią, spokojnie by się przeprowadziła gdziekolwiek. Mówię tu w tym momencie o sobie- bo wszędzie umiałabym się dostosować, ważne, żeby tworzyć fajną rodzinę. I tu włącza się u mnie myślenie tradycyjne, wiejskie. A u mojej koleżanki? Nie- dla niej ważna jest wygoda, dostęp do rozrywek, pieniędzy itd. Zastanawia mnie taka różnica w naszym myśleniu i nie wiem, czy nie wynika ona z różnego pochodzenia. I czy to nie dowód na to, że facet ze wsi nie byłby szczęśliwy z kimś z miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×